Czego kobiety szukają u facetów? Pieniędzy!
Choć większość pań deklaruje, że ceni w mężczyźnie odwagę lub poczucie humoru, prawda jest bardziej prozaiczna. Badania naukowe pokazują, że więcej wspólnego z rzeczywistością ma stara prawda ludowa – kobiety chcą mężczyzny, który jest bogaty. Co więcej, dane wskazują na to, że panie szukające przygody na jedną noc kierują się tym samym kryterium!
12.04.2011 | aktual.: 15.04.2011 16:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć większość pań deklaruje, że ceni w mężczyźnie odwagę lub poczucie humoru, prawda jest bardziej prozaiczna. Badania naukowe pokazują, że więcej wspólnego z rzeczywistością ma stara prawda ludowa – kobiety chcą mężczyzny, który jest bogaty. Co więcej, dane wskazują na to, że panie szukające przygody na jedną noc kierują się tym samym kryterium!
- Nie szukam księcia. Chcę pracusia z kapitałem, mogę mu nawet pomóc w biznesie, nie mówiąc o praniu i prasowaniu koszul, sprzątaniu i gotowaniu pysznych obiadków – pisze internautka na forum. Kobiety coraz częściej otwarcie przyznają się do faktu, że liczy się nie tylko inteligencja i czar, ale również aspekt finansowy.
Po kilkudziesięciu latach walki o równość między płciami kobietom coraz trudniej jest przyznać, że chciałyby zrezygnować z kariery i objąć pieczę nad gospodarstwem domowym. Jednak, jak pokazują najnowsze dane, panie wciąż pragną, aby ich partnerzy stanowili oparcie finansowe dla rodziny. Badania przeprowadzone w niemieckim Instytucie Badań Ekonomicznych dowodzą, że kobiety szukają partnera, który będzie zarabiał więcej od nich.
Najnowsze dane zgadzają się z opublikowanymi w styczniu badaniami przeprowadzonymi przez dr Catherine Hakim w London School of Economics (Londyńskiej Szkole Ekonomicznej). Eksperyment badaczki wykazał, 64 procent kobiet marzy o partnerze, który będzie miał wysokie dochody. Żadna badana nie zadeklarowała, że chciałaby mieć faceta, który zarabia mniej od niej samej.
Winna ewolucja?
Badania przeprowadzone w Niemczech i Wielkiej Brytanii mają jedną zasadniczą wadę. Choć opisują pewne zjawiska, nie są w stanie powiedzieć nic o ich naturze. Dlaczego dzisiaj, w czasach równouprawnienia, kiedy kobiety nierzadko piastują kierownicze stanowiska, wciąż marzymy o mężczyźnie, który zapewni nam byt?
Odpowiedzią na o pytanie może być dział psychologii zajmujący się ewolucją człowieka. David Buss w swojej kultowej już książce „Psychologia ewolucyjna” wyjaśnia, jakie są mechanizmy łączenia się ludzi w pary i jaki wpływ na to mieli nasi przodkowie.
Otóż, według psychologii ewolucyjnej wszystko sprowadza się do tego, aby przedłużyć gatunek. Najbardziej zyskują zaś ci, którym uda się wydać na świat jak najwięcej zdrowego potomstwa. W dawnych czasach to kobieta opiekowała się domem, a rolą mężczyzny było zapewnienie rodzinie zasobów, które pozwolą jej przetrwać.
I tu właśnie dochodzimy do zrozumienia, dlaczego panie szukają majętnych partnerów. Skoro bowiem jesteśmy ewolucyjnie przystosowane do szukania u mężczyzny zasobów, to zwracamy uwagę na bardzo potrzebne w dzisiejszym świecie dobro - pieniądze. Z punktu widzenia ewolucji nie jest więc dziwne, że kobieta chciałaby partnera, który zarabia więcej od niej. W końcu w genach zapisane mamy, że to facet powinien być opiekunem rodziny.
Czego chcą faceci?
Psychologia ewolucyjna tłumaczy też, jakich kobiet szukają faceci. Dziwisz się, że Twoja średnio urodziwa koleżanka nie może opędzić się od adoratorów? Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że jest wyjątkowo miła, serdeczna i prawi mężczyźnie wiele komplementów. Faceci szukają na żony przede wszystkim kobiet wiernych, uczynnych i miłych, które będą w stanie dbać o ciepło ogniska domowego.
Inną sprawą jest to, iż mężczyźni chcą mieć pewność, że ich partnerki będą im wierne. Wszak z perspektywy ewolucyjnej wyjątkowo nieopłacalne jest wychowywanie nie swojego potomstwa. Oczywiście czym innym jest, jeżeli to mężczyzna znajdzie sobie kochankę „na jedną noc”. Zawsze jest wtedy szansa, że małym kosztem przekaże swoje geny dalej.
Skąd zdrady?
Patrząc z perspektywy psychologii ewolucyjnej łatwo wyjaśnić, dlaczego mężczyzna, choć ceni rodzinę, decyduje się na przygodny seks – w końcu w takim układzie nic nie traci, szczególnie jeżeli sam nie ma stałej partnerki (cóż, psychologia ewolucyjna nie zajmuje się takimi sprawami jak moralność, choroby weneryczne czy alimenty). Dlaczego jednak kobiety decydują się na „skok w bok”?
Badania prof. Hanny Brycz z Uniwersytetu Gdańskiego wskazują na to, że od 20 do 50 procent ludzi w naszym społeczeństwie dopuściło się zdrady. Inne dane sugerują, iż co dziesiąte dziecko jest owocem takiego „skoku w bok”. David Buss twierdzi, że jest to wynik podświadomego dążenia kobiet do tego, żeby przekazać swoim dzieciom jak najlepsze geny.
To właśnie dlatego kobiety szukają u przygodnych partnerów dokładnie tego samego, czego u przyszłych mężów: zasobów, głównie finansowych. Faceci postępują całkiem inaczej. Podczas, kiedy na życiową partnerkę chcą osoby spokojnej i czułej, na jedną noc wybierają kobiety, które otwarcie eksponują swoją seksualność – ponieważ takie panie wysyłają do otoczenia sygnały o swojej płodności.
Czy to wszystko ma sens?
Podczas gdy w badaniach empirycznych nie da się zweryfikować przyczyny zjawiska, psychologia ewolucyjna ma dokładnie odwrotny problem. Prawdopodobnie nigdy nie będzie wiadomo, czy proponowane przez nią koncepcje są rzeczywiście słusznie. Chociaż badania przeprowadzane przez Hakim potwierdzają, że kobietom zależy na bogatym partnerze, nie wiadomo, czy jest to efekt działania ewolucji, czy zupełnie czegoś innego.
Nie ma jednak potrzeby całościowego odrzucania tej koncepcji. Może czasem warto przyjrzeć się temu, jak zachowywali się nasi przodkowie, żeby zrozumieć, dlaczego zachowujemy się tak a nie inaczej?
(sr)