Blisko ludziByły zrośnięte główkami. Jak teraz wyglądają rozdzielone bliźniaczki syjamskie?

Były zrośnięte główkami. Jak teraz wyglądają rozdzielone bliźniaczki syjamskie?

Urodziły się ze zrośniętymi główkami, a ich życie było zagrożone. Rodzice bliźniaczek syjamskich podjęli decyzję o przeprowadzeniu ryzykownej operacji ich rozdzielenia. Dziś dziewczynki mają już pięć lat.

Rozdzielono bliźniaczki syjamskie połączone główkami
Rozdzielono bliźniaczki syjamskie połączone główkami
Źródło zdjęć: © Facebook.com, screenshot Delaney Twins

27.09.2021 11:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ciąża Heather Delaney była inna niż wszystkie. Na początku 2016 roku kobieta dowiedziała się, że nosi w sobie dzieci zrośnięte główkami. W 30. tygodniu ciąży trafiła do szpitala w Filadelfii i urodziła bliźniaczki syjamskie, które od razu poddano pierwszej operacji. Sama podczas porodu dostała wylewu i straciła dużo krwi. Dlatego lekarze martwili się zarówno o życie mamy, jak i jej dzieci. Szczęśliwie stan całej trójki ustabilizował się. Dziewczynki dostały imiona Abby oraz Erin. 

Dostały oddzielne życia 

Gdy bliźniaczki miały 10 miesięcy, Heather Delaney i jej mąż Riley zdecydowali się na operację ich rozdzielenia. Wiedzieli, że to bardzo ryzykowne posunięcie, a zarazem jedyna szansa dziewczynek na normalne funkcjonowanie. Niezwykle skomplikowana operacja wiązała się między innymi z rozdzieleniem krwioobiegów bliźniaczek. Operacja z udziałem 30 lekarzy trwała 11 godzin i zakończyła się sukcesem. Jednak Abby i Erin musiały pozostać w szpitalu jeszcze przez kolejne pięć miesięcy. W listopadzie 2017 roku bliźniaczki trafiły do domu, gdzie cała rodzina mogła wreszcie rozpocząć wspólne życie. 

Trudna droga 

Rodzice rozdzielonych bliźniaczek syjamskich od lat prowadzą bloga oraz fanpage na Facebooku, gdzie opisują życie pięcioletnich już dziewczynek. Choć Abby i Erin otrzymały niezwykłą szansę, to i tak muszą mierzyć się z częstymi wizytami w szpitalu i regularną rehabilitacją. Życie rodziny nie jest łatwe, jednak traktują je jak wielki dar. 

"Uczymy się teraz kierować naszym codziennym życiem z uwzględnieniem dziewczynek oraz ich potrzeb. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że jesteśmy rodzicami i otrzymaliśmy dar w postaci możliwości kontynuacji tej podróży" – napisała Heather Delaney w jednym z pierwszych postów. 

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (6)