Dawid Woskanian wygrał program "Top Model". Na razie nie był na wybiegu
Historia Dawida Woskaniana poruszyła Polaków. Chłopak chory na zespół Tourette'a nie tylko przeszedł casting do "Top Model", ale również – po tygodniach zmagań – wygrał ten program. Dziś przyznaje wprost, że musi przekonać do siebie projektantów, by wpuścili go na wybieg.
– Jestem przyzwyczajony do pokonywania trudności – mówi w rozmowie z "Vivą" Dawid Woskanian, zwycięzca ostatniej edycji "Top Model". Wie, że największym problemem w pracy modela nie będzie wcale powstrzymanie tików. Projektanci, którzy go nie znają, mogą bać się wpuścić go na wybieg.
Dziennikarka "Vivy" porównuje go do Winnie Harlow, modelki z bielactwem, która robi zawrotną karierę i chodzi w wielu pokazach. – Tyle że ona ich nie 'rozwali' – ripostuje Dawid, dodając, że on też tego nie zrobi. – Tylko żeby to udowodnić, muszę na ten wybieg wyjść. Ktoś jako pierwszy musi mi dać szansę. I o to muszę zawalczyć.
Dawid Woskanian – zespół Tourette'a
Woskanian przyzwyczaił się do swojego stanu, ale nie ukrywa, że choroba jest wyczerpująca fizycznie. Pojawiła się, gdy miał 7 lat. – Najpierw zacząłem przygryzać język. Potem doszło do tego mruganie oczami – opowiada model. – Ale przecież dużo dzieci ma tiki, które z czasem mijają – dodaje. Lekarze początkowo ignorowali objawy i przepisywali Dawidowi ziołowe leki, mówiąc, że "go z tego wyleczą".
Chłopak czekał dwa lata na postawienie diagnozy.
– Zacząłem dostawać leki na padaczkę, które bardzo mnie osłabiały. Wyschła mi maź stawowa w kolanach, a objawy nie zostały do końca wyciszone. Odstawiłem je – przyznaje. Woskanian nie chciał też poddać się operacji na otwartym mózgu. Wie, że nie zawsze taki zabieg pomaga. Zwycięzca "Top Model" wierzy jednak, że kiedyś pojawi się lek, który mu pomoże.
Dawid Woskanian o dziewczynie i zaczepkach
20-latek skupia się jednak na tym, co tu i teraz. W rozmowie opowiada o pierwszym spotkaniu ze swoją dziewczyną. Poznali się na Gadu-Gadu i partnerka Dawida uprzedziła go, że nie wie, jak na niego zareaguje. Randka się jednak udała. – Zaiskrzyło. Teraz jesteśmy razem (…) – mówi.
Weronika wspiera Dawida, zwłaszcza gdy ktoś zaczepia go w nieprzyjemny sposób. – Denerwuję się, jak ktoś mnie obraża. Spotkałem kiedyś starszą panią, która zapytała mnie, czy jestem pod wpływem narkotyków. Odpowiedziałem: "Nie, proszę pani, jestem chory". A ona, że mam się iść powiesić – relacjonuje jedną z bardziej przykrych sytuacji. – Co gorsza, spotkałem ją kolejny raz. Powiedziała, że jak nie przestanę, zadzwoni po straż miejską, bo sobie żarty robię i świruję. Jak ktoś zaczyna gadać coś tak głupiego, aż zacieram ręce, by go utemperować.
Na szczęście coraz rzadziej Woskanian ma do czynienia z takim zachowanie – a on robi swoje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl