GwiazdyDepresja u mężczyzn

Depresja u mężczyzn

Depresja jest dość powszechnie uważana za chorobę bardziej kobiecą niż męską. Statystyki wskazują, że prawdopodobieństwo diagnozy depresji jest dwa razy większe u kobiet. Są jednak badacze i lekarze, którzy twierdzą, że depresja dotyczy o wiele większej części populacji mężczyzn, niż dotychczas diagnozowane 10-15 procent.

Depresja u mężczyzn
Źródło zdjęć: © sxc.hu

08.07.2011 13:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Depresja jest dość powszechnie uważana za chorobę bardziej kobiecą niż męską. Statystyki wskazują, że prawdopodobieństwo diagnozy depresji jest dwa razy większe u kobiet. Są jednak badacze i lekarze, którzy twierdzą, że depresja dotyczy o wiele większej części populacji mężczyzn, niż dotychczas diagnozowane 10-15 procent. Podnoszą się głosy, że ukryta depresja skazuje na cierpienie wielu mężczyzn, czego nie chce widzieć ani otoczenie, ani oni sami.

Problem z "męską" depresją złożony jest z kilku elementów. Korzeni można się doszukiwać w naszej kulturze i tym, jak chłopcy są wychowywani - na twardzieli, którzy nie mogą płakać ani okazywać słabości. Nie są też uczeni dzielenia się emocjami, rozmawiania o swoich przeżyciach - co mogłoby być wentylem bezpieczeństwa w trudnych życiowych sytuacjach. Gdy problemy narastają, mężczyźni często sięgają po używki, takie jak alkohol czy narkotyki, a ich zachowanie staje się bardziej agresywne. Im gorzej się czują, tym więcej objawów maskujących realną depresję i tym większy mur emocjonalny, co z kolei utrudnia zwrócenie się po pomoc. W końcu, według standardów kulturowych, mężczyzna nie może być smutny i sobie z czymś nie radzić.

Niebezpieczeństwa ukrywanej depresji

Jak pisze Terrence Real, autor książki "Nie chcę o tym mówić. Jak przerwać dziedziczenie męskiej depresji", męska depresja jest otoczona przeraźliwą zmową milczenia, rodzajem kulturowego tabu. Związane jest to z podwójnym piętnem - choroby psychicznej (która świadczy o słabości) oraz "kobiecej emocjonalności". Depresja jest postrzegana przez samych mężczyzn jako wstyd i kompromitacja, zwrócenie uwagi na nią przez partnerkę może być odebrane jako upokorzenie, a z kolei wspólne udawanie, że wszystko jest w porządku, pogłębia tylko cierpienie.

Nieleczona depresja może prowadzić do samobójstwa, a mężczyźni czterokrotnie częściej skutecznie targają się na swoje życie niż kobiety. Dodatkowo depresja jest maskowana przez inne symptomy. Przede wszystkim są to objawy somatyczne: choroby serca, zawały i wylewy krwi do mózgu, które w większym stopniu zagrażają mężczyznom. Sięganie po alkohol, służące poradzeniu sobie z emocjami, jest fatalne w skutkach, szczególnie w połączeniu z wsiadaniem za kierownicę - mężczyźni są znacznie częściej sprawcami i ofiarami śmiertelnych wypadków będąc pod wpływem alkoholu.

Męskie i kobiece emocje

Depresja jest zaburzeniem, które da się leczyć psychoterapią lub jej połączeniem z odpowiednimi lekami. Jednak diagnozę utrudnia fakt, że depresja jest wiązana z objawami, które mają przede wszystkim kobiety. To głównie one skarżą się na dojmujący smutek, przygnębienie, zaburzenia jedzenia, kłopoty z zaśnięciem czy poczucie beznadziei. To, że mężczyźni rzadziej mówią o takich symptomach, czy po prostu ich nie mają, nie oznacza, że nie cierpią na depresję.

