Chrissy Teigen poroniła i płacze przed internautami. Specjalistka odradza takie posunięcia
Chrissy Teigen - modelka, a prywatnie żona Johna Legenda, przeszła w życiu wiele ciężkich chwil. Ostatnio kobieta po raz trzeci poroniła ciążę i nie ukrywa przed światem swojego żalu. Jednak zdaniem psychologa, upublicznianie przeżywania żałoby nie jest dobrym pomysłem.
24.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 23:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chrissy Teigen i John Legend wychowują dwójkę dzieci, ale od dawna marzą, aby powiększyć rodzinę. Para starała się o trzecie dziecko i w październiku tego roku miał przyjść na świat ich syn - Jack, lecz niestety Chrissy poroniła. W 20. tygodniu ciąży.
Jak się okazało, było to już trzecie poronienie modelki. Teraz kobieta próbuje podnieść się po tej ogromnej stracie i nie ukrywa przed internautami, że nie jest to łatwe. "Chociaż już nie jestem w ciąży, odbicie w lustrze wciąż mi o niej przypomina. Nie mam pojęcia, dlaczego wciąż mam ten brzuch, szczerze. To frustrujące (...) Uwielbiałam być w ciąży i jest mi bardzo smutno, że już nigdy więcej nie będę" - napisała.
Na profilu Chrissy Teigen, który obserwuje ponad 33 miliony osób, nie brakuje również poruszających nagrań, gdzie widać ją zapłakaną i pogrążoną w smutku. Jednak dla niektórych ekspertów, to wcale nie jest właściwe posunięcie.
"Obiektywnie, zaproszenie do swojego świata i cierpienia tylu osób nie jest dobre. Na pogodzenie się z taką stratą potrzeba czasu, intymności, a w przypadku gwiazd nawet ograniczenia nieco swojej aktywności w social mediach. Dlaczego? Z emocjami radzimy sobie najlepiej, gdy je przeżywamy. Chodzi o to, by tę stratę do siebie dopuścić, przeżyć ją. Ciągłe opowiadanie o niej publicznie powoduje, że osoba stale utrzymuje się w stanie utraty. Z psychologicznego punktu widzenia nie jest dobre" – powiedziała w rozmowie z Faktem Magdalena Chorzewska, psycholog.