Coraz głośniej o "mikrozdradach". Seksuolog mówi, co za tym stoi
Coraz częściej oskarżamy partnerów o tzw. mikrozdrady. Czy słusznie? - Posługując się sformułowaniem micro-cheatingu, patologizujemy codzienność - twierdzi seksuolog, dr Robert Kowalczyk. Uspokaja "ofiary" tego zjawiska.
26.12.2023 | aktual.: 26.12.2023 17:30
Lajkują i komentują zdjęcia obcych kobiet w mediach społecznościowych, flirtują z koleżankami przez komunikatory internetowe czy oglądają filmy pornograficzne. W związku z tymi zachowaniami są oskarżani przez partnerki o zdradę, a konkretnie - mikrozdradę. Ta w ostatnich latach jest popularnym zjawiskiem, przez które wiele związków się rozpadło. Jeden z ekspertów rzuca na sprawę nowe światło.
Seksuolog o micro-cheatingu
Czy mikrozdrada faktycznie powinna być traktowana jak zdrada? W związku z pewnymi zachowaniami, kobiety (choć nie tylko) coraz częściej oskarżają partnerów o zdradę. Powodem może być chociażby komentowanie zdjęć obcych kobiet, co ich zdaniem jest przekroczeniem granic w relacji. Według seksuologa doktora Roberta Kowalczyka, takie podejście może być jednak nadużyciem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Uważam micro-cheating za nadużycie pojęcia zdrady, a tym samym nadużycie przeciwko relacji - powiedział dr Robert Kowalczyk w rozmowie z "Newsweekiem".
- Oczywiście, zdrada jest złamaniem normy partnerskiej, a tę zawsze ustalają między sobą (lub przynajmniej powinny) dwie osoby. Jednak, posługując się sformułowaniem micro-cheatingu, patologizujemy. codzienność. Takich historii wysłuchuję w gabinecie wiele: "Mój partner followuje na Instagramie kobiety z dużymi piersiami, traktuję to jako zdradę", "On ogląda porno i się masturbuje, a ja czuję, jakby nie był mi wierny", "Obejrzał się za piękną kobietą na ulicy, to zdrada!" - przytacza.
Zobacz także: Mikrozdrada. Jak odkryć, czy jest się jej ofiarą?
Czy to na pewno zdrada?
Dr Kowalczyk oznajmił, że choć rozumie, że wiele takich sytuacji może być trudnym doświadczeniem dla jednej ze stron związku, może to wynikać z osobistych lęków osoby "zdradzonej".
- Ustalmy, jak wygląda rzeczywistość. Wiele osób lubi włączyć sobie porno. Ludzie oglądają się za innymi na ulicach. Flirtują ze sobą nawzajem. Czy tego typu zachowania z samej istoty świadczą o zdradzie? (...) Moim zdaniem traktowanie tego typu zachowań w kategoriach zdrady może świadczyć m.in. o lęku co do przyszłości relacji - podsumował ekspert.
Zobacz także: Facet, z którym się całujesz w parku, nie musi być tym samym, z którym przebiegniesz maraton. O zaletach zdrady
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.