POLECAMY:

Badanie naukowców z uniwersytetu medycznego w Michigan wskazuje, że istnieją istotne różnice między płciami w przypadku depresji. Zarówno mężczyźni jak i kobiety cierpią na obniżony nastrój, ale kobiety częściej przybierają na wadze, a mężczyźni ją tracą; kobiety maja objawy związane z lękiem, a mężczyźni z zachowaniami kompulsywnymi i obsesyjnymi; kobiety czują się wyprane z energii, mężczyźni są bardziej pobudzeni i istnieje większe prawdopodobieństwo, że w wyniku depresji rozwinie się u nich uzależnienie od alkoholu lub innej substancji psychoaktywnej.

Jak zwraca uwagę Real, kobiety mają tendencję do trzymania bólu w sobie (i dlatego częściej przeżywają np. poczucie winy), a mężczyźni do wyrzucania cierpienia na zewnątrz, co prowadzi do kłopotów z intymnością, ale też bycia zagrożeniem dla otoczenia. Kobietom często łatwiej o nazwanie swoich przeżyć, mężczyźni zaś mają tylko poczucie, że "coś jest nie tak", nie czują się szczęśliwi i mają różnego rodzaju problemy - w pracy, w relacjach rodzinnych.

Istotny jest również odmienny sposób radzenia sobie z emocjami. Kobiety chętniej mówią o tym, co je gnębi i łatwiej jest im sięgać po pomoc bliskich czy specjalistów. Tłumione emocje częściej u mężczyzn przejawiają się chronicznymi bólami głowy czy problemami żołądkowymi. Mężczyźni częściej ukrywają swój obniżony nastrój i smutek pod zwiększoną drażliwością i gniewem, zdarza się też, że stają się agresywni i nadmiernie kontrolujący otoczenie.

Negatywne myśli na własny temat, poczucie bezsilności i porażki tylko pogłębia frustrację, szczególnie, że często uderza to w stereotypowy obraz męskości. Izolacja i ucieczka uniemożliwia dostrzeżenie co się dzieje w głębi emocji, zarówno samemu cierpiącemu mężczyźnie jak i najbliższym. Z drugiej strony, znów kultura staje przeciwko mężczyznom - przyznanie się do słabości nazbyt często spotyka się z niechęcią i odrzuceniem, mężczyźni nie mogą w swoim gronie liczyć na takie wsparcie emocjonalne jak kobiety.

Często sposobem na radzenie sobie ze zwątpieniem w siebie i negatywnymi myślami jest uciekanie w zachowania takie jak przygodny seks, szaleńcza jazda samochodem czy motocyklem, kompulsywne oglądanie pornografii czy uzależnienie od Internetu, a nawet nadmierne zaangażowanie w pracę czy sport. Działania te przynoszą chwilową ulgę, ale jest to pozorne, bo ból emocjonalny i jego przyczyny pozostają nietknięte. W efekcie nakręca się spirala w dół, poszukiwanie ukojenia jest coraz bardziej desperackie i destrukcyjne dla funkcjonowania w rodzinie i pracy zawodowej, co pogłębia poczucie porażki i nieadekwatności.

Depresja może być oceniana jako niemęska choroba, przynosząc poczucie wstydu i słabości. Czas najwyższy by odczarować to przekonanie, jak i przestać kojarzyć depresję głównie z kobietami. Oczywiście nie chodzi o to, by natychmiast wmawiać mężczyznom depresję, ale brać pod uwagę, że na przykład przedłużające się złe samopoczucie fizyczne czy coraz częstsze sięganie po alkohol może być sygnałem związanym właśnie z depresją. Jeśli mężczyźni zaczną w ten sposób myśleć, mając na uwadze swoje zdrowie i dobro swoich bliskich, to może zaczną robić pierwsze kroki, by przestać cierpieć w samotności.

(jb/sr)

POLECAMY:

Komentarze (21)