Chinara Alizade - pierwsza tancerka Baletu Narodowego. "W Polsce mam wszystko"

- Wyjechałam z Rosji, żeby się rozwijać, spełniać zawodowe marzenia. Chciałam zmienić klimat geograficzny i środowiskowy. Powrót byłby krokiem wstecz - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską pochodząca z Azerbejdżanu Chinara Alizade - pierwsza tancerka Polskiego Baletu Narodowego.

Chinara Alizade od siedmiu lat tańczy w PolsceChinara Alizade od siedmiu lat tańczy w Polsce (fot. Waldemar Szmidt)
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Katarzyna Pawlicka

Urodziła się w Moskwie, ale z dzieciństwa najlepiej wspomina wyjazdy do Baku. - Rodzice wychowali mnie w kulturze azerskiej. Nigdy nie czułam się Rosjanką - wyjaśnia Chinara. To mama, która sama marzyła o karierze tancerki, zauważyła jako pierwsza talent i pasję córki. Przyszła balerina miała pięć lat, gdy zaczęła przyswajać taneczne kroki. Balet szybko stał się jej pasją. Dziś sama uczy go najmłodszych.

- Prowadzę zajęcia indywidualne i warsztaty w całej Polsce oraz za granicą. Uwielbiam patrzeć na zapał w oczach dzieci, kiedy staram się przekazać im swoją wiedzę. Uczniowie są zainteresowani baletem, rośnie nowe pokolenie tancerzy. Trzeba jednak pamiętać, że sam wczesny początek, a nawet miłość do tańca nie wystarczą. Konieczny jest charakter: wytrwałość i cierpliwość. Na przyjemność, którą dziś czuję na scenie, trzeba bardzo ciężko zapracować przez lata - tłumaczy.

Chinara uczyła się w Akademii Tańca na Uniwersytecie Humanistycznym Nesterovej i skończyła Państwową Moskiewską Akademię Choreograficzną. Jako najlepsza z uczennic została zaproszona do zespołu Teatru Bolszoj, do którego przez lata ściągały największe gwiazdy baletu. Wybić pomogło się jej zwycięstwo w Międzynarodowym Konkursie Baletowym, dzięki któremu od razu dostała możliwość tańczenia partii solowych. Spędziła tam 10 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Byłam w teatrze, gdy spadła na nas bomba". Wspomnienia 95-letniej primabaleriny

"Rosyjska dusza" w balecie

- Cały system nauczania baletu w Rosji jest bardzo dobrze rozwinięty - potwierdza Alizade. Gdy pytam o "rosyjską duszę" w balecie, wskazuje przede wszystkim na sposób prezencji na scenie: "szeroki" taniec, duży nacisk na ręce, cała górę tancerki, gwarantujące odpowiednią ekspresję umożliwiającą wyrażanie skrajnych emocji. - To we mnie zostanie już na zawsze - zapewnia balerina.

Chinara Alizade na scenie
Chinara Alizade na scenie (fot. Ewa Krasucka) © Archiwum prywatne

Ambicja i potrzeba nieustannego rozwoju zmobilizowały ją jednak do wyjazdu. Padło na Polskę, w której mieszka od ponad siedmiu lat. - Wyjechałam z Rosji, żeby się rozwijać, spełniać zawodowe marzenia. Chciałam zmienić klimat geograficzny i środowiskowy. Dostałam kontrakt solistki w Teatrze Wielkim w Warszawie i szybko awansowałam na pierwszą solistkę, a później utworzono - najwyższe w hierarchii - stanowisko pierwszej tancerki, które objęłam w 2022 roku - opowiada Chinara.

W Warszawie miała okazję zmierzyć się z rolami, których nie udało się jej zatańczyć w Bolszoj. Wśród tych najważniejszych wymienia Nikiję w balecie "Bajadera", ponieważ wcielając się w tę postać, mogła wyrazić w tańcu skrajne emocje: rozpacz, radość, miłość. - Lubię dramatyczne role, lubię wyzwania - dodaje.

Tutaj spełniła także marzenie o byciu Małgorzatą Gautier w "Damie kameliowej" w choreografii Johna Neumeiera. Miała także szczęście zatańczyć niesamowity, pełny dramatyzmu, skrzący się pasją, żarem i szaleństwem balet "Mayerling" w choreografii Kennetha MacMillana. Jako nowe doświadczenie wspomina również tańczenie w choreografii Wayna Mcgregora w balecie "Chroma".

Jak mówi, ogromną satysfakcję przyniosła jej też współpraca z dyrektorem Polskiego Baletu Narodowego Krzysztofem Pastorem czy choreografami zapraszanymi do Teatru Wielkiego, m.in. wspomnianym Johnem Neumeierem.

- Każdy teatr ma swój system pracy, do którego trzeba przywyknąć. Wcześniej miałam jednego nauczyciela, z którym przygotowywałam wszystkie role. Znał doskonale moje mocne i słabsze strony, ufaliśmy sobie. W Teatrze Wielkim za każdy balet i próby do niego odpowiada inny pedagog, więc te relacje przy każdym spektaklu trzeba budować od początku. Różnicą między Bolszoj a Polskim Baletem Narodowym jest także wielkość zespołu.Ten Rosyjski jest ogromny - zaznacza Alizade. Nie znaczy to jednak, że w Warszawie ma mniej pracy. W teatrze spędza właściwie cały dzień.

Gdy pasja staje się pracą

- Do teatru przychodzę zwykle ok. 9.00. Robię sobie rozgrzewkę i szykuję się do pierwszych zajęć, które zaczynają się o 10.00. To takie przygotowanie do prób, które startują od 11.00. W ciągu dnia mamy jedną przerwę między 14.00 a 15.00. Zajęta jestem prawie codziennie do 18.00, bo tańczę we wszystkich spektaklach z repertuaru. Robię próby zarówno do tych bieżących, jak i planowanych - relacjonuje.

Napięty grafik nie odbija się jednak na życiu prywatnym Chinary. Jej mąż jest operatorem i wspiera ją we wszystkich artystycznych działaniach. - Często realizujemy wspólne projekty. Przygotowywaliśmy razem teledyski czy sesje zdjęciowe. To bardzo istotna część naszego życia. Jeżeli jedno z nas ma danego dnia swoją premierę, traktujemy go jak święto. Wspieramy się duchowo, mentalnie i fizycznie. Oboje jesteśmy artystycznymi duszami. W tym kontekście narodowość nie ma w ogóle żadnego znaczenia - zapewnia.

Chinara Alizade wiele sesji zdjęciowych realizuje z mężem
Chinara Alizade wiele sesji zdjęciowych realizuje z mężem (fot. Waldemar Szmidt) © Archiwum prywatne

Polska stała się domem

Dzięki mężowi poznała polską kulturę, w tym m.in. świąteczne tradycje, które wspólnie kultywują. Zaraził ją także miłością do Mazur. - Uwielbiam ten region. Bardzo często tam jeździmy i to o każdej porze roku. Wśród natury się wyciszam, mogę obserwować, jak zmienia się przyroda. Mazury jesienią zachwycają kolorami - robiliśmy tam wielokrotnie sesje zdjęciowe. Generalnie w Polsce czuję się komfortowo. W Warszawie jest dużo miejsc przyjaznych mieszkańcom, np. parków, w których można odpocząć, pospacerować - zauważa Chinara.

Balerina nie myśli o wyprowadzce. - W Polsce mam wszystko: męża i pracę, którą kocham. Często jestem zapraszana do teatrów, korzystam wówczas z możliwości tańczenia z innym zespołem. Jeżdżę po całym świecie, realizuję dużo różnych projektów i nie wyobrażam sobie w tym momencie, żebym mogła funkcjonować inaczej - przekonuje. Gdy pytam o możliwość powrotu do Rosji, odpowiada szybko i zdecydowanie. - Nie chciałabym wrócić. Powrót byłby krokiem wstecz.

Tancerka kocha mazurską przyrodę
Tancerka kocha mazurską przyrodę (fot. Waldemar Szmidt) © Archiwum prywatne

Reakcje na wojnę w Ukrainie

W Moskwie zostali natomiast jej znajomi i przyjaciele z Teatru Bolszoj. - Gdy w Ukrainie wybuchła wojna, byłam w szoku. Przez ten rok na świecie wydarzyły się okropne rzeczy. Wiem, że o tym mówi się rzadko, ale z powodu wojny cierpią oczywiście Ukraińcy, ale także niewinni Rosjanie niepopierający polityki Putina. Życie moich przyjaciół zmieniło się w jednej chwili, ponieważ świat zareagował na rosyjską agresję systemowo. Wcześniej wyjazdy za granice były chlebem powszednim tancerzy Teatru Bolszoj, którzy pokazywali swoje umiejętności w Europie, Stanach Zjednoczonych czy Azji. Teraz granice kraju są dla nich zamknięte - stwierdza tancerka.

