Danuta Stenka opowiada o swojej chorobie. "Ludzie boją się do tego przyznać"
Odnosi sukcesy, gra w nagradzanych filmach i jest jedną z najpopularniejszych aktorek. Aż trudno uwierzyć, że Danuta Stenka kilka lat temu przechodziła przez poważną chorobę, która mogła przekreślić jej dalsze plany zawodowe. Teraz obala stereotypy.
Danuta Stenka tuż przed zagraniem w kultowej komedii romantycznej "Nigdy w życiu!", zachorowała na depresję. Ciężki stan psychiczny utrzymywał się u aktorki przez 6 lat, na szczęście z pomocą specjalistów i odpowiednim wsparciem najbliższych, gwiazda wyszła na prostą.
Podczas premiery nowej części "Planety Singli", Stenka opowiedziała, jakie przekonanie na temat depresji panuje w Polsce.
- Ludzie boją się do tego przyznać, często nawet przed samym sobą. U nas ciągle pokutuje takie myślenie, że depresja równa się psycholog, psychiatra, równa się wariatkowo, równa się niepełnosprawny umysłowo - mówi w rozmowie z dziennikarką Videoportal.pl.
- Ludzie bardzo boją się tego, że będą postrzegani jako niepełnowartościowi. Jako słabi, a przecież w dzisiejszych czasach nie można być słabym - kontynuuowała aktorka, po czym podsumowała. - Można być słabym, bo człowiek jest słaby. Bywa silny i bywa słaby. I powinniśmy pozwolić sobie na pokazanie tego, co nosimy w środku - powiedziała.
Szacuje się, że na depresję choruje ok 1,5 mln Polaków i ok. 300 mln ludzi na całym świecie. Z roku na rok te statystyki są coraz mniej optymistyczne. Ważne jest, żeby pamiętać, że szukanie pomocy to nie wstyd.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Danuta Stenka o dyskryminacji wiekowej w polskim filmie: "Na półce 50+ jest bardzo słabo"