ModaButik Armaniego w Warszawie

Butik Armaniego w Warszawie

Butik Armaniego w Warszawie
Źródło zdjęć: © AFP
14.09.2007 13:56, aktualizacja: 29.05.2010 22:51

Przed Polakami, którzy uwielbiają zakupy w ekskluzywnych butikach nowe wyzwanie. Pierwszy w kraju sklep z odzieżą i dodatkami legendarnego projektanta mody Giorgio Armani już otwarty. Wiadomo, że dotychczas przy ulicy Nowy Świat 7 zakupy robili już Maryla Rodowicz, Doda i Piotr Rubik. O nowych trendach, cenach i... opowie Anna Gorzkowska i Mateusz Cypriak.

Przed Polakami, którzy uwielbiają zakupy w ekskluzywnych butikach nowe wyzwanie. Pierwszy w kraju sklep z odzieżą i dodatkami legendarnego projektanta mody Giorgio Armani już otwarty. Wiadomo, że dotychczas przy ulicy Nowy Świat 7 zakupy robili już Maryla Rodowicz, Doda i Piotr Rubik. O nowych trendach, cenach i... opowie Anna Gorzkowska i Mateusz Cypriak.

Wiele spekulowano na temat jak będzie wyglądał polski butk. Czy to prawda, że Armani sam projektował wnętrza?

AG:Tak, to prawda. Ci, którzy znają butik projektanta w Londynie, na pewno dostrzegają podobieństwa. We wnętrzu dominuje czarne szkło, błyszczący marmur i stal. Piękne przestrzenne wejście od razu kojarzy się z luksusem.

MC:Mogę dodać, że sam projekt był zmieniany przez Armaniego aż cztery razy.

W sklepach specjaliści wybierają nie tylko odzież. Wiadomo, że klientów wabi się muzyką, a nawet zapachem wnętrza.

MC: To, co ma przyciągać klienta, to styl i wyczucie gustu Pana Armaniego. To jest najważniejsze. Nie stosujemy żadnych dodatkowych zabiegów. Choć muzyka zawsze jest zgodna z trendami, muzycznymi rzecz jasna.

Czy współpraca ze światowej sławy projektantem jest łatwa?

AG: Cóż, niech odpowiedzią na to pytanie będzie informacja, że przygotowania do otwarcia sklepu trwały aż rok. I to nie z powodów finansowych... Jestem pewna, że nie każdy przedsiębiorca, nawet ten który dysponuje wielkimi sumami na koncie, będzie w stanie otworzyć taki butk. To potwierdza tylko wyjątkowość marki i miejsca.

Czy kolekcja Polska różni się od tych, które dostępne są na świecie?

AG: Nie. Mamy to samo, co jest dostępne w Anglii, Stanach Zjednoczonych czy we Włoszech. Jest kolekcja Emporio Armani, przeznaczona dla wielbicieli klasycznej elegancji, Amanii Jeans, która nie wymaga specjalnej rekomendacji wśród osób, które kochają sport. I Armani Red – z której dochód projektant przeznacza na walkę z AIDS w Afryce.

Co tak naprawdę możemy kupić w Warszawskim butiku?

AG: Rzeczy, które są dostępne w naszym butki można podzielić na dwie kategorie: eleganckie i sportowe. W jednej i drugiej jest biżuteria, zegarki, buty, kurki, itd... Jednym słowem można się ubrać od stóp do głów.

Czy ceny ubrań z metką Armani, to coś, na co stać przeciętnego Polaka?

AG: Dla miłośników Armaniego, których nie zawsze stać na drogie zakupy, a kochają markowe rzeczy, proponujemy podkoszulki za niecałe 200 zł. Dla znawców gatunku polecamy płaszcze z najnowszej kolekcji. Kosztują minimum trzy tysiące złotych.

MC: Włoski projektant nie licząc się z zasobnością polskich portfeli, wyznaczył ceny identyczne jak w swoich sklepach na całym świecie. Co w tym roku Armani proponuje kobietom?

AG: T-shirty, koszule, marynarki – to podkreślenie kobiecości. Każda z tych rzeczy powinna być dopasowana i zwracać uwagę na kobiece kształty. Szerokie spodnie i spódnice czyli dół, to powrót do klasyki. Hitem będą oficerki. Połączenie skóry i materiału.

