UrodaCzy po kwarantannie będziemy potrzebować mniej kosmetyków?

Czy po kwarantannie będziemy potrzebować mniej kosmetyków?

Łazienkowe półki uginające się od kolorowych buteleczek, pędzli i kasetek z cieniami – to częsty efekt szerokiego wyboru produktów do pielęgnacji i makijażu oraz rosnących potrzeb konsumpcyjnych. Czy kwarantanna zmieniła coś w naszych przyzwyczajeniach zakupowych? Przez blisko dwa miesiące zamknięci w domach, z ograniczonym kontaktem jeśli chodzi o spotkania ze znajomymi czy wyjścia do pracy. Co w tym czasie działo się z naszą skórą? Daliśmy jej odpocząć czy wręcz przeciwnie, testowaliśmy nowe rozwiązania pielęgnacyjne lub makijażowe?

Czy po kwarantannie będziemy potrzebować mniej kosmetyków?
Źródło zdjęć: © materiał klienta

15.06.2020 14:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Artykuł sponsorowany

Home office a makijaż

Szczególnie praca w domu była motywatorem do odstawienia kosmetyków kolorowych. Mimo że psychologowie zachęcali do tworzenia w domu środowiska pracy oraz codziennego, porannego przygotowania się do niej, jeśli chodzi o skórę, zdecydowanie odpuszczaliśmy, poprzestając na kremie do pielęgnacji. Rozleniwiliśmy się w kwestii makijażu. Cera mogła odetchnąć i zregenerować się. Czy to znaczy, że nie kupowaliśmy kosmetyków do make-upu?
Tu sytuacja jest paradoksalnie inna. Mimo że zrezygnowaliśmy z make-upu, kolorowe kosmetyki sprzedawały się nadal dobrze. A to za sprawą licznych promocji, którymi kusiły nas drogerie internetowe. Obniżki produktów dochodzące nawet do 30% wartości skłaniały do zakupu droższych kosmetyków: podkładów, palet cieni, specjalistycznych tuszów do rzęs, ale również ekskluzywnych kosmetyków do pielęgnacji.

Co z tą pielęgnacją?

O ile mogliśmy pozwolić sobie na rezygnację z makijażu, o tyle o pielęgnacji cery nie należy zapominać – ta była ciągle na topie. Niewiele zatem zmieniło się, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na kosmetyki do mycia i odżywiania czy regeneracji skóry. Mając więcej czasu, mogliśmy bardziej przyłożyć się do rytuałów pielęgnacyjnych, zadbać o dokładne peelingowanie skóry oraz nakładanie masek, również tych przygotowywanych według domowych sposobów.

Czy w okresie kwarantanny wydawaliśmy mniej na kosmetyki?

Okazuje się, że zastój gospodarczy nie przestraszył nas tak bardzo i chętnie kupowaliśmy kosmetyki. Działo się to za sprawą bardzo atrakcyjnych cen. Niemal każda drogeria internetowa znacząco obniżała ceny swoich produktów, nie dopuszczając do zatrzymania sprzedaży. W największych sklepach z kosmetykami: eZebra, Douglas czy Sephora ceny obniżano nawet o kilkadziesiąt procent i to bez wykluczania poszczególnych marek.

Jak wygląda sytuacja po kwarantannie?

Luzowanie obostrzeń skłania nas do wychodzenia z domu, zwłaszcza, że sprzyja ku temu pogoda. Trudno usiedzieć w domu, dlatego zdecydowanie częściej sięgamy po kosmetyki kolorowe. Niestety drogerie nie są już tak chętne do oferowania promocyjnych cen. Rzadziej można spotkać obniżki na cały asortyment. Zwykle są to grupy produktów. Wróciły promocje: dwa plus jeden gratis lub dwa puls jedne za 1 grosz – np. obecna promocja na kosmetyki do pielęgnacji włosów L’oreal w drogerii eZebra.

Wróciły wykluczenia najbardziej znanych i chodliwych marek. Jeśli zatem czytamy o promocji -25%, idźmy od razu do tego, co jest napisane pod gwiazdką i mniejszym druczkiem. Znajdziemy tam całą listę kosmetyków nieobjętych promocją. Częściej też spotykamy się obniżkami jedynie części produktów widocznych w sklepie: w zakładce wyprzedaż lub jako obniżka produktów kategoriami, np. kosmetyków do pielęgnacji twarzy, perfum etc.

Drogerie internetowe po poluzowaniu obostrzeń

Okazuje się, że częściej decydowaliśmy się na zakupy w sklepach internetowych w okresie kwarantanny. Mogło być to związane z niedostępnością drogerii stacjonarnych – byliśmy niejako skazani na zakupy online. Ale także, co jest dość istotnym czynnikiem, wpływ na tendencje zakupowe miały wspomniane wcześniej obniżki cenowe. W momencie, gdy jest ich mniej, zakupy są bardziej przemyślane. Kupujemy zwykle wtedy, kiedy pojawia się rzeczywista potrzeba, a nie tylko dlatego, że produkt dostępny jest w atrakcyjnej cenie. O tym, że drogerie online mają nieco mniej zamówień, może świadczyć chociażby skrócony czas oczekiwania na przesyłkę. Wszystko wraca do normy. I jak podczas kwarantanny czekaliśmy średnio tydzień na paczkę z kosmetykami, tak obecnie czas wysyłki skrócił się do 2-3 dni roboczych.

Artykuł sponsorowany

Komentarze (0)