Czy jesteś ofiarą emocjonalnego zaniedbania?
"Właściwie to miałem dobre dzieciństwo. Miałem dach nad głową, ubrania, jedzenie, edukację. Nikt mnie nie bił. Ale wciąż mi czegoś brak. Jakaś trudna do opisania emocjonalna pustka wewnętrzna. Szukam szczęścia, w pracy, w relacjach, ale nie mogę go znaleźć, mimo że bardzo chcę".
"Właściwie to miałem dobre dzieciństwo. Miałem dach nad głową, ubrania, jedzenie, edukację. Nikt mnie nie bił. Ale wciąż mi czegoś brak. Jakaś trudna do opisania emocjonalna pustka wewnętrzna. Szukam szczęścia, w pracy, w relacjach, ale nie mogę go znaleźć, mimo że bardzo chcę". Tak się często zaczynają historie osób, które w dzieciństwie doświadczyły emocjonalnego zaniedbania.
Czym jest emocjonalne zaniedbanie?
Emocjonalne zaniedbanie to według amerykańskiej psychoterapeutki dr Jonice Webb brak wystarczającej odpowiedzi na emocjonalne potrzeby dziecka. Definicja czegoś przez brak jest problematyczna, bo brak jest trudniej dostrzec. To nie jest kwestia zachowań, które są - np. krzyku, przemocy, obrażania, krytykowania czy nadmiernej sztywności wymagań. To jest coś czego nie ma, w związku z tym nawet nie da się tego zapamiętać.
Nie ma również zauważalnej traumy, szczególnych problemów w domu rodzinnym, osoby wręcz mówią o szczęśliwym dzieciństwie. Dr Webb podkreśla, że sprawę komplikuje fakt, iż emocjonalne zaniedbanie może być spowodowane przez kochających i dobrze chcących rodziców.
Twoje emocje nie są ważne
Wyobraźmy sobie małego, 9-letniego Tomka. Wraca do domu ze szkoły, gdzie pokłócił się z kolegami. Czuje mieszankę emocji, jest smutny, bo wszyscy mówili mu nieprzyjemne rzeczy, zawstydzony, bo nie wiedział jak się obronić i przestraszony, że następnego dnia musi iść do szkoły i się zmierzyć z sytuacją. Jednak w domu nikt tego nie zauważa. Nikt nie podchodzi i nie pyta "Jak się masz?" albo "Jak tam minął dzień w szkole?". Niby nic takiego, prawda? Faktycznie, takie sytuacje mają miejsce we wszystkich domach, na całym świecie. Jeśli jednak będą się powtarzać wystarczająco często i będą dotykać istotnych przeżyć małego Tomka, konsekwentnie będzie się w jego głowie kodować istotna informacja. Jego emocjonalne przeżycia, jego emocjonalna wewnętrzna część nie jest istotna, nie warto się nią zajmować, nie warto robić dla niej miejsca.
W konsekwencji, część Tomka zostanie unieważniona. Z czasem zacznie w automatyczny sposób odsuwać swoje emocje, już jako dorosły Tomasz nie będzie mieć z nimi kontaktu. Będzie to wyglądało tak, jakby zupełnie ich nie miał. Utrudni to wchodzenie w bliskie relacje z innymi ludźmi i tworzenie głębokich więzi. Będzie mu trudno odczuwać i rozumieć swoje emocje. Może być mu trudno zrozumieć swoje zachowanie, zachowanie innych, podejmowanie decyzji też może sprawiać mu kłopoty. Wszystko dlatego, że nie będzie miał dostępu do istotnego źródła informacji.
Jak rozpoznać efekty emocjonalnego zaniedbania
Dr Webb podkreśla, że emocjonalnego zaniedbania można doświadczyć na różne sposoby i może się ono przejawiać różnorodnie. Jednak cechy wspólne, które się przewijają w dorosłym życiu, to między innymi poczucie pustki, trudność w ufaniu i poleganiu na innych, złość i obwinianie skierowane na siebie, problemy ze zdyscyplinowaniem i systematycznością. Osoby często skarżą się na poczucie wyobcowania w kontakcie z rodziną, przeżywają silną wewnętrzną krytykę i mają trudność w odczuciu i nazwaniu swoich emocji. Mogą też czuć się jak oszust, który boi się ujawnienia, że naprawdę jest bezwartościowy i nic nie znaczący. W konsekwencji obawia się lub nie ma chęci przebywania z ludźmi i tworzenia bliskich więzi.
Oczywiście powyższe przejawy mogą, ale nie muszą świadczyć o tym, że w dzieciństwie ktoś nie otrzymał wystarczającej uwagi w sferze emocjonalnej. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że rozwój emocjonalny dziecka jest czymś bardzo delikatnym i faktycznie wcale nie potrzeba obiektywnie wielkich traum, by wewnętrzna emocjonalna część została naruszona lub głęboko ukryta. Na szczęście w dorosłym życiu można do niej dotrzeć i zadbać o nią, by zacząć żyć pełnią swojego ludzkiego potencjału.
Tekst: Joanna Boj - psycholog
(jb/sr), kobieta.wp.pl