Czują stres przed powrotem do pracy po wakacjach. "Żałowałam, że w ogóle poszłam na ten urlop"

Stres, ból brzucha czy trudności ze snem nie kojarzą się z urlopem. A jednak niektórzy im bliżej upragnionego resetu, tym gorzej znoszą związane z nim napięcie. Czasem decydują się wręcz na... ucieczkę. – Jeden z pacjentów opowiadał, że z powodu stresu pourlopowego zrezygnował kiedyś z wyjazdu na urlop – podkreśla Angelika Szelągowska-Mironiuk, psycholożka i psychoterapeutka.

Wiele osób po urlopie mierzy się ze stresem
Wiele osób po urlopie mierzy się ze stresem
Źródło zdjęć: © Getty Images
Dominika Frydrych

24.08.2022 | aktual.: 24.08.2022 21:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pierwsze dni po powrocie z wakacji często nie są dla nas najłatwiejsze. Nierzadko koniec urlopu zamiast przynosić nową energię i relaks, wiąże się z wyraźnym spadkiem formy, nazywanym syndromem stresu pourlopowego czy zespołem napięcia pourlopowego.

– Nie widnieje to co prawda w klasyfikacji chorób i zaburzeń ICD, ale jest to zjawisko, które dotyka bardzo wiele osób udających się na urlop i wracających z niego później do pracy

ANGELIKA SZELĄGOWSKA-MIRONIUKpodkreśla Angelika Szelągowska-Mironiuk, psycholożka i psychoterapeutka.

"Po powrocie musiałam wpaść w tryb gaszenia pożarów"

To uczucie doskonale zna Karolina. 34-latka od października ubiegłego roku pracuje jako freelancerka, choć wcześniej była zatrudniana na etatach w różnych firmach. Zajmowała się pracą biurowo-administracyjną i dofinansowaniami unijnymi.

- Często bywało tak, że miałam dwa lub trzy tygodnie urlopu. Głównym problemem było to, że podczas mojej nieobecności nikt nie zajmował się zadaniami, za które odpowiadałam na bieżąco, gdy byłam w firmie. Podczas długiego urlopu udawało mi się naprawdę odpocząć, ale ostatni tydzień to był już duży stres – opowiada w rozmowie z WP Kobieta.

– Wszystko dlatego, że od razu po powrocie musiałam wpaść w tryb gaszenia pożarów, sporo spraw trzeba było załatwić na już, bo nagle okazywało się, że termin jakiegoś zadania upływał kolejnego dnia.

Co wtedy czuła? Ogromne napięcie, niechęć, że w ogóle trzeba pojawić się w biurze. - To był stres związany z tym, że nie wiem, co mnie czeka i z tym, że nie wchodzę miękko w obowiązki – opisuje i dodaje: – Ból brzucha, ból głowy. Wiedziałam, że nikt nie powita mnie relacją, co się działo i raportem, co jest już zrobione, a czym muszę się zająć. Po prostu na biurku będzie sterta papierów, a skrzynka będzie pękać od maili. Tak naprawdę żałowałam już wtedy, że w ogóle poszłam na ten urlop – przyznaje.

Agnieszka Szelągowska-Mironiuk nie jest zaskoczona taką historią. - Często mówimy, że jedziemy na wakacje po to, żeby odpocząć i po powrocie pracować bardziej wydajnie, jednak nierzadko już podczas urlopu zaczynamy przeżywać stres związany ze zbliżającym się powrotem do pracy. Paradoks polega na tym, że czasami to napięcie, którego źródłem jest świadomość, że już za jakiś czas wrócimy do zawodowych obowiązków, może odebrać nam radość z urlopu lub znacząco ją zmniejszyć – komentuje psycholożka. Zaznacza, że dla jej pacjentów świadomość kończącego się urlopu była nieraz trudniejsza niż sam powrót do pracy.

– Jeden z pacjentów opowiadał, że z powodu stresu pourlopowego zrezygnował kiedyś z wyjazdu na urlop. Mężczyzna ten, dobrze sytuowany i zaradny, nie mógł znieść myśli, że miałby znowu leżeć na egzotycznej plaży i nie myśleć o tym, gdzie będzie bawił się wieczorem, a o tym, że po powrocie z urlopu będzie musiał "ogarnąć pracowników", którzy - według niego - podczas jego nieobecności za słabo się starają. Problemem tego pacjenta było to, że brał na siebie bardzo dużą odpowiedzialność i przejawiał tendencje do nadmiernego kontrolowania innych osób i otoczenia

ANGELIKA SZELĄGOWSKA-MIRONIUKwyjaśnia Szelągowska-Mironiuk.

Wróciła z urlopu. Przed spotkaniem z szefem powstrzymywała płacz

Bywa, że zespół napięcia pourlopowego to oznaka znacznie poważniejszych trudności. - Może być objawem chociażby zaburzeń lękowych czy trudności adaptacyjnych. Może wiązać się z wypaleniem zawodowym. Może też oznaczać problemy z miejscem pracy - wymienia psycholożka.

