Cała na czerwono. Joanna Racewicz włożyła elegancki garnitur
Styl ubierania się Joanny Racewicz odzwierciedla jej silny charakter. Dziennikarka nie boi się nasyconych kolorów, nawet w dużych dawkach. Tym razem postawiła na czerwień od stóp do głów oraz synonim elegancji i "power dressingu", czyli garnitur.
Na Instagramie Joanny Racewicz, który obserwuje prawie 120 tys. osób, nie brakuje poważnych treści związanych z jej pracą dziennikarską. Można jednak tam znaleźć także luźniejsze posty, w których np. chwali się codziennymi stylizacjami.
Tym razem Racewicz pokazała, jak ubrała się na plan programu publicystycznego. Elegancko, ale z pewnością nie było nudno. Dziennikarka zwracała na siebie uwagę przede wszystkim ze względu na kolor stroju – intensywną, krwistą czerwień. To nie pierwszy raz, kiedy postawiła na ten odcień, co oznacza, że czuje się w nim jak ryba w wodzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elegancka Joanna Racewicz
Joanna Racewicz postawiła na strój w duchu "power dressingu", tj. czerwony garnitur. Model charakteryzował się marynarką o prostym kroju i spodniami z wysokim stanem oraz lekko rozszerzającymi się nogawkami. Co dziennikarka włożyła pod spód? Zrezygnowała z oczywistego wyboru, jakim jest gładka bluzka w bieli lub czerni. Zdecydowała się natomiast na czerwony model w różnokolorowe, kwieciste wzory. Ryzyko w tym wypadku się opłaciło.
Czerwony to jej ulubiony kolor?
Buty domknęły ten monochromatyczny look. Joanna Racewicz wybrała czerwone czółenka na obcasach ze stosunkowo zaokrąglonymi noskami. Dawno nie widzieliśmy takiego modelu, gdyż od wielu sezonów w trendach rządzą spiczaste czubki.
Pod postem Joanny Racewicz pojawiło się wiele komentarzy w stylu: "Pięknie wyglądasz w czerwieni". Prawdopodobnie dziennikarka zdaje sobie z tego sprawę, dlatego tak często sięga po ten kolor.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl