Była pierwszą hostessą w "Kole Fortuny". Tak wygląda dziś
Kiedy w 1992 roku pojawiła się w "Kole Fortuny" zrobiła wśród fanów prawdziwą furorę. Magda Masny, mimo że zajmowała się tylko odsłanianiem liter wskazanych przez uczestników, była bardzo ważną częścią produkcji. Jak dziś wygląda i czym się zajmuje?
29 czerwca Magda Masny świętowała swoje 54. urodziny. Największą popularność zdobyła dzięki udziałowi w programie "Koło Fortuny". Niestety, kobieta wycofała się z show biznesu. Jakiś czas temu opowiedziała jednak w mediach, co u niej słychać.
Magda Masny w "Kole Fortuny"
Kiedy ogłoszono, że na antenę wraca program "Koło Fortuny", fani zaczęli zastanawiać się nie tylko, kto go poprowadzi, ale także, czy tym razem również pojawi się hostessa odsłaniająca litery.
W latach 1992-1998 zajmowała się tym Magda Masny, która podbiła wówczas serca widzów. Hostessa na dobre zapisała się na kartach historii jako jedna z "twarzy" produkcji. To zresztą dzięki udziałowi w tym programie Polacy kojarzą jej nazwisko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izabella Krzan o Kole Fortuny: Magda Masny to legenda!
Masny nie ukrywała, że poszukiwania odpowiedniej kobiety do roli hostessy trwały dość długo. "Istnieją dwie wersje mówiące o tym, co zadecydowało, że to właśnie ja zostałam wybrana: moje nogi i mój uśmiech" - zdradziła w rozmowie z Wprost.
"Byłam w tle i odsłaniałam literki, więc nie była to wyjątkowo trudna do opanowania rola, do której musiałabym długo się przygotowywać" - dodała.
Masny próbowała swoich sił także w innych projektach. Związała się m.in. z gdańską telewizją Tele-Top, gdzie prowadziła program informacyjny.
Co dziś słychać u Magdy Masny?
Magda Masny lata temu postanowiła wycofać się z show biznesu. Po zakończeniu pracy w "Kole Fortuny" przeprowadziła się do Sopotu, gdzie założyła rodzinę i rozpoczęła nową pracę - jako copywriterka w public relations.
Wkrótce jednak postanowiła postawić na swój własny biznes. Masny otworzyła swoją kwiaciarnię, która od zawsze była jej marzeniem. Z czasem była gwiazda "Koła Fortuny" podjęła trudną decyzję o zamknięciu firmy. Obecnie pomaga w opiece nad wnukiem, którego rodzice są ratownikami medycznymi.
W rozmowie z Wprost Masny wyjawiła, że w 2020 roku jej rodzinę spotkała ogromna tragedia. To właśnie wtedy spłonęło jej mieszkanie i straciła niemal cały dobytek życia. "Ewakuowano nas nad ranem, podnośnikiem. Przez dwanaście godzin jedenaście wozów strażackich próbowało ugasić ogień" - relacjonowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
