Blisko ludziDarmowa antykoncepcja. W tych krajach ją rozdają, w Polsce politycy wolą klauzulę sumienia

Darmowa antykoncepcja. W tych krajach ją rozdają, w Polsce politycy wolą klauzulę sumienia

Antykoncepcja – słowo odmieniane ostatnio przez wszystkie przypadki. Prezerwatywy drożeją, w aptekach trwa krucjata farmaceutów, którzy klientom w potrzebie opowiadają o klauzuli sumienia. A są kraje, w których antykoncepcję rozdają za darmo.

Darmowa antykoncepcja. W tych krajach ją rozdają, w Polsce politycy wolą klauzulę sumienia
Źródło zdjęć: © Fotolia
Magdalena Drozdek

13.07.2017 | aktual.: 13.07.2017 22:06

Do przyjrzenia się temu, jak wygląda na świecie sytuacja z dostępem do darmowej antykoncepcji, skłonili nas Norwegowie. Otóż czytamy, że pielęgniarki i młodzież apelują do tamtejszego rządu, by wprowadzić darmowe środki antykoncepcyjne dla nastolatków. Konkretnie – dla tych, którzy nie skończyli 16. roku życia. Dziś w Norwegii jest tak, że młodzi muszą płacić za nie pełną kwotę. To może się zmienić.

Norweski Związek Położnych, Stowarzyszenie Pielęgniarek Rodzinnych, a także partie młodzieżowe zaapelowały do rządu, o zmianę prawa. Są oni zdania, że nastolatki nie mają dziś praktycznie dostępu do antykoncepcji. Praktycznie, bo w teorii młodzi mogą zgłosić się do lekarza o pomoc w uzyskaniu recepty. Tyle że dostęp do lekarzy w szkołach i stacjach zdrowia jest ograniczony do minimum. W przeważającej większości przypadków pracują tam pielęgniarki, a te nie mogą wypisywać recept nieletnim.

Ci, którzy skończyli 16 lat, otrzymują od państwa dofinansowanie na antykoncepcję. Może ono pokrywać część kosztów, może i całą kwotę. Jak twierdzą działacze, zmiany są potrzebne, szczególnie że w Norwegii kontakty seksualne dozwolone są od 16. roku życia. Darmowe środki należą się wszystkim.

Zabezpiecz się za free

Zajrzyjmy na Wyspy. W Wielkiej Brytanii antykoncepcja jest całkowicie darmowa.

- Dla każdego, bez względu na wiek, płeć, długość pobytu czy rozmiar stopy – każdy człowiek ma prawo do nieposiadania dzieci. Jeśli żywisz się wschodami słońca, sypiasz na gołej ziemi, a bogaty jesteś tylko wnętrzem, państwo zadba o to, aby losu Twego nie podzielili potencjalni potomkowie. Proste. (…) Do antykoncepcji w UK dostęp ma każdy ubezpieczony. Posiadanie National Insurance Number oraz opłacanie składek równa się pełnemu uprawnieniu do korzystania ze służby zdrowia (NHS) i jej dobrodziejstw – pisze Natalia z bloga jestrudo.pl.

Kasia, również emigrantka w Wielkiej Brytanii, opowiada z kolei: - Kobieta musi udać się do swojego lekarza ogólnego GP (General Practitioner) i wspólnie z nim ustalić, jaka forma zabezpieczenia będzie dla niej najlepsza. W razie nagłej sytuacji, gdy kobieta nie jest zarejestrowana, może udać się do najbliżej kliniki medycznej Walk in Centre. Nie ma tam konieczności wcześniejszej rejestracji ani umawiania się. Konieczne jest jednak posiadanie dowodu ubezpieczenia i na tej podstawie wystawiana jest recepta. Niestety czas oczekiwania w kolejce może być bardzo długi i czasami trzeba czekać nawet do kilku godzin. Bezpłatne środki antykoncepcyjne można otrzymać również w poradniach zdrowia seksualnego, w przychodniach dla młodzieży, aptekach oraz w niektórych oddziałach szpitalnych.

