Dokonała aborcji, idzie do więzienia. To mógł wymyślić tylko mężczyzna
Więzienie za aborcję to nauczka dla "nieodpowiedzialnych" kobiet. Na taki pomysł wpadł polityk z Teksasu Tony Tinherholt. Z pewnością wielu polskich "obrońców życia" przybiłoby mu piątkę.
28.08.2017 | aktual.: 28.08.2017 21:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tony Tinderholt zaproponował ustawę karzącą za to, że dokonało się aborcji. Jak powiedział, taka polityka uczyłaby brania odpowiedzialności za zachowanie seksualne. – Teraz to naprawdę proste. Kobiety myślą, że mają koło ratunkowe: "O, mogę po prostu usunąć ciążę". Pamiętajmy jednak, że dorośli nie zawsze zachowują się mądrze. Trzeba im przypomnieć o reperkusjach swoich działań, czyli dzieciach – powiedział polityk na łamach "Texas Observer".
Ustawa nazwana roboczo "Abolition of Abortion in Texas Act" zakazywałaby aborcji na każdym etapie ciąży, pozwalając też na oskarżenie o morderstwo. Nie przewiduje żadnych wyjątków, w tym gwałtu, bo jak uważa Tinderhold, "nie ma wyjątków, gdy mowa o morderstwie". Media podkreślają, że to nie pierwszy taki ruch republikanina, który od dawna próbuje zakazać aborcji w Teksasie.
Przypomnijmy, że w Polsce w ubiegłym roku "obrońcy życia" zaproponowali bezwzględny zakaz aborcji i więzienie za antykoncepcję awaryjną. Polki odpowiedziały im, wychodząc na ulice w październiku 2016 r. "Czarny protest" podziałał na rząd PiS, ale wnioskodawcy do dziś nie złożyli broni. Niedawno wrócili z kolejnym projektem. Od końca lipca kobiety nie mogą kupować pigułki "dzień po" w aptekach bez recepty. Na pomoc przyszli im lekarze, SuperDrug(brytyjska sieć drogerii) czy "Women on Waves".