Czy powinno się zdejmować buty przed wejściem do czyjegoś domu?
Zdjąć buty czy ich nie zdejmować? Większość z nas zadaje sobie to pytanie za każdym razem, gdy przychodzi z wizytą do znajomych. Na forach internetowych wciąż pojawiają się wątki, w których internauci kłócą się ze sobą. Niektórzy twierdzą, że wypada występować na bosaka, a inni uważają to za faux pas. Jak jest naprawdę?
Część z nas, przychodząc do kogoś w gości, bez pytania ściąga buty, bo nie chce brudzić podłogi. Często jednak gospodarz nalega, aby ich nie zdejmować. W takiej sytuacji gość nierzadko czuje się zakłopotany i w pierwszej chwili nie wie, co zrobić. Bywa też i tak, że gość zaraz po przekroczeniu progu drzwi pyta gospodarza, czy zdjąć obuwie. Zdarzają się też przypadki, w którch gospodarz sam prosi o zdjęcie butów. Ale czy takie zachowanie jest poprawne? Aby poznać odpowiedź na to pytanie, najlepiej powołać się na ekspertów.
Zdaniem ekspertów
Specjalistka od savoir-vivre'u, Ewa Moś, twierdzi, że nie trzeba ściągać butów. - Absolutnie nie powinno się ich zdejmować. Jak można wymagać od elegancko ubranej kobiety, aby zdjęła swoje buty i włożyła kapcie? Jeżeli już gospodarz poprosi o zdjęcie butów, to warto go w tym momencie zapytać, co jest dla niego ważniejsze - gość czy dywan. W ten sposób uświadamiamy osobę, która nas zaprasza, że to nietakt - tłumaczy w rozmowie z WP Kobieta ekspertka. Dodaje też, że są tylko dwa przypadki, w których wypada zapytać gospodarza, czy zdjąć obuwie - gdy w mieszkaniu jest raczkujące dziecko lub kiedy na zewnątrz jest ulewa.
Zaś Wojciech Wocław, autor książki "Savoir vivre, czyli jak ułatwić sobie życie", twierdzi, że wszystko zależy od gospodarza. "W tym miejscu musimy sobie jednak przypomnieć o jednej z podstawowych i najważniejszych zasad savoir-vivre’u, czyli o zasadzie dostosowania się: jeżeli przychodzisz do kogoś w gości, to postępuj tak, jakby oczekiwał tego gospodarz. A zatem po przekroczeniu czyjegoś progu zorientujmy się, jakie zasady panują w danym domu. Gospodarz, który po powieszeniu naszej kurtki na wieszaku nie rusza do kolejnego pokoju, tylko jeszcze na coś czeka, może nam chcieć w ten sposób zasygnalizować, że buty też należy zdjąć" - pisze Wocław.
Zdaniem forumowiczek
Na forach internetowych zdania są podzielone. Niektóre internautki rezygnują ze zdejmowania butów, gdy przychodzą w odwiedziny. "Mam normalnych znajomych. W moim towarzystwie buty nie służą do chodzenia po domu" - twierdzi jedna z użytkowniczek. "Jeśli zakładamy, że przyjmujemy gości, wyprawiamy imieniny itp., to urządzamy salon tak, by można było do niego swobodnie wejść w butach. Ja w ogóle nie wyobrażam sobie u siebie gości na boso, czy w kapciach" - napisała kolejna
Jednak wciąż wiele osób twierdzi, ża zawsze należy zdejmować buty. "Ja zawsze wyskakuję z butów, nawet jak jest to oficjalne zaproszenie. Mimo że domownicy mówią, iż nie trzeba, to i tak wiem, że mówią to tylko z grzeczności. Mam szacunek dla pracy pani domu i jakoś niezręcznie bym się czuła chodząc w buciorach po pięknej podłodze i jasnych dywanach" - pisze internautka. Są też osoby, które noszą ze sobą buty na zmianę. W ten sposób unikają tago dylematu. "Jak ja idę z wizytą, biorę ze sobą eleganckie buciki i zmieniam w przedpokoju te mokre i zabłocone. Dzięki temu czuję sie komfortowo, bo nie brudzę wypucowanej podłogi gospodarzom, a sama nie siedzę z bosymi stopami, lub w okropnych kapciach" - wyznała forumowiczka.
A jakie jest wasze zdanie? Zdejmujecie buty podczas wizyty u znajomych?