Darmowa antykoncepcja ma swoje dobre i złe strony. W Wielkiej Brytanii coraz mniej nastolatek zachodzi w ciążę. Obecny poziom jest niższy niż na początku lat 80. - pisał Martin Beckford z "Daily Telegraph". Koszt? Brytyjscy podatnicy na darmowe zabezpieczenia wydają ponad 200 mln funtów rocznie.

- Z satysfakcją przyjęliśmy informację, że coraz mniej nastolatek zachodzi w ciąże, a co za tym idzie, decyduje się na aborcję. Aborcja to zawsze traumatyczne i stresujące wydarzenie i nigdy nie powinno być traktowane jako rodzaj antykoncepcji - komentował rzecznik brytyjskiego ministerstwa zdrowia.

Po szwedzku, hiszpańsku, belgijsku

W Belgii od dłuższego czasu funkcjonuje program, który zapewnia młodym darmowy dostęp do antykoncepcji – w tym mieszczą się też tabletki "dzień po". W Hiszpanii zabezpieczenie można dostać za darmo w przychodni. Na Cyprze podobnie – tamtejsze Towarzystwo Planowania Rodziny przy wsparciu rządu zapewnia wszystkie potrzebne środki bez jakiejkolwiek opłaty. Tabletka "dzień po"? Dostępna bez recepty.

W ubiegłym roku tabletki zaczął finansować kobietom poniżej 26. roku życia szwedzki rząd. Program, który wprowadzono w regionie Skania, będzie trwał jeszcze ponad rok. Władze liczą, że dzięki temu zmniejszy się liczba dokonywanych aborcji. Bo statystyki mogą przerazić.

Tylko w 2014 roku w całej Szwecji dokonano 36,6 tys. aborcji. Zabieg dostępny jest na życzenie kobiety do 18. tygodnia ciąży. Można jej dokonać także później, do 22. tygodnia, ale tylko w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia matki lub dziecka. Skala zjawiska była na tyle duża, że władze postanowiły finansować bezpłatną antykoncepcję – chodzi zarówno o prezerwatywy, jak i tabletki oraz inne formy zabezpieczania się przed niechcianą ciążą.

Danych na temat tego, jak program zmienił do tej pory te statystki, jeszcze nie ma.

Rząd kontra Kościół

Przykład dla innych państw dają także Filipiny. W styczniu tego roku prezydent Filipin Rodrigo Duterte podpisał rozporządzenie, na mocy którego biedne kobiety w tym głównie katolickim kraju mogą otrzymać darmowe tabletki antykoncepcyjne i inne środki służące zapobieganiu ciąży.

Podejmowane przez państwo środki kontroli urodzeń napotykały ostry sprzeciw filipińskiego Kościoła katolickiego. Księża kampanie antykoncepcyjne uważają za złe i niemoralne. Filipiny to jedyny kraj w Azji Południowo-Wschodniej, w którym większość ludności stanowią katolicy (ponad 80 proc. z ok. 103 mln mieszkańców). Co więcej - z danych ONZ wynika, że jest to także jedyny kraj w regionie, w którym nadal wzrasta liczba ciąż u nastolatek.

Według szacunków z darmowej antykoncepcji mogłoby skorzystać co najmniej 6 mln Filipinek.

A w Polsce? W kwietniu mowa była o tym, że rząd chce przeznaczyć 3 miliony złotych na wirtualny kalendarzyk małżeński. Z kolei w nowej podstawie programowej dotyczącej wychowania do życia w rodzinie mowa powściągliwości przedmałżeńskiej. Nowe WDŻ lansuje naturalne planowanie rodziny, nie metody zabezpieczania się przed niechcianą ciążą.

Z nowej postawy: "(uczeń potrafi) zdefiniować, że antykoncepcja to działanie przeciwko poczęciu za pomocą środków mechanicznych, chemicznych, hormonalnych i stosunku przerywanego coitus interruptus, natomiast środki przeciwzagnieżdżeniowe to środki poronne, ponieważ, poczęcie dziecka następuje w jajowodzie, a nie w macicy".

Zobacz także