Depresja odbiera ochotę na seks
Depresja to bardzo podstępna choroba, która często odbierana jest przez otoczenie jako zwykłe lenistwo, brak inicjatywy. Choroba powoli niszczy wszystkie sfery życia, również tę intymną.
Istnieją dwa poważne powody, które zaburzają sferę życia seksualnego człowieka mającego depresję. Pierwszy to efekt samego zaburzenia, choroba bowiem obniża na długie tygodnie, miesiące, a nawet lata nastrój.
Depresja to bardzo podstępna choroba, która często odbierana jest przez otoczenie jako zwykłe lenistwo, brak inicjatywy. Choroba powoli niszczy wszystkie sfery życia, również tę intymną. Istnieją dwa poważne powody, które zaburzają sferę życia seksualnego człowieka mającego depresję. Pierwszy to efekt samego zaburzenia, choroba bowiem obniża na długie tygodnie, miesiące, a nawet lata nastrój.
Chory zamyka się w sobie, często traci zainteresowanie światem, innymi ludźmi. Powoli chory na depresję otacza się jakby „murem obojętności” od reszty świata i traci ochotę nie tylko na seks, ale nawet na życie. Druga przyczyna problemów seksualnych ludzi chorych na depresję to uboczne działanie leków przeciwdepresyjnych. Obniżają one bardzo skutecznie libido i człowiek wycofuje się również ze sfery życia seksualnego.
O tym, że depresja zabiera człowiekowi radość życia, w tym również radość z seksu, świadczą dane – lekarze seksuolodzy są zgodni, że brak zainteresowania seksem dotyczy około 70 proc. chorych na depresję. Czasami, szczególnie w przypadku mężczyzn sytuacja, a w zasadzie relacja między depresją a seksem bywa złożona.
Mężczyzna, który ma niepowodzenia w życiu intymnym, bywa lub jest impotentem, popada w depresję, a depresja pogłębia jeszcze jego problem. Tak więc tutaj depresja jest i przyczyną i skutkiem zaburzeń seksualnych mężczyzny.
Należy odrębnie przeanalizować sytuację kobiet i mężczyzn. Depresja u kobiet również wpływa na libido, ale dość często kobieta ma inne bardzo ważne role do spełnienia, które dają jej satysfakcję – bycie matką, czy panią domu może być źródłem satysfakcji. U mężczyzny dzieje się inaczej. Brak satysfakcji z seksu wpływa decydująco na inne sfery życia i mężczyzna, z którego choroba uczyniła impotenta, nie potrafi (z małymi wyjątkami) odnaleźć się w innych sferach życia, czuje się przekreślony, wyrzucony poza normalność.
Depresja zabija ochotę na seks, a leki leczące depresję, czyniące życie bardziej znośnym, najczęściej negatywnie wpływają na libido obu płci. O ile kobieta nie dostrzega w tak tragiczny sposób zmniejszonej potrzeby „na seks”, o tyle mężczyzna bardzo często przekreśla samego siebie z powodu niemocy łóżkowej. U pań problemy pojawiają się w fazie podniecenia, zaś u mężczyzn to problem z pożądaniem i osiągnięciem orgazmu.
POLECAMY: * Białe małżeństwo - czy przetrwa?*
Depresja bywa również efektem uprawiania seksu – istnieje pewien odsetek ludzi, u których pojawiają się epizody depresyjne właśnie po udanym seksie – odczuwają wówczas dziwny smutek, niechęć do świata, a nawet do partnera. Nie należy tego traktować jako poważnego zaburzenia, jest to cecha osobnicza, po prostu należy powiedzieć, że niewielka część populacji tak ma.
Lekarze zawsze informują chorego na depresję, że skutkiem ubocznym działania leków antydepresyjnych jest poważne obniżenie libido, jednak rzadko kiedy otrzymują informację, że po jakimś czasie u dużej części chorych następuje coraz większa tolerancja na lek i życie seksualne zaczyna się poprawiać. Jednak tu wskazana jest cierpliwość, bo poprawa pojawia się najczęściej po pięciu, sześciu miesiącach leczenia.
Bardzo często chorzy odstawiają leki antydepresyjne, by poprawić swoje życie seksualne. Często takie odstawienie leku powoduje tragiczne epizody z próbami samobójczymi włącznie – niektórzy lekarze radzą mężczyznom wspomagać się w tych trudnych sytuacjach Viagrą, zaś kobietom doradzają środki nawilżające.
Depresja to podstępna choroba – leki poprawiające nastrój rujnują życie seksualne chorego, a nieudany seks pogłębia depresję. W naszej kulturze mówienie głośno o problemach z seksem jest co najmniej nietaktem. Wiele osób ze starszego pokolenia uważa, że obniżenie libido to nie problem, że bez seksu można żyć. Często chory nie ma nawet z kim porozmawiać o swoich problemach, bliskie osoby potrafią je bagatelizować. A w depresji nie wolno mówić do chorego: „Weź się za siebie. To nie problem”.
Depresja jest problemem dla całej rodziny. W leczenie powinni być włączeni najbliżsi – partner powinien wspierać chorego, również w sferze intymnej. W zasadzie rodzina chorego powinna być zaangażowana w terapię – rozmowa z bliską osobą, możliwość opowiedzenia o wszelkich problemach, które dręczą osobę z depresją, to najlepsza psychoterapia. A w łóżku należy porozmawiać, przytulić się i poczekać – na pewno po jakimś czasie libido wróci do normy, to zależy również od postawy zdrowego partnera.
POLECAMY: * Białe małżeństwo - czy przetrwa?*