To "tryb ratunkowy" dla katolików bez spowiedzi. Warunek jest jeden
W wyjątkowych sytuacjach, na przykład gdy życie jest zagrożone i nie ma możliwości skorzystania z sakramentu pokuty, istnieje coś, co nazywamy żalem doskonałym. Jest to "tryb ratunkowy", który pozwala wierzącemu dostąpić odpuszczenia grzechów. Haczyk? Tylko jeden.
15.05.2024 | aktual.: 15.05.2024 20:49
Dla osób wierzących sakrament pokuty jest jedyną opcją, która umożliwia przyjęcie komunii świętej. Wielu wiernych rezygnuje jednak ze spowiedzi z powodu strachu i potępienia przez księdza, inni z kolei mogą znaleźć się w krytycznych sytuacjach, które uniemożliwiają wyznanie grzechów.
W takim przypadku dla wierzącego jest tylko jedna możliwość odpuszczenia grzechów. Czym jest żal doskonały, który uważany jest za specjalny ratunek dla grzesznego katolika?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym jest żal doskonały?
Według kościoła katolickiego wierni muszą udać się do spowiedzi minimum raz w roku. Czasem ze względu na stan zdrowia nie możemy przystąpić do spowiedzi. W takiej sytuacji, jak wyjaśnia ksiądz Grzegorz Strzelczyk w rozmowie z PAP, ratunkiem jest żal doskonały. Można z niego skorzystać m.in. w sytuacji zagrożenia życia.
Ksiądz Strzelczyk zaznacza jednak, że jeśli po wzbudzeniu żalu doskonałego nie umrzemy, to i tak musimy później wyspowiadać się z grzechów. Przestrzega też przed nadużywaniem tego rozwiązania. Żal doskonały nie zadziała, jeśli mamy możliwość przystąpienia do spowiedzi. Ksiądz podkreśla, że celowe unikanie spowiedzi z myślą o żalu doskonałym jako ostatniej desce ratunku to nie miłość do Stwórcy.
- Jeśli celowo zaniedbujemy spowiedź, myśląc, że w razie czego w ostatniej chwili wzbudzimy w sobie żal doskonały i to załatwi sprawę, to nie kieruje nami miłość Boża, tylko cwaniactwo - zaznaczył ksiądz Grzegorz Strzelczyk.
Duchowny zwraca także uwagę na lęk niektórych wiernych przed bezpośrednim kontaktem z księdzem, który może być powodem unikania spowiedzi.
Ksiądz Strzelczyk wyjaśnia, że nawet brak żalu doskonałego u osoby umierającej nie musi oznaczać śmierci w grzechu. Jeśli ksiądz zdąży, odpuszczenie grzechów może nastąpić poprzez namaszczenie chorych. Podobnie dzieje się w przypadku chrztu i Eucharystii.
- Jeśli ktoś pragnie przyjąć chrzest, ale nie ma takiej możliwości, mówimy o chrzcie pragnienia. Podobnie z komunią św. Jeśli mamy pragnienie, by ją przyjąć, ale nie możemy dotrzeć na Eucharystię, na przykład z powodu choroby, możemy ją przyjąć w sposób duchowy – wskazuje ksiądz Grzegorz Strzelczyk.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.