Clint Eastwood zauroczył Judi Dench
Judi Dench czuła się niczym nastolatka w towarzystwie Clinta Eastwooda. Jakiś czas temu aktor i reżyser zaprosił Dench na plan swojego nowego filmu, "J. Edgar".
Judi Dench czuła się niczym nastolatka w towarzystwie Clinta Eastwooda. Jakiś czas temu aktor i reżyser zaprosił Dench na plan swojego nowego filmu, "J. Edgar". Najpierw skontaktował się z nią telefonicznie.
- Clint zadzwonił do mnie, a ja myślałam, że to mój kumpel Brendan O'Hea robi mi kawał - opowiada Dench. - "Cześć Judi, mówi Clint Eastwood". Odparłam: "Brendan, nie rób sobie jaj!".
- Za chwilę okazało się jednak, że to nie żart. Pojechałam więc na plan, usiadłam w fotelu i czekałam na Clinta. W pewnej chwili poczułam dłoń na moim ramieniu. Wiedziałam, że to Clint. Serce prawie mi się zatrzymało, momentalnie poczułam się jak nastolatka. W jego towarzystwie byłam ogromnie nieśmiała. Clint to bardzo wysoki i szczupły mężczyzna o pięknych, niebieskich oczach. Nie wiedziałam, jak się zachować.
Dramat "J. Edgar" w reżyserii Clinta Eastwooda, w którym Judi Dench zagrała u boku Leonardo DiCaprio, zagości w polskich kinach 23 marca 2012 roku.
(Megafon.pl/ma)
POLECAMY:
* Dench o starości i… tatuażach**
**Judi Dench maluje pamiętnik*