Może w kolorystyce szykuje się rewolucja?

AG: Nie będzie rewolucji. W tegorocznej kolekcji dominuje szarość, czerń i biel. Ale projektant nie ogranicza się tylko do tych trzech kolorów, które są charakterystyczne jego strojów. Warto zauważyć, że pojawiły się kolory, które są istotne w każdej kolekcji jesiennej – mam na myśli fiolet i zieleń.

A mężczyźni mogą liczyć na wyzwolenie od czarno–białej klasyki?

MC: Odzież męska, spod igły Armaniego to rzeczy dopasowane. Poza tym proponujemy typowe dla Armaniego mieszanie stylów. Aktualna kolekcja łączy i zbliża do siebie to, co miejskie i eleganckie z tym , co sportowe, wyrachowane, a nawet romantyczne.

Czy Armani odwiedzi warszawski butik?

AG: Nie mogę potwierdzić, że Armani przyjedzie do Polski. Nie mogę udzielić jednoznacznej odpowiedzi: tak albo nie. Bo wiem, że trwają rozmowy na ten temat.

MC: Przybycie Pana Armaniego to tajemnica. Nie możemy powiedzieć kiedy to będzie. Jedno jest pewne – jest to zaplanowane.

Jesteście Państwo Managerami kolekcji, ale zdarza się, że jesteście doradcami klientów...

AG: Tak. Ja największe porozumienie odnajduję z tymi, którzy cenią stroje klasyczne. Bo w tym się przejawia najczystsza elegancja, którą uwielbiam, zwłaszcza u Armaniego.

MC: Samo doradzanie klientom, to czysta przyjemność. Tutaj nikt niczego nie wciska na siłę. Wiadomo, że osoba niezadowolona z naszej rady, więcej tutaj nie wróci. Trzeba mieć odpowiednie wyczucie.

Eksperci mody są przekonani, że otwarcie sklepu w Warszawie oznacza, że wielcy projektanci w końcu zainteresowali się naszym rynkiem. A jakie zainteresowaniem cieszą rzeczami Armaniego wśród znanych osobistości?

AG: Dotychczas odwiedzili nas Maryla Rodowicz, Piort Rubik i Doda. Mogę zdradzić, że Pani Maryla kupiła marynarkę, Piotr Rubik sweter dla swojej narzeczonej, a Doda dwa T-shirty i kapelusz, w którym już publicznie się pokazała. To dopiero początek. I mamy nadzieję, że pojawią się też inni.

Czy w tej chwili osoby puszyste znajdą dla siebie coś atrakcyjnego?

AG: W tej chwili mamy małe rozmiary. Największy to 42. Ale już pracujemy nad tym, by Panie o większych nie czuły się zaniedbane.

MC: Ale zawsze można pocieszyć się biżuterią, czapkami czy portfelami. Wszystkie dodatki są naprawdę wyjątkowe.

Wkrótce pojedziecie Państwo wybierać kolejne rzeczy do butku, czy stosujecie jakieś kryteria przy selekcji?

MC: Jedno jest pewne. Nie kierujemy się własnym gustem. Jeśli miałbym taką możliwość, bez wahania wybrałbym szpilki i satynę. Ale priorytety to ogólne trendy i potrzeby polskiego klienta...

AG: Zawsze chcemy mieć też coś zaskakującego. Nie tylko pod względem wizualnym. Będzie to na przykład jedyny egzemplarz z pokazu show. Już teraz mamy zaledwie po pięć sztuk z każdej rzeczy.

A co dzieje się z kolekcją, która ma kiepskie powodzenie u klientów i po prostu się nie sprzedaje?

MC: Nie w naszej kolekcji rzeczy, które się nie sprzedają. Nasza odzież jest zupełnie inna, niż ta która dostępna jest w sieciach sklepów odzieżowych. Rzeczy sygnowane nazwiskiem Armaniego można określić w dwóch słowach: luksus i piękno.

A czym rożni się garnitur Armanii od jakiejkolwiek innej rodzimej firmy?

MC: To szyk i elegancja.

Źródło artykułu:WP Kobieta