Mówi, jak potraktował ją Hołownia. Od 55 dni czeka na spotkanie
Aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu od niespełna dwóch miesięcy proszą marszałka Szymona Hołownie o spotkanie. Niestety bezskutecznie. - Wysłałam maile i na poselską skrzynkę, i na oficjalną pocztę marszałka Sejmu. Dzwoniłam też do Kancelarii Sejmu, żeby się upewnić, że na pewno mam dobre adresy - mówi Natalia Broniarczyk.
11.01.2024 | aktual.: 11.01.2024 11:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aktywistki z Aborcyjnego Dream Teamu od 55 dni zabiegają o spotkanie z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Kilka maili, kilka telefonów i brak odpowiedzi. A frustracja rośnie.
"Wysłałam maile i na poselską skrzynkę Szymona Hołowni, i na oficjalną pocztę marszałka Sejmu. Dzwoniłam też do Kancelarii Sejmu, żeby się upewnić, że na pewno mam dobre adresy. Marszałek nie ma obowiązku odpowiadać obywatelom. Natomiast największym problemem jest to, że działa wbrew temu, co zapowiadał podczas wystąpień na początku kadencji. Dialog miał być najważniejszy, a Sejm otwarty na obywateli" – zauważyła Natalia Broniarczyk z ADT w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szymon Hołownia wyraził publicznie swoje zdanie na temat aborcji
Aktywistka dodała, że zdaje sobie sprawę, iż aktualnie w polityce bardzo dużo się dzieje i marszałek ma "pełne ręce roboty". Uważa jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, by odpowiedzieć na maila i choć umówić się na spotkanie w pierwszym kwartale świeżo rozpoczętego roku.
Warto przy okazji wiedzieć, że wśród postulatów Trzeciej Drogi znalazło się przeprowadzenie referendum w sprawie aborcji. Z kolei Szymon Hołownia w podcaście "Wybory Kobiet" wyraził swoje osobiste zdanie dotyczące tego wrażliwego tematu. Wprost stwierdził, że zagłosowałby przeciw projektowi ustawy pozwalającej na aborcję do 12. tygodnia ciąży. A taki projekt złożyła już w Sejmie Lewica z zapisem, iż kobiety nie musiałyby podawać przyczyny swojej decyzji. Drugi projekt ugrupowania zakłada natomiast depenalizację aborcji.
Kobiety nadal czują się zagrożone
"Marszałek Sejmu zachowuje się, jakby wygrał wybory. Oczywiście, koalicja bez Trzeciej Drogi byłaby niemożliwa. Jednak dwa z trzech wchodzących w nią ugrupowań obiecywały legalizację aborcji" – zaznaczyła Broniarczyk.
"Coraz więcej kobiet zdaje sobie sprawę z tego, że dopóki prawo się nie zmieni, jesteśmy w sytuacji zagrożenia. Ciągle któraś z nas może umrzeć w szpitalu, bo lekarze nie wiedzą, jak jej pomóc, albo boją się to zrobić. Chciałabym, żeby marszałek rozumiał, że kroczy po kruchym lodzie. Jak umrze jakaś kobieta – mam oczywiście nadzieję, że tak się nie stanie – nie będzie można tej sytuacji zrzucić na PiS ani na Trybunał Konstytucyjny" – dodała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl