Doda tłumaczy, dlaczego schudła. Fanom powinno być głupio
Doda od kilku dni dostaje rady od fanów dotyczących wagi. Ci zauważyli zmianę w jej wyglądzie i są nią mocno zaniepokojeni. Piszą więc: "Zjedz coś!". Gdyby znali przyczynę, nie pisaliby nic. Ostatnie słowa Dody zamkną im usta.
Doda odniosła się do przykrych komentarzy, którymi jest zasypywana przez wielbicieli. Ważąca niewiele ponad 50 kg artystka nie wdawała się z nimi w dyskusję. W nowym wywiadzie, udzielonym "Gali", krótko odpowiedziała "wszystkowiedzącym" obserwatorom.
– Ja nigdy nie tyję, jak mam stres – mówiła dziennikarce Natalii Hołowni Doda. Na pytanie, czy ma to teraz związek ze śmiercią babci, gwiazda się zamyśliła i po chwili przyznała, że tak. – Nie widzę na razie innego stresu – stwierdziła. Babcia była niezwykle ważną osobą w życiu Rabczewskiej.
Fani artystki, każąc jej "coś zjeść", wyraźnie nie brali pod uwagę żałoby Dody po babci. "Fakt jest jeden, kiedyś byłaś przy kości i byłaś bardzo sexy. Teraz straciłaś na urodzie. Jeżeli to są problemy zdrowotne, to zrozumiałe. Jeżeli wola bycia ładniejszą to raczej błąd" – napisała jedna z internautek. "Fajna jesteś, ładna, mądra, lubię cię, ale uważam, że jesteś w tej chwili za chuda. Chwilami wyglądasz jakbyś chorowała. Jeśli nadal będziesz chudła to razem z wagą stracisz urodę" – dodała inna.
Wielbiciele - a może bardziej pseudowielbiciele - zobaczyli, co chcieli zobaczyć. Nikt nie zapytał, skąd nagła utrata wagi, zostawiając komentarz i wracając do swojego życia. Tak jakby Doda nie była człowiekiem, ale własnością tłumu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl