Bogdan Rymanowski wyznał prawdę. Żona miała do niego pretensje

Bogdan Rymanowski w ostatnim wywiadzie uchylił rąbka tajemnicy na temat tego, jak wygląda jego codzienność. Okazuje się, że z powodu pracy żona dziennikarza miała do niego pretensje. - Ale teraz jest lepiej, z roku na rok - opowiadał Rymanowski.

Bogdan Rymanowski rozmawiał z reporterem Pomponika
Bogdan Rymanowski rozmawiał z reporterem Pomponika
Źródło zdjęć: © East News

04.02.2023 10:39

Bogdan Rymanowski to dziennikarz związany z telewizją Polsat, gdzie prowadzi "Wydarzenia", a także program publicystyczny "Gość Wydarzeń". Jest też znany z m.in. programu "Śniadanie Rymanowskiego" emitowanego w Interii oraz na antenie Polsat News. Przy okazji zaprezentowania wiosennej ramówki udzielił wywiadu Pomponikowi.

Bogdan Rymanowski o relacji z żoną. Oto co od niej słyszał

Rymanowski wyznał w rozmowie, że praca dziennikarza wymaga pasji, a jednocześnie oznacza wiele wyrzeczeń. - Ja nie rozstaję się z komórką. 24 godziny na dobę - rano, wieczór i w południe jesteś w sieci. Musisz sprawdzać wszystkie informacje i być na bieżąco. Dlaczego? Dlatego, że jak wchodzisz do studia i rozmawiasz z bohaterem dnia, to nie możesz się skompromitować. Nie może być takiej sytuacji, że czegoś nie wiesz, że twój rozmówca mówi o czymś, a ty nie masz pojęcia. Trzeba non stop kontrolować sytuację - mówił Rymanowski w rozmowie z Pomponikiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak reagują na to bliscy dziennikarza? Okazało się, że jego żona z początku nie była zachwycona. - Moi bliscy przyzwyczaili się trochę do tego, że jestem cały czas online. Początki były trudne. Pamiętam, że były takie sytuacje, jak wracałem po wieczornych wywiadach do domu i zaczynałem rozmawiać z moją żoną, a ona na to mówi: "Bogdan, słuchaj, ty zacznij ze mną rozmawiać, przestań ze mną przeprowadzać wywiad!". Ale teraz jest lepiej, z roku na rok - podkreślał Rymanowski.

Bogdan Rymanowski o pracy. "Wydawca uratował mi życie"

Rymanowski opowiedział też o szczegółach współpracy z wydawcą w studiu. - Porównuję relację między prowadzącym, dziennikarzem w studiu a moim wydawcą, który jest w reżyserce, z relacją między niewidomym a psem przewodnikiem. Często jest tak, że nie wiem, co będzie kolejnym punktem programu. Są takie sytuacje, kiedy dzieje się coś na żywo, ja muszę wyrzucić scenariusz do kosza. Wtedy mówi do mnie mój wydawca Małgosia Słomkowska: "Bogdan, słuchaj - wydarzyło się coś tu i tu, szyj z czapy". Oczywiście ona wtedy dochodzi z innymi informacjami - wyjaśnił redaktor.

Podkreślił też, że zdarzają się sytuacje, że słyszy od wydawczyni pytania. - Mój wydawca tak naprawdę przeprowadza wywiad razem ze mną. Słucha co mówi polityk, rozmówca. Jeżeli przychodzi mu do głowy coś fajnego, co mnie akurat nie przychodzi, podpowiada mi. Parę razy się zdarzyło, że taki wydawca uratował mi życie - mówił.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (17)