Chciała tylko polecieć do Grecji. Skończyła z ośmioma pożyczkami

Wszystko miało być "na chwilę". Jeden szybki kredyt gotówkowy na wymarzone wakacje. Niepozorne 5 tysięcy. – Co to za pożyczka, myślałam. Spłacę w rok – mówiła sobie Hanna. Nie spłaciła. Dwa lata później miała osiem różnych zobowiązań, a gdy miesięczne raty pożyczek zrównały się z jej dochodami, dotarło do niej, że tonie.

KobietaZadłużenie Polaków rośnie z roku na rok - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

– W niecałe półtora roku spłaciłam ponad 50 tysięcy – przyznaje Hanna. – Odmawiałam sobie wszystkiego, liczyłam każdy grosz, harowałam i nadpłacałam pożyczki, ile się dało, byle tylko wyjść z długów. Kosztowało mnie to ogrom pracy, nerwów, nieprzespanych nocy, kłótni z partnerem, ale gdy spłaciłam ostatnią złotówkę, ze szczęścia chciałam przeżegnać się nogą. Wtedy sobie obiecałam: nigdy więcej żadnych kredytów, choćbym przymierała głodem, po prostu nigdy.

Marzec 2021. Hanna kończy 30 lat. Za namową przyjaciółki tworzy tzw. bucket list – listę rzeczy, które chce się zrobić w życiu. Na pierwszym miejscu wpisuje: "podróż do Grecji". Zawsze chciała tam pojechać, ale jakoś nigdy się nie składało. Tylko co to znaczy "podróż do Grecji"? Według szacunków wysp należących do Grecji jest… kilka tysięcy. Tych zamieszkałych kilkaset. Popularnych – kilkanaście albo i kilkadziesiąt. A przecież jest jeszcze Grecja kontynentalna z Atenami na czele. Hanna postanawia zacząć właśnie od nich, stamtąd polecieć na wymarzone Santorini, a resztę urlopu spędzić na Krecie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie stać cię na terapię? Psycholożka podpowiada, gdzie dostaniesz darmową pomoc

Maj 2021. Hanna jest zdecydowana. Ma jeszcze w głowie niedawną pandemię koronawirusa i lockdown. Decyduje, że nie będzie dłużej czekać. Raz się żyje. Sprawdza połączenia, loty, hotele. Coraz bardziej się wkręca, dociera do niej jednak, że na realizację swoich marzeń musi mieć ponad 10 tys. zł, a ma połowę. Waha się. Ostatecznie postanawia wziąć chwilówkę. "5 tysięcy, co to za pożyczka – myśli sobie. – Ludzie mają do spłacenia setki tysięcy, czasem dużo więcej. Na luzie spłacę w rok, nawet tego nie odczuję".

Wrzesień 2021. Hanna leci z przyjaciółką do Grecji. Na miejscu wydaje więcej, niż przewidywała, ale do Polski wraca szczęśliwa.

Rok 2022. Hanna zaczyna mieć pierwsze problemy ze spłatą zobowiązań. Rosną ceny i składki – jest graficzką na własnej działalności – na dodatek traci jednego ze swoich kluczowych klientów. To nie koniec: wysiada jej samochód. Hanna zaczyna liczyć – i nie może się doliczyć. Brakuje jej pieniędzy. Bierze więc kolejną pożyczkę. Niedługo potem bank proponuje jej kartę kredytową na "dobrych warunkach". Hanna godzi się na nią "na wszelki wypadek", jednak zaczyna z niej korzystać już w następnym miesiącu. Jej chrześniak kończy 18 lat, Hanna współfinansuje mu imprezę urodzinową.

W kropce

– Wbrew pozorom bardzo łatwo wpaść w pętlę długów, o czym przekonałam się na własnej skórze i to boleśnie. To nie były jakieś szaleństwa – wyznaje Hanna.

– Wakacje w Grecji, tak, wtedy zaszalałam, ale potem nie kupowałam drogich torebek, nie chodziłam do SPA. To były rzeczy, które "trzeba było zrobić". A ja akurat miałam przestój w zleceniach. Sądziłam, że chwilowy. Zanim się obejrzałam, miałam kilka chwilówek do spłacenia i wyzerowaną kartę kredytową na 15 tysięcy. W najgorszym momencie doszłam do ośmiu pożyczek. Mój partner we wszystkim szybko się połapał. Był na mnie wściekły, ale nie miał mi z czego pożyczyć. Byłam w kropce – dodaje.

Przez chwilę Hanna łudziła się, że wszystko szybko się ułoży – znajdzie dobrego klienta, może wpadnie jej dodatkowy projekt, jak nieraz bywało. Tak się jednak nie stało. W międzyczasie podrożało życie, a do głowy zaczęły jej zaglądać myśli, których wcześniej nie znała. – Zaczęłam się bać i to tak, jak jeszcze nigdy w życiu. Budziłam się rano i sprawdzałam stan konta. Wiedziałam, że jeśli coś się jeszcze wydarzy, jeśli wypadnie mi choć jedna wypłata, to nie dam rady.

Jesień 2023. Hanna ma ponad 50 tys. zł długów. Odsetki rosną, a miesięczne raty to już ok. 4 tys. zł, czyli prawie tyle, ile zarabia. Dociera do niej, że jest w beznadziejnej sytuacji. Tonie. Od krewnych nie będzie pożyczać – w rodzinie nikomu się nie przelewa. Poza tym nie chce martwić rodziny. Kłóci się z partnerem, on też nie wie, co powinni zrobić. Hanna ma dni, że nie chce jej się wstać z łóżka. Nie zagląda do skrzynki, nikomu nie otwiera drzwi. Partner stawia w końcu sprawę na ostrzu noża: albo Hanna weźmie się w garść, albo z nimi koniec. Później wyzna, że zrobił to specjalnie – nie odszedłby, ale chciał ją zmobilizować do działania. Skutkuje. Hanna postanawia, że nie może i nie chce tak dłużej żyć. W końcu to tylko pieniądze.

