ModaCzy jesteś "normcorem"? Nowy trend w modzie

Czy jesteś "normcorem"? Nowy trend w modzie

Normcore oznacza nudne ubrania dla interesujących ludzi. Charakterystyczne elementy tego stylu to sportowe buty, jeansy z prostymi nogawkami, T-shirty i sportowe bluzy lub sukienki z sieciówek. To zjawisko modowe, które polega na chęci upodobnienia się do innych zamiast wyróżniania z tłumu.

14.05.2014 | aktual.: 15.05.2014 08:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Normcore oznacza nudne ubrania dla interesujących ludzi. Charakterystyczne elementy tego stylu to sportowe buty, jeansy z prostymi nogawkami, T-shirty i sportowe bluzy lub sukienki z sieciówek. To zjawisko modowe, które polega na chęci upodobnienia się do innych zamiast wyróżniania z tłumu.

- Normcore znajduje wyzwolenie w byciu nikim specjalnym i uświadamia sobie, że zdolność adaptacji prowadzi do przynależności - można przeczytać na facebooku grupy K-HOLE, która wprowadziła to nowe pojęcie. - Nie wyróżniamy się z tłumu, nie chcemy być oryginalni, a to wszystko pozwala nam na dopasowanie się do każdej grupy społecznej. Chodzi o cały styl życia, o to, że stajemy się coraz bardziej tolerancyjni i mamy w sobie więcej empatii. Odrzucamy ideę bycia kim chcemy, za to mamy możliwość spędzania czasu z kim chcemy.

Zdjęcia opisane hasłem "normcore" i artykuły w najważniejszych magazynach o modzie na świecie. Nowe pojęcie wkradło się właśnie do słownika mody. - Albo to nowy, wielki ruch modowy, albo gigantyczny żart sytuacyjny - stwierdził Alex Williams na łamach "The New York Times".

Dzięki normcore ikonami mody stali się twórca Apple Steve Jobs (styl: Nike do biegania, szerokie Levisy, czarne golfy), twórca Facebooka Mark Zuckerberg (dresowe bluzy, t-shirty z supermarketu), ubierające się w sieciówkach Beyoncé i Gwyneth Paltrow czy książę William.

Do ikon nurtu komentatorzy modowi zaliczają też ”najnormalniejszego z prezydentów” - Baracka Obamę, który w sytuacjach półoficjalnych dawał się sfotografować w białych, sportowych butach, dżinsach „taty” i dresowej bluzie, podobnie, jak jego żona w sieciówkowych sukienkach z H&M.

W modowej branży pojęcie funkcjonuje jako definicja pozbawionego detalu ubioru, pozwalającego na pełną anonimowość. Coraz więcej marek rezygnuje z wielkiego krzykliwego logo, które było potwierdzeniem zamożności, luksusu oraz podkreślało status społeczny.

Czy jesteś "normalsem"?

Masz na sobie biały lub czarny T-shirt? Albo może czarny golf lub koszulę? Zwykłe, błękitne dżinsy z wysokim stanem? Wyglądasz jak Mark Zuckerberg, a twoje koleżanki przypominają bardziej bohaterki „Girls” niż „Seksu w wielkim mieście”? Jeśli tak, jest szansa, że jesteś normkorem - lub jak proponuje jedno z polskich tłumaczeń - "normalsem" .

Brytyjski magazyn „Vice” traktuje ten trend jako formę żartu z mody i hipsterów. Twórcy pojęcia, nowojorska agencja zajmująca się przewidywaniem trendów, K-Hole, są jednak innego zdania. Sądzą, że normcore wynika z szeregu społecznych i konsumenckich decyzji. Chociaż termin pojawił się po raz pierwszy w ich raporcie o trendach z października 2013 r., K-Hole twierdzą, że zjawisko obecne jest już od pewnego czasu, a raport „Youth Mode: A Report on Freedom” nie wywołał nowej mody, ale nadał nazwę istniejącemu już trendowi.

Upodobnianie zamiast wyróżniania

Według K-Hole, normcore to rezygnacja z bycia na siłę modnym. Rozróżnienie między modnym a niemodnym przestaje być aż tak istotne. To zjawisko modowe, które polega na chęci upodobnienia się do innych zamiast wyróżniania z tłumu.

Simona Doodle, piszący dla magazynu "Slate" przekonuje, że normcore polega na ubieraniu się jak łagodny pacjent ośrodka psychiatrycznego lub oszołomiony islandzki student na wymianie międzynarodowej w połowie lat 80.

O zjawisku normcore rozmawiano w kuluarach Tygodni Mody w Nowym Jorku, Mediolanie, czy Londynie. Trend przenosi się na wybiegi i okładki prestiżowych magazynów modowych, gdzie modelki zamiast szpilek od Louboutina noszą ciężkie sandały w typie butów ortopedycznych, a Marc Jacobs wpuszcza na wybieg klasyczne sportowe dresówki.

Karl Lagerfeld organizuje ekstrawagancki pokaz mody zaaranżowany w supermarkecie. Słynne modelki przechadzały się między półkami i robiły zakupy. Nie zabrakło też pomysłodawcy. Wśród codziennych strojów pojawiły się także te najbardziej kojarzone z Chanel – eleganckie i szykowne.

Cały pokaz Chanel jesień/zima 2014 był niczym komentarz na temat współczesnej „normalności” – scenografia supermarketu, płyn do prania z logo Chanel, miotły itd. A przede wszystkim coś, co wyglądało na pierwszy rzut oka jak dresowe spodnie do pary ze sportowym obuwiem.

W pojęciu modowym normcore oznacza nudne ubrania dla interesujących ludzi. Ciekawi ludzie są zbyt zajęci, żeby przejmować się swoim wyglądem. Charakterystyczne elementy stylu to sportowe buty, jeansy z prostymi nogawkami i polarowe bluzy... A ty? W co jesteś teraz ubrana?

(gabi/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Komentarze (143)