Dlaczego warto myć zęby przed snem?
Stomatolodzy zalecają mycie zębów co najmniej dwa razy dziennie (niektórzy uważają, że po każdym posiłku), w tym koniecznie tuż przed snem. Dlaczego?
Stomatolodzy zalecają mycie zębów co najmniej dwa razy dziennie (niektórzy uważają, że po każdym posiłku), w tym koniecznie tuż przed snem. Dlaczego?
Cóż, nieumycie zębów przed pójściem spać wiąże się z kilkoma problemami. Po pierwsze: możesz zapomnieć o wieczornym całowaniu (ten zapaszek...). Po drugie: wystawiasz swoje zęby na działanie bakterii, które w dużych ilościach goszczą w osadzie nazębnym (płytka nazębna). Powodują spore zniszczenia, a ty zapominając o wieczornej higienie jamy ustnej, pozostawiasz je na zębach na całą noc! A to prowadzić może między innymi do zapalenia dziąseł, zapalenie przyzębia i tworzenia się ubytków.
Ten lepki osad
Jeśli chcesz się przekonać, jak dużo niechcianych „gości” zalega na twoich zębach, zrób mały eksperyment. W ciągu dnia przejedź językiem po zębach tuż przy dziąsłach. Poczujesz coś miękkiego, lepkiego, przyklejonego do powierzchni zęba. To jest właśnie osad, z którym powinnaś walczyć.
Mycie zębów pozwala pozbyć się osadu wraz z zalegającymi w nim bakteriami. To bardzo ważne, ponieważ nieusuwanie resztek jedzenia prowadzi do poważnych problemów. Pamiętaj: środowisko jamy ustnej sprzyja rozwojowi mikroorganizmów takich jak bakterie czy grzyby; jest tam ciepło, wilgotno, a bakterie chętnie żywią się substancjami, które znajdują się w resztkach jedzenia. Już rozumiesz, dlaczego tak bardzo ważne jest wieczorne szczotkowanie?
Gdy pojawia się kamień
Nieusunięta płytka zaczyna się powiększać, a po dwóch dobach staje się tak twarda, że zwykłe szczotkowanie zębów nie wystarczy już, żeby ją usunąć. Takie zaniedbanie doprowadzić może do powstania kamienia nazębnego, a to już o wiele poważniejszy problem niż płytka. Na skutek utworzenia się kamienia, zniszczeniu ulega warstwa ochronna zęba, czyli szkliwo. Dojść może do odsłonięcia szyjek zębowych i rozwinąć się mogą takie choroby, jak paradontoza czy próchnica.
Zmiany chorobowe pojawić się mogą również na dziąsłach; bakterie zalegające w kamieniu wytwarzają substancje, które powodują stany zapalne. Pojawia się opuchlizna, zaczerwienienie, czasami towarzyszy temu krwawienie podczas szczotkowania. Dodatkowym objawem może być przykry zapach z ust.
To nie koniec. Kamień nazębny może zniszczyć również korzeń zęba i kość, dojść może nawet do rozchwiania zęba, a nawet do jego utraty.
Jak prawidłowo myć zęby?
Czy już przekonaliśmy cię, że dokładne mycie zębów jest ważne? Jeśli tak, przeczytaj jeszcze kilka uwag odnośnie samego szczotkowania, które nie zawsze przeprowadzane jest prawidłowo.
Najpierw należy oczyścić przestrzenie pomiędzy zębami za pomocą nici dentystycznej; tam zalega mnóstwo resztek jedzenia, które mogą doprowadzić do późniejszych problemów. Potem zaczynamy „właściwe” mycie, czyli szczotkowanie małymi, okrężnymi ruchami. Kolejny etap to czyszczenie języka i podniebienia. Do tego wykorzystać możemy zwykłą szczoteczkę, pocierając powierzchnię języka. Niektórzy stomatolodzy polecają jednak skrobaczkę do języka, która działa dokładniej i lepiej usuwa bakterie. Na sam koniec wskazane jest skorzystanie z płynu do płukania ust, który zapewnia uczucie świeżości, a przy okazji sprawia, że na zębach nie osadza się płytka bakteryjna.
Dokładne mycie zębów nie może trwać krócej niż 2 minuty. Szczotka powinna być średniej twardości lub miękka (to w przypadku nadwrażliwości zębów i odsłoniętych szyjek). Pasta do zębów powinna zawierać nie tylko fluor, ale i inne związki, na przykład wapń.
Jeśli w twoim przypadku jest już trochę za późno na walkę z samym osadem, a na zębach pojawił się kamień, dobrym pomysłem jest poddanie się zabiegowi skalingu.
Skaling usuwa twarde złogi nazębne z powierzchni korony zęba (naddziąsłowy) lub spod powierzchni dziąseł (poddziąsłowy).
Pamiętajmy więc: nasz obowiązek to mycie zębów minimum dwa razy dziennie, koniecznie wieczorem; korzystanie z nici dentystycznej, płynu do płukania ust; oraz regularna kontrola stomatologiczna.
I naprawdę nie warto oszukiwać. Wydaje się nam, że miętówka czy guma do żucia może zastąpić szczotkowanie. Ale następna wizyta w gabinecie dentystycznym udowodni nam, że nie mieliśmy racji.
(ma/sr), kobieta.wp.pl