Zima 2023. Hanna zaczyna szukać informacji o sposobach na wyjście z długów, uczy się od edukatorów finansowych, słucha podcastów, prosi o pomoc księgową, opracowuje plan spłaty.

Wyjść na prostą

Według danych Krajowego Rejestru Długów z końca 2024 roku liczba zadłużonych Polaków wynosi ok. 2,3 miliona. Łączna kwota zaległych zobowiązań to ok. 47 mld zł (!), a średni dług przypadający na osobę zadłużoną w naszym kraju wynosi ok. 20 tys. 400 zł.

Pytam Dorotę Sierakowską, finansistkę, inwestorkę, twórczynię Girls Money Club, czy często styka się z historiami ludzi, którzy z powodu pozornie błahej decyzji, błędu lub "rozmachu zakupowego" wpadli w pętlę długów.

– Takie historie są częste, ale większość osób nie lubi o nich opowiadać, wychodzą bowiem z założenia, że "nie ma się czym chwalić" – odpowiada. – Z mojego doświadczenia i rozmów z osobami, z którymi pracuję, wynika, że paradoksalnie relatywnie rzadko zdarzają się sytuacje, w których spirala długów wynika z rozrzutności. Znacznie częściej impulsem rozpoczynającym ciąg długów jest negatywne zdarzenie: kłopoty zdrowotne, problemy własnej firmy, rozstanie, rozwód. W takich sytuacjach brak poduszki finansowej sprawia, że długi zaczynają się piętrzyć.

Hanna, nauczona trudnym doświadczeniem, przestrzega: trzeba przyjąć do wiadomości, że długi nie spłacą się same. Co więc zrobić, aby wyjść z dołka?

– Najlepiej zacząć od analizy sytuacji finansowej – podpowiada Dorota Sierakowska z Girls Money Club. – Na spokojnie przejrzeć nasze zobowiązania i wypisać je wszystkie na kartce lub w pliku na komputerze, jednocześnie notując ich charakterystykę: wysokość długu oraz oprocentowanie. Jeśli mamy kłopoty z wygospodarowaniem pieniędzy na rozpoczęcie spłaty któregoś z zobowiązań, warto podjąć negocjacje z wierzycielami; większość z nich – nawet duże instytucje – jest otwartych na takie rozmowy, zależy im bowiem na tym, żeby dług został spłacony.

Sierakowska wyjaśnia, że istnieją dwie strategie spłaty długów. Pierwsza to metoda kuli śnieżnej, która polega na tym, że rozpoczynamy spłatę od najmniejszego zobowiązania. – Ta metoda jest o tyle dobra, że szybciej widzimy efekty, odhaczając pierwszy dług z listy – tłumaczy. Druga opcja zwana jest metodą lawiny. W tym przypadku szeregujemy długi według oprocentowania i rozpoczynamy od spłaty długu o najwyższym oprocentowaniu, co ma najwięcej sensu z matematycznego punktu widzenia, bo płacimy łącznie najmniej odsetek.

Hanna wybrała pierwszą opcję. Każdą spłatę traktowała jak mały sukces. Zrezygnowała z subskrypcji, przestała jeździć taksówką, zaczęła gotować w domu. – Kiedy oddałam pierwszą pożyczkę, uwierzyłam, że dam radę to ogarnąć.

Żeby nie wpaść w finansowane tarapaty, po pierwsze, jak mówi Dorota Sierakowska, trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje pieniądze i świadomie z nimi pracować – nawet jeśli nasza sytuacja finansowa nie jest obecnie najlepsza.

– Warto dbać o finanse wielotorowo: przemyśleć swoje nawyki i przekonania dotyczące pieniędzy (często są one wynoszone z domu rodzinnego), wypisać cele finansowe, nie żyć ponad stan i zadbać o swoje bezpieczeństwo oraz spokój (poduszka finansowa, proste pasywne inwestycje). Już samo rozpoczęcie świadomego zarządzania budżetem często prowadzi do korzystnych zmian – zapewnia CEO Girls Money Club.

Najważniejsze? Nie bać się siebie. Ani swoich błędów.

* Imię bohaterki zostało zmienione na jej prośbę

Dla Wirtualnej Polski Ewa Podsiadły-Natorska

Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne

Wybrane dla Ciebie

Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli
Straciła znajomych, gdy przestała udawać. "Całe życie oszukiwałam"
Straciła znajomych, gdy przestała udawać. "Całe życie oszukiwałam"
W takim stroju poszła na randkę z mężem. Są zdjęcia
W takim stroju poszła na randkę z mężem. Są zdjęcia
Połóż na poddaszu. Kuny szybko się wyniosą
Połóż na poddaszu. Kuny szybko się wyniosą
Tak pies wysyła "ostatnie ostrzeżenie". Lepiej nie lekceważ
Tak pies wysyła "ostatnie ostrzeżenie". Lepiej nie lekceważ
Nastolatka o "szon patrolach". Mówi, do czego są zdolni
Nastolatka o "szon patrolach". Mówi, do czego są zdolni
Pół roku bez łazienki i kuchni. "Mam już dosyć"
Pół roku bez łazienki i kuchni. "Mam już dosyć"
Upokorzył ją przed całym światem. Nie odeszła od razu po zdradzie
Upokorzył ją przed całym światem. Nie odeszła od razu po zdradzie