GwiazdyBorderline, życie na na huśtawce

Borderline, życie na na huśtawce

Szybko się złości, w jednej chwili jest wesoła, żeby za moment wpaść w apatię. Często myślimy o takiej osobie, że to cechy charakteru decydują o tym, że jest histeryczna, egoistyczna i chimeryczna. Tymczasem borderline to poważna choroba psychiczna, a nieleczona może doprowadzić do samobójstwa.
W życiu chorych na borderline nie ma nic stabilnego. To koszmar nie tylko dla osoby dotkniętej zaburzeniem osobowości.

Borderline, życie na na huśtawce
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

27.04.2010 | aktual.: 07.05.2010 11:32

Szybko się złości, w jednej chwili jest wesoła, żeby za moment wpaść w apatię. Często myślimy o takiej osobie, że to cechy charakteru decydują o tym, że jest histeryczna, egoistyczna i chimeryczna. Tymczasem borderline to poważna choroba psychiczna, a nieleczona może doprowadzić do samobójstwa. W życiu chorych na borderline nie ma nic stabilnego. To koszmar nie tylko dla osoby dotkniętej zaburzeniem osobowości.

Dlatego często zmieniają partnerów i grono przyjaciół. Jeśli zdobędą stanowisko szefa, to szybko stają się zmorą podwładnych. Rzadko jednak osiągają sukces zawodowy, bo zapalają do projektów, żeby za chwilę je porzucić, najczęściej z powodu wyolbrzymionych problemów. Przy tym bywają inteligentni, twórczy, a nawet uroczy. Kiedy wchodzą w konflikt z otoczeniem, nierzadko potrafią sensownie argumentować swoją postawę. Wiele gwiazd cierpi na borderline, bowiem w powszechnej opinii artystom wolno więcej, a zaburzenia mogą uchodzić za oryginalny styl życia.

Problemy wynikają z tego, że osoby z borderline są niezrównoważone emocjonalnie, miewają częste zmiany nastroju, szybko się irytują i wpadają w lęki, mają nieadekwatne do sytuacji i niekontrolowane wybuchy gniewu. Objawy choroby zwykle ustępują po kilku godzinach, ale też wciąż powracają. Poza tym mają problemy z tożsamością, co wyraża się niestabilnym obrazem samego siebie - raz im się wydaje, że są wspaniali, żeby za chwilę myśleć o sobie jak o osobach nic niewartych.

Większość miewa też impulsywne zachowania autodestrukcyjne, które mogą objawiać się w bardzo różny sposób, np. kleptomanią, trwonieniem pieniędzy, brawurową jazdą samochodem, nadużywaniem alkoholu, czy narkotyków, a także obżarstwem, a z drugiej strony głodzeniem się. Bywa, że mają skrajnie impulsywne podejście do własnej seksualności, jedni popadają w manię seksualną, decydują się na ryzykowne zachowania z wieloma partnerami, a inni w ogóle unikają seksu.

Zdarza się też, że wiążą się z agresywnymi partnerami, albo prowokują agresję. W związkach osób cierpiących na pograniczne zaburzenie osobowości, przemoc występuje bardzo często. Bywa, że osoba jest na przemian sprawcą i ofiarą przemocy psychicznej, fizycznej lub seksualnej.

Przy tym nieustannie towarzyszy im poczucie wewnętrznej pustki, lęk przed opuszczeniem. Dlatego często sami prowokują odrzucenie, bo oczekiwanie na tę chwilę staje się nie do wytrzymania albo opuszczają bliskie osoby, bo w ich przekonaniu tylko uprzedzili ruch. I wciąż chcą z tym skończyć, więc samookaleczenia i próby samobójcze są im dobrze znane.

Dlaczego ludzie decydują się żyć na krawędzi, wyniszczając się psychicznie i fizycznie? Część psychologów jest zdania, że gdyby nie silne emocje, niebezpieczne sytuacje, ostry seks i życie w ciągłym pędzie, jeśli by się na chwilę zatrzymali i pozwolili sobie na spokój, to życie mogłoby się okazać nie do zniesienia, bo wtedy dopuściliby do siebie lęk przed opuszczeniem i odrzuceniem. Musieliby się zmierzyć ze swoją wewnętrzną pustką. Wolą więc pędzić i prowokować problemy, byleby coś się działo.

Skąd się bierze borderline?

Dotąd psychologom nie udało się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, co powoduje osobowość pograniczną. Wpływ na rozwój choroby może mieć kilka czynników. Naukowcy są zdania, że skłonność do borderline możemy dziedziczyć. Duże znaczenie mają też doświadczenia z dzieciństwa, takie jak opuszczenie przez najbliższych.

Pograniczna osobowość może być konsekwencją zespołu stresu pourazowego. Szczególnie jeśli osoba, która po przeżyciu traumy nie miała odpowiedniego wsparcia i dobrych warunków rozwoju, więzi z rodzicami, czy opiekunami. Odsetek osób z pogranicznym zaburzeniem osobowości, które w dzieciństwie były ofiarami wykorzystywania seksualnego, waha się w różnych badaniach od 35 proc. do 80 proc. Nawet negowanie uczuć dziecka może mieć wpływ na rozwój zaburzenia.

Jak się leczy?

Leczenie pogranicznego zaburzenia osobowości nie jest ani łatwe, ani szybkie. Najważniejsze jest jednak prawidłowe rozpoznanie choroby. I chociaż wymaga specjalnej terapii, najczęściej jednak jest klasyfikowana jako nerwica. W psychologii termin "osobowość pograniczna" funkcjonuje od 1938 roku, kiedy to psychoanalityk Adolf Stern opisał tzw. pograniczną grupę psychonerwic.

Na razie jednak, poza Wielką Brytanią i niektórymi ośrodkami w Niemczech, rozpoznanie choroby w Europie jest niewielkie. Dużo lepiej jest w Stanach Zjednoczonych. Szacuje się, że około 6,4 procent Amerykanów i około 14,9 proc. Brytyjczyków cierpi na osobowość pograniczną. Nie dlatego, że tam częściej ludzie na nią zapadają, ale ponieważ jest lepiej diagnozowana.

Dobre rezultaty może przynieść kuracja farmakologiczna połączona z długoletnią psychoterapią. Najważniejsze jest jednak, żeby pacjent wykazał się konsekwencją, co przy zmiennych nastrojach nie jest łatwe. Wielu z nich nagle przerywa terapię, bo jak w każdej innej dziedzinie, tak i w tej, nie może doprowadzić jej do końca. Historię trudnej, chwilami dramatycznej, długoletniej terapii opisała Rachel Reiland w autobiograficznej książce "Uratuj mnie". Bo zazwyczaj osoby z borderline wołają o pomoc, bo mają dość samotności i wewnętrznej pustki.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (76)