Z tym mierzy się Katarzyna. Pracuje w dużej korporacji i niedawno wybrała się na dwutygodniowy urlop. - Byłam potwornie zestresowana. Wcześniej, kiedy nie było mnie kilka dni, eskalacja poszła o trzy poziomy wyżej w stosunku do mojego stanowiska - podkreśla i wyjaśnia, o co dokładnie chodzi: - Powiedzmy, że jestem specjalistką, raportuję do team leadera, on raportuje do managera, który raportuje to dyrektora. I eskalacja poszła z mojego poziomu na poziom dyrektora.

Podkreśla, że takie sytuacje są jej codziennością. - Tak naprawdę trzeba by cały czas pracować, nawet na urlopie, żeby się chociaż trochę zabezpieczyć - mówi.

– W korporacji nikogo nie obchodzi, kto faktycznie zawinił. Liczy się tylko, kogo wrzucono jako winnego w mailu z dyrektorem dołączonym w kopii.

Katarzyna tym razem postanowiła całkowicie odciąć się od zadań podczas urlopu. Aktywnie szuka nowej pracy i uczy się stawiać granice, podejmowała też terapię. Ale pierwsze spotkanie z szefem po powrocie z urlopu okupiła problemami żołądkowymi i powstrzymywanym z trudem płaczem.

Jest pedagożką. "Sama odczuwam coś na kształt fobii szkolnej"

Irmina od 15 lat pracuje jako pedagożka szkolna i mierzy się z ogromnym stresem przy powrocie do pracy. – Powinnam pomagać dzieciom, które mają problem z zaaklimatyzowaniem się po wakacjach na nowo w szkole czy dzieciom, które rozpoczynają naukę. Tymczasem sama odczuwam coś na kształt fobii szkolnej. Powrót po dłuższym okresie wiąże się z przykrymi dolegliwościami natury fizycznej i psychicznej. W ostatnich latach pracy podczas wakacji unikam myślenia o szkole, a nawet pojawiania się w jej pobliżu, unikam też osób związanych z pracą – opowiada.

Nie zawsze problem był jednak aż tak nasilony. Kobieta podkreśla, że narastał przez kilka ostatnich lat. – Doszło do tego, że obecnie tylko w lipcu jest w miarę spokojnie i mogę się zrelaksować. Od sierpnia zaczynają się wszystkie objawy psychosomatyczne jak problemy ze spaniem, pogorszenie apetytu, zamartwianie się i duży lęk – mówi.

W tym roku Irminie jest jeszcze trudniej. Wraca po dłuższej przerwie – urlopu połączonego z dłuższym zwolnieniem lekarskim. Lęk jest bardzo silny, kobieta wspomaga się więc farmakologicznie. Umówiła się też z psychologiem.

– Myślę, że te problemy wynikają i z mojej lękowej osobowości, i ze złych doświadczeń w miejscach pracy. W jednym z nich doświadczyłam mobbingu

opowiada.

- Poza tym praca w oświacie to ciągłe zmiany, duże wymagania ze strony dyrekcji, kuratoriów. U wielu moich koleżanek z zawodu zdiagnozowano różne rodzaje nerwic, korzystają z pomocy psychiatrów.

Wagę szukania wsparcia w kryzysie podkreśla psycholożka Angelika Szelągowska-Mironiuk. - Jeśli czujemy, że nie mamy już siły wykonywać swojej pracy albo doświadczamy w niej licznych przykrości, to bez wątpienia potrzebujemy nie tylko większego wsparcia wokół siebie, ale być może warto rozważyć większe zmiany w życiu zawodowym – komentuje.

Trudne emocje po urlopie są normalne. Oto co pomoże je złagodzić

Psycholożka podkreśla, że stres pourlopowy można łagodzić. Po powrocie z wyjazdu warto stopniowo adaptować się do pracy. - Dobrze chociaż przez jeden dzień pozostać w domu, aby odpocząć po podróży, czasem złagodzić jet lag i stopniowo przyzwyczajać się do zmienionych warunków - radzi.

Psycholożka zaznacza, że warto też ustabilizować rytm dobowy, higienę snu i posiłki o stałych porach – to pomoże złagodzić stres. W chwilach silnego napięcia wskazane są także relaksacje, wizualizacje, praca z oddechem i medytacja. Trzeba jednak pamiętać, że trudne emocje, jak smutek czy żal, pod koniec urlopu są normalne.

- Dobrze jest komuś o nich opowiedzieć - zwerbalizowane emocje są mniej "niewygodne". Jeśli jednak stres jest bardzo silny, uniemożliwia nam czerpanie radości z odpoczynku lub w ogóle normalne funkcjonowanie, warto przyjrzeć się temu i poszukać przyczyn z pomocą terapeuty

ANGELIKA SZELĄGOWSKA-MIRONIUKpodsumowuje psycholożka i psychoterapeutka Angelika Szelągowska-Mironiuk.

Dominika Frydrych, dziennikarka Wirtualnej Polski

Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.p

Komentarze (321)