Czy można ułożyć sobie życie z rozwodnikiem?
Poznałaś wspaniałego mężczyznę i poważnie myślisz o wspólnej przyszłości. Dogadujecie się bez słów. Ale jest jeden mały problem – on jest po rozwodzie. Czy powinno mieć to dla ciebie znaczenie? Tak, szczególnie jeśli twój nowy partner ma dzieci z poprzedniego związku.
24.05.2012 | aktual.: 09.08.2013 13:22
Poznałaś wspaniałego mężczyznę i poważnie myślisz o wspólnej przyszłości. Dogadujecie się bez słów. Ale jest jeden mały problem – on jest po rozwodzie. Czy powinno mieć to dla ciebie znaczenie? Tak, szczególnie jeśli twój nowy partner ma dzieci z poprzedniego związku. To jednak on musi najpierw poradzić sobie z przeszłością.
W ubiegłym roku ruszyła kampania prowadzona przez Fundację Mamy i Taty pod nazwą „Rozwód? Przemyśl to” – jako odpowiedź na plagę nieudanych małżeństw. – W naszym kraju pokutuje mit „kulturalnego rozwodu”, który najlepiej przeprowadzić jak najszybciej, jeśli parze się nie układa. „Zachowacie wtedy same miłe wspomnienia ze swojego małżeństwa”: mówią często psychologowie rozwodzącym się. Dodając, że dzieci będą szczęśliwe, jeśli będą widziały szczęśliwych rodziców w ich nowych związkach – mówi Paweł Woliński, prezes fundacji.
A jednak wciąż się rozwodzimy, choć jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, liczba rozwodów w ostatnim czasie zmalała. W czwartym kwartale ubiegłego roku wyniosła ona 14,1 tysiąca i jest to wynik najniższy od 2003 roku.
Szansa na związek
Przy takich statystykach spotkanie z rozwodnikiem nie jest niczym nadzwyczajnym. Co innego jednak, jeśli postanowimy ułożyć sobie z nim życie. Czy taki związek ma szansę? – Oczywiście, że tak, choć takie związki są często trudne z wielu względów – odpowiada psycholog i psychoterapeuta Joanna Grabowska-Osypiuk, właścicielka poradni psycho24.pl. – Przede wszystkim pamiętajmy, że rozstanie to trudne doświadczenie. Często wiąże się z nim zdrada. Jest to ogromna trauma, z którą trudno sobie poradzić. Odrzucenie, poczucie porażki, winy czy krzywdy mogą prowadzić do lęku przed zaufaniem – dodaje specjalistka.
Dlatego jest tak ważne, aby zadać sobie pytanie: „czy mój obecny partner na tyle poradził sobie z tą sytuacją, że nie będzie przenosić do nowego związku doświadczeń z poprzedniego małżeństwa?” Na przykład, jeśli partner-rozwodnik został zdradzony przez żonę, czy nie będzie obsesyjnie zazdrosny? Albo jeśli żona go okłamała, czy nie będzie nieustannie dopatrywać się oznak kłamstwa, oczekując bezwzględnej szczerości i robiąc awantury z najdrobniejszych niedopowiedzeń?
Stara miłość, nowa miłość
Joanna Grabowska-Osypiuk podpowiada: - Wyobraźmy sobie taką sytuację – młode małżeństwo decyduje się na dziecko. Kiedy maluch pojawia się na świecie, kobieta rezygnuje z pracy i poświęca się potomkowi. Mężczyzna ma zarabiać na utrzymanie domu. Kobieta jest świetną matka. Tak świetną, że wszystko potrafi zrobić lepiej sama – lepiej karmi dziecko, lepiej je ubiera, lepiej wie, kiedy pociecha ma wypić soczek i lepiej wie, jaki soczek. Mężczyzna czuje się izolowany i ucieka w pracę.
Po jakimś czasie w domu dochodzi do ciągłych awantur: on czuje się wykorzystywany, zepchnięty na drugi plan. Ona uważa, że jest niedoceniona i zaniedbana przez męża. Decydują się na rozwód. Po jakimś czasie mężczyzna spotyka inną kobietę. Wybucha wielkie uczucie i zapada decyzja o małżeństwie. Mija rok i decydują się na dziecko. Kobieta postanawia zostać w domu, żeby zająć się potomkiem.
Czy w takiej sytuacji mężczyzna będzie umiał powstrzymać się przed przewidywaniem katastrofy kolejnego małżeństwa? Czy jeśli nowa żona powie: „może ja nakarmię dziecko?”, będzie potrafił się powstrzymać od dopowiedzenia sobie: „no tak, ona przecież zrobi to lepiej?”
Wyciągnąć wnioski
Czego uczy nas ta sytuacja? Zdaniem specjalistki, jeśli mężczyzna jest gotowy zrozumieć, że nowy związek wymaga nowych zasad i że nie można porównywać go z poprzednim, dopiero wtedy istnieje możliwość zbudowania kolejnej udanej relacji. Jest jednak oczywiste, że taki układ nie będzie łatwy. – Ale czy trudniejszy niż z partnerem, który nie ma złych doświadczeń? Nie wiem. To zależy, czy partner-rozwodnik wyciągnął wnioski z poprzednich związków – tłumaczy właścicielka poradnik psycho24.pl. Chodzi o to, aby mężczyzna zrozumiał, jakie były przyczyny rozpadu jego małżeństwa i aby nie skupiał się na obsesyjnym obwinianiu eksżony.
Taki związek stoi przed ogromnymi wyzwaniami, ale z drugiej strony: każdy związek, który ma być udany, stoi przed podobnymi. – Byłabym bardzo ostrożna, poznając mężczyznę, który zaczyna opowieść od tego, jak bardzo jego żona była dla niego niedobra, jak go skrzywdziła i wykorzystała. Nie chodzi o to, że on tak się nie czuje, ale takie zachowanie wskazuje, że nie do końca poradził sobie z doświadczeniami z poprzedniego związku – zauważa Joanna Grabowska-Osypiuk.
Gdy on ma dzieci
Sytuacja wygląda nieco inaczej, jeśli mężczyzna ma dzieci z poprzedniego małżeństwa – zwłaszcza że byli małżonkowie często wykorzystują je do walki przeciwko sobie. Zdaniem specjalistki, zawsze powinnyśmy jednak pamiętać, że nieważne, jak bardzo zła wydaje nam się pierwsza żona naszego obecnego partnera, to ona jest matką jego dzieci i nie możemy próbować zastępować jej w tej roli.
– Unikajmy mówienia źle o matce dzieci w ich obecności, nie krytykujmy jej decyzji i sposobów wychowawczych. Nie mamy również prawa do ograniczania kontaktu naszego męża z jego dziećmi. Nawet jeśli uznamy, że nam się to nie podoba czy nam to przeszkadza – zaznacza Joanna Grabowska-Osypiuk. I dodaje: – Szanujmy zasady, jakich dziecko jest uczone. Jeśli codziennie wieczorem ma myć zęby przed snem, to nie pozwalajmy mu z okazji Dnia Dziecka, aby ich nie umyło, tylko dlatego, że dzisiaj śpi u nas.
(epn/sr)