- W Bolszoj pracują artyści z całego świata: także z Korei, Japonii czy Włoch. Polityka nigdy nie była tematem naszych rozmów. W teatrze po prostu robiliśmy swoje: byliśmy w twórczym procesie, myśleliśmy wyłącznie o realizacji zawodowych marzeń - zapewnia Alizade.

Głośno było o wyjeździe z Rosji i odejściu z Teatru Bolszoj primabaleriny Olgi Smirnowej, która dołączyła do Narodowego Baletu Holenderskiego w Amsterdamie. "Całą moją duszą jestem przeciwna wojnie. Nigdy nie sądziłam, że będę się wstydzić za Rosję" - napisała na Telegramie. "Z głębokim smutkiem" moskiewski teatr opuścił również pochodzący z Brazylii tancerz David Motta Soares, wspominając w mediach przyjaciół z Ukrainy. Z pracy w Bolszoj zrezygnował także włoski baletmistrz Jacopo Tissi.

Chinara Alizade w Warszawie tańczy zawsze dla pełnej widowni. Tutaj zrealizowała większość swoich zawodowych marzeń, ale z pewnością nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. - Ciekawym doświadczeniem jest dla mnie praca ze współczesnymi choreografami, dzięki której na scenie mogę wyrazić jeszcze więcej: zarówno ruchowo, jak i emocjonalnie - mówi.

Chinara Alizade na scenie Teatru Wielkiego
Chinara Alizade na scenie Teatru Wielkiego (fot. Ewa Krasucka) © Archiwum prywatne | Ewa Krasucka

W 2021 roku została uhonorowana Teatralną Nagrodą Muzyczną im. Jana Kiepury dla "najlepszej tancerki klasycznej w Polsce". Zapewnia, że jest otwarta na kolejne projekty.

Katarzyna Pawlicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Odważny wybór Melanii Trump. Tak wyglądała na bankiecie u króla
Odważny wybór Melanii Trump. Tak wyglądała na bankiecie u króla
Opowiedziała o pierwszej randce z Lewandowskim. "Zapłaciłam za siebie"
Opowiedziała o pierwszej randce z Lewandowskim. "Zapłaciłam za siebie"
Trik na ukrycie cieni pod oczami. Sprawdziliśmy, czy działa
Trik na ukrycie cieni pod oczami. Sprawdziliśmy, czy działa
Wskoczyła w klasyczną mini. Wszyscy i tak patrzyli na jej stopy
Wskoczyła w klasyczną mini. Wszyscy i tak patrzyli na jej stopy
Wyrzucasz takie jedzenie do kosza? Skutki mogą być tragiczne
Wyrzucasz takie jedzenie do kosza? Skutki mogą być tragiczne
Niewielu wie, kim był jej mąż. Zostawił dla niej rodzinę
Niewielu wie, kim był jej mąż. Zostawił dla niej rodzinę
W młodości wytatuowała brzuch. Po latach pokazała, jak wygląda
W młodości wytatuowała brzuch. Po latach pokazała, jak wygląda
Żałuje współpracy z Joanną Krupą? "Zrobiła skok na kasę"
Żałuje współpracy z Joanną Krupą? "Zrobiła skok na kasę"
Posadź właśnie teraz. Wiosną wypuszczą zdrowe pędy
Posadź właśnie teraz. Wiosną wypuszczą zdrowe pędy
Przetrzyj meble produktem z łazienki. Na długo zapomnisz o kurzu
Przetrzyj meble produktem z łazienki. Na długo zapomnisz o kurzu
Mówi wprost o Polkach. Wyznała, dlaczego trudno im znaleźć partnera
Mówi wprost o Polkach. Wyznała, dlaczego trudno im znaleźć partnera
Luksus w samym sercu Warszawy. Oto jej "drugi dom"
Luksus w samym sercu Warszawy. Oto jej "drugi dom"