Ciężarna matka ma dylemat. Zastanawia się, czy jej starsza córka może jeździć do szkoły taksówką
Dominika ma ośmioletnią córkę i oczekuje kolejnego dziecka. – Nie czuję się na siłach, aby wozić córkę przez miasto do szkoły – żali się kobieta. Zastanawia się, czy nie korzystniej byłoby płacić firmie przewozowej, a samej siedzieć w domu. Obawia się tylko, że jej córka może trafić na człowieka, który zrobi jej krzywdę.
Kobieta opisała swoją sytuację na platformie WP Kafeteria. Z jej wpisu wynika, że chce, aby córka dojeżdżała na zajęcia taksówką, aby ona mogła być w domu (zaznacza, że jest chora i oczekuje dziecka – red.) Poza tym ważne są dla niej względy ekonomiczne. – Opłata za taksówkę byłaby niższa niż dojazd rodzinnym samochodem – zauważa.
Dojazd dziecka do szkoły. Taksówka czy komunikacja miejska?
Pomysł wydaje się idealnym, jednak Dominika ma obawy. – Nie odważę się chyba pozwolić córce jechać, bo nie mam zaufania do ludzi, których nie znam. Przecież zdarzają się przypadki patologiczne – pisze matka. Prosi również o opinię internautów. Czy pozwolić dziecku jechać? Czy ktoś był w podobnej sytuacji? – pyta.
"Zdecyduj się na komunikację miejską", "jedź z dzieckiem taksówką i wracaj" – piszą w komentarzach czytelnicy forum. Jedna z mam opowiedziała, że jak nie da rady odwieźć dziecka, wysyła je taksówką i dzwoni do nauczyciela, czy dotarło na lekcje. Czy w waszej opinii to bezpieczne rozwiązanie?