Czego uczą w szkołach uwodzenia dla facetów?

Jakimi sposobami mężczyźni próbują podbić nasze serca? Już to wiemy. W grę wchodzą różne techniki, których panowie mogą się nauczyć w szkołach uwodzenia. Nad Sekwaną takie miejsca wyrastają jak grzyby po deszczu. Pod czujnym okiem instruktorów, nawet najbardziej nieśmiali i nudni faceci mogą się w nich przemienić w mistrzów flirtu. Czego uczą na kursach uwodzenia? I jak wyglądają te lekcje?

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Jakimi sposobami mężczyźni próbują podbić nasze serca? Już to wiemy. W grę wchodzą różne techniki, których panowie mogą się nauczyć w szkołach uwodzenia. Nad Sekwaną takie miejsca wyrastają jak grzyby po deszczu. Pod czujnym okiem instruktorów, nawet najbardziej nieśmiali i nudni faceci mogą się w nich przemienić w mistrzów flirtu. Czego uczą na kursach uwodzenia? I jak wyglądają te lekcje?

Flirt dla opornych
Chcący polepszyć swoje umiejętności uwodzenia Francuz ma do wyboru setki najróżniejszych szkół i metod pracy. Są więc szkoły oferujące pracę w grupach, kursy indywidualne lub lekcje prowadzone przez Internet.

Istnieje także spory wybór technik pracy, między innymi: „technika lisa” skierowana do panów lepiej wykształconych i inteligentnych, rozwijająca sztukę finezyjnego flirtu; technika „szybkiego uwodzenia” – odwrotność tego pierwszego, skierowana raczej do panów chcących opanować umiejętność tzw. „podrywu ulicznego” lub „dyskotekowego”; technika „rozpalania zmysłów u kobiet inteligentnych” (to, jak się domyślamy, jest najtrudniejsze), wreszcie: technika „rozwoju wewnętrznego”, bazująca na pracy nad nieśmiałością i trenująca uczestników pod kątem nawiązywania kontaktu z kobietami. Innymi słowy, Francuz chcący przemienić się w prawdziwego Casanowę, znajdzie dla siebie z łatwością odpowiednią szkołę i metodę!

Pierwsze spotkanie z reguły odbywa się „w cztery oczy” z instruktorem uwodzenia i ma na celu zapoznanie się z klientem i omówienie jego największych problemów, stojących na drodze do transformacji w George’a Clooney’a. - Pierwsza konsultacja odbyła się w barze - mówi Jean, uczestnik kursu w paryskiej Szkole Uwodzenia w Saint Germain. - Instruktor zadał mi pytania, dotyczące moich dotychczasowych relacji z kobietami, mojej osobowości, zainteresowań i oczekiwań w stosunku do kobiet. Następnie, wspólnie z instruktorem określiliśmy zadania i umiejętności, nad którymi będziemy pracować na przyszłych spotkaniach, odbywających się już w grupie.

Kolejne spotkania poświęcone są z reguły pracy nad pogłębieniem wiedzy o sobie: o swoich problemach, ale też mocnych punktach osobowości. Kandydat na przyszłego kobieciarza musi więc rozwiązać liczne testy, mające za zadanie określenie jego osobowości, zalet i wad, ale także tego, jak postrzega siebie i jak, według niego, postrzegają go inni. - Okazało się, że jestem typem nieśmiałym, ale o rozwiniętym ego, zainteresowanym kobietami silnymi i zdecydowanymi - relacjonuje Jean.

Po rozwiązaniu wszystkich testów i dokładnym określeniu charakteru i możliwości każdego z uczestników następuje omówienie podstawowych zasad, na których opiera się dobry flirt. - Sześć zasad, jakich uczymy na kursie, dotyczy tego, jakie cechy powinien posiadać kochanek idealny. Taki kochanek musi więc być silny i dominujący, ale też czuły i uważny, zdecydowany lecz taktowny - mówi Francois, instruktor uwodzenia. Cóż to za zasady, dzięki którym kobiety rzucą się w ramiona adepta sztuki flirtu?

Sześć zasad idealnego kochanka:

  1. Naucz się łatwego nawiązywania kontaktu z ludźmi, a poderwiesz każdą dziewczynę.
  2. Wytrenuj umiejętności podrywu, a narzucisz jej twoje zasady gry.
  3. Stań się dobrym obserwatorem, a z łatwością rozszyfrujesz jej charakter.
  4. Wierz w siebie, a się jej spodobasz.
  5. Bądź dowcipny, a ją rozśmieszysz.
  6. Uśmiechaj się, a przyciągniesz jej spojrzenie.

