Nie ukrywał swoich poglądów. Tak mówił o polityce
Stanisław Soyka, artysta o niezwykłej wrażliwości i talencie, poruszał serca słuchaczy od lat. Kilka lat przed śmiercią zaskoczył wyznaniem o radykalnej zmianie swoich poglądów politycznych. Co sprawiło, że zdeklarowany liberał stał się socjalistą?
Stanisław Soyka był jednym z tych artystów, którzy nie tylko śpiewali i tworzyli muzykę, ale także otwarcie dzielili się swoimi poglądami na świat. Choć przez większość życia określał się jako liberalny konserwatysta, w ostatnich latach głośno mówił o tym, że coraz bardziej zbliża się do socjalizmu. Skąd ta zmiana?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. „Ciągle czuję jej obecność”
Stanisław Soyka – legenda polskiej sceny i nagła śmierć
Stanisław Soyka zmarł niespodziewanie 21 sierpnia 2025 roku w wieku 66 lat. Muzyk zasłabł w sopockim hotelu, a następnie trafił do szpitala. Tego samego dnia miał wystąpić na festiwalu w Sopocie podczas koncertu "Orkiestra mistrzów". Informacja o jego odejściu wstrząsnęła światem muzyki i jego fanami.
Był jednym z najwybitniejszych artystów polskiej estrady. Jego utwory – takie jak "Tolerancja", "Cud niepamięci" czy "Kiedy jestem taki bliski" – na zawsze wpisały się w kanon polskiej muzyki. Wyróżniał się nie tylko niezwykłym głosem, ale też talentem kompozytorskim i umiejętnością przekładania poezji na język muzyki. Interpretował m.in. Norwida, Miłosza czy Jana Pawła II (Tryptyk rzymski).
Soyka urodził się w 1959 roku w Żorach, a jego muzyczna droga rozpoczęła się już w dzieciństwie, gdy śpiewał w chórze katedralnym w Gliwicach. Studiował na Wydziale Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach i od debiutu w 1979 roku konsekwentnie rozwijał karierę, nagrywając płyty, które zyskały uznanie zarówno krytyków, jak i publiczności.
Stanisław Soyka i jego poglądy polityczne
Choć Soyka rzadko angażował się bezpośrednio w politykę, nie unikał tematów społecznych i filozoficznych. W rozmowie z Culture.pl w 2023 roku wyznał, że nigdy nie należał do żadnej partii, ale jego poglądy są bardzo liberalne i nie chciał być utożsamiany z prostymi podziałami politycznymi.
Jednak w późniejszych wywiadach zdradzał, że jego podejście do polityki ewoluowało. W rozmowie z portalem Na Temat przyznał, że coraz trudniej mu akceptować ekonomiczne i społeczne nierówności, które widział wokół siebie:
- Ktoś powie, że nie mogę narzekać, bo przecież jestem zamożny i nie mam takich problemów egzystencjalnych, co znaczna część społeczeństwa. Jednak widząc to, co dzieje się wokół, z jakimi nierównościami ekonomicznymi zmaga się kraj, zaczęły zmieniać się moje poglądy polityczne. Przecież nieuczciwe, niegodne wynagradzanie ludzi przez pracodawców jest czymś niechrześcijańskim! Tak więc ja, niegdysiejszy konserwatywny liberał, staję się socjalistą - mówił.
Stanisław Soyka – wrażliwość, która wykraczała poza muzykę
Choć większość fanów znała go przede wszystkim jako muzyka, Soyka był także uważnym obserwatorem rzeczywistości. W jednym z wywiadów podkreślał, że jego przywiązanie do Polski było silne i niezależne od trudności życia w kraju:
- W życiu zdarzało mi się zwiedzać różne zakątki świata, ale poza naszymi granicami nigdy nie trafiłem na miejsce, które urzekło mnie naprawdę mocno. Zresztą mamusia od dzieciństwa wpajała miłość do ojczyzny, która nie uwzględnia opcji emigracyjnej – mówił w rozmowie z Na Temat.
Znasz kobiety, które robią coś bezinteresownie dla innych? Zgłoś ją w plebiscycie #Wszechmocne