Od teorii do praktyki

Następnie uczestnicy kursu przechodzą do ćwiczeń praktycznych. Pierwsze zadanie: w parach. Uczestnicy ćwiczą… witanie się. - To może wydawać się bardzo prostym zadaniem, jednak już na tym etapie korygujemy liczne błędy popełniane przez mężczyzn podczas pierwszego kontaktu z kobietą. Często panowie są zbyt nieśmiali, nie patrzą w oczy drugiej osobie albo wręcz przeciwnie: są zbyt zdecydowani i szorstcy. Liczą się małe gesty: czy uśmiech nie jest wymuszony, czy uścisk ręki nie jest zbyt mocny i, najważniejsze, spojrzenie musi wyrażać zainteresowanie kobietą - mówi Francois. No tak, w końcu jeśli facet chce poderwać kobietę, to krzepkie „uściśnięcie graby” nie jest najlepszym wstępem do znajomości… Nie mówiąc już o nieśmiałym przylgnięciu drżącą, spoconą dłonią do ręki dziewczyny.

Następnie kandydaci na Don Juanów poznają tajniki rozpalania zmysłów kobiety w czasie rozmowy. Czyli, jak powiedzielibyśmy młodzieżowym językiem, panowie ćwiczą „sprawną gadkę”. - W sztuce uwodzenia nie chodzi o zwykły „small talk”, ale o takie prowadzenie rozmowy, aby stale intrygować kobietę, a przy tym okazywać jej swoje zainteresowanie. Z rozwinięciem tej umiejętności ma problem wielu mężczyzn - wyjaśnia Francois. No tak, w końcu co to znaczy intrygować kobietę? Z doświadczenia przecież znamy panów obdarzonych niezrozumiałym poczuciem humoru lub próbujących nam zaimponować długimi wywodami na temat piłki nożnej i rzutów karnych… I to wszystko, aby nas zaintrygować lub rozbawić.

Kiedy już uczestnicy kursów przećwiczą podrywanie „na sucho”, czyli w parach między sobą lub z instruktorem, wybierają się w teren: do barów i klubów, gdzie mają za zadanie nawiązanie flirtu z jak największą liczbą dziewczyn. - Za pierwszym razem poderwałem pięć dziewczyn. Cztery, co prawda, dały mi kosza, ale z jedną się udało - wyznaje Jean, wspomniany na początku uczestnik kursu, który lubił silne i zdecydowane kobiety. Ten marny wynik nie martwi jednak Jeana, a wręcz przeciwnie, zamierza on od tej pory częściej bywać w klubach, aby tam trenować nowe umiejętności i poprawić swoje wyniki.

Tekst na podstawie Marie Claire, Anna Loska (al/mtr)

POLECAMY:

Wybrane dla Ciebie

"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
"Singapurski pocałunek" zna niewiele osób. Na czym polega?
Jak często powinniśmy się kąpać? Lekarka stawia sprawę jasno
Jak często powinniśmy się kąpać? Lekarka stawia sprawę jasno
Zajadasz się ziemniakami? Tak podane mogą ci zaszkodzić
Zajadasz się ziemniakami? Tak podane mogą ci zaszkodzić
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Pokazała córki. Tak wyglądają nastolatki
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Trendy prosto z Mediolanu. Oto co będziemy nosić już wiosną
Leśnik zdążył to nagrać. "Tylko dla ludzi o mocnych nerwach"
Leśnik zdążył to nagrać. "Tylko dla ludzi o mocnych nerwach"
Tak wystroiła się do TVN-u. Mikroszorty to dopiero początek
Tak wystroiła się do TVN-u. Mikroszorty to dopiero początek
Jej dziadkowie mieszkali w Polsce. Tak brzmi jej prawdziwe nazwisko
Jej dziadkowie mieszkali w Polsce. Tak brzmi jej prawdziwe nazwisko
Rozwiodła się po 14 latach. "Najpierw się leży na podłodze"
Rozwiodła się po 14 latach. "Najpierw się leży na podłodze"
Jesienią zaleją ulice. "Krowia" kurtka w stylu Bołądź robi furorę
Jesienią zaleją ulice. "Krowia" kurtka w stylu Bołądź robi furorę
"Puszczę go w skarpetach". O relacji z byłym mężem mówi jednoznacznie
"Puszczę go w skarpetach". O relacji z byłym mężem mówi jednoznacznie
Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni
Masturdating robi furorę. Nie tylko single są zachwyceni