Dom Perignon – gwieździsty szampan
Jego nazwa kojarzy się z luksusem i najwyższą jakością – być może dlatego, że wypuszczany jest na rynek tylko wtedy, kiedy jego twórcy mają pewność, że będzie spełniał wymogi najbardziej wykwintnych podniebień. Tym razem twórcy Dom Perignon jeszcze wyżej podbijają luksusową piłeczkę nazywając najnowsza kampanię vintage 2002 „Never Stop Reaching For The Stars” – „Nigdy nie przestawaj sięgać po gwiazdy”.
31.01.2011 10:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jego nazwa kojarzy się z luksusem i najwyższą jakością – być może dlatego, że wypuszczany jest na rynek tylko wtedy, kiedy jego twórcy mają pewność, że będzie spełniał wymogi najbardziej wykwintnych podniebień. Tym razem twórcy Dom Perignon jeszcze wyżej podbijają luksusową piłeczkę nazywając najnowsza kampanię vintage 2002 „Never Stop Reaching For The Stars” – „Nigdy nie przestawaj sięgać po gwiazdy”.
Przy okazji, to w końcu ulubiony szampan „gwiazd”. Na przepięknych, starych zdjęciach możemy oglądać roześmianą Audrey Hepburn, jak w sukience od Givenchy – tej, w której grała w „Śniadaniu u Tiffany’ego” – siedzi na jakichś paczkach, obok leży ukulele i oczywiście butelka szlachetnego trunku, ubóstwianego przez Holly Golightly. Inne, chętnie dystrybuowane przez Dom Perignon zdjęcia to szczęśliwa twarz Marylin Monroe, która w dłoni trzyma wypełnioną szlachetnym trunkiem szampanówkę. Podobno zwykła śmiać się ze swojego słynnego powiedzenia i trawestować je – „to szampan jest najlepszym przyjacielem dziewczyny”.
Dom Perignon jest też uwielbiany choćby przez Lady Gagę czy Karla Lagerfelda, odpowiedzialnego za niektóre kampanie reklamowe marki. Zresztą ta nazwa kojarzy się z wystawnością, więc jakżeby mogło być inaczej. Szalone lunche, na których Lagerfeld oblewa się szampanem z Paris Hilton to norma. W porównaniu z tym niegrzecznym show, ostatnia kampania marki „Never Stop Reaching For The Stars” to bardzo kameralne wydarzenie.
Idea nowej kampanii powstała w głowie Richarda Geoffroya, który aktualnie zajmuje pozycję chef de cave w Dom Perignon. Aby pokazać jak cudowny jest rocznik 2002 – paradoksalnie „najnowszy” szampan Dom Perignon - postanowił urządzić gwiaździstą kolacje dla… gwiazd. Idealne dla tego celu wydawało się obserwatorium astronomiczne w Paryżu, które powstało z inicjatywy Króla Słońce parę lat przed tym, kiedy to władca zakochał się w trunku, który wymyślił mnich zwany Dom Perignon.
Przy długim stole, w rozgwieżdżonym dekoracjami wnętrzu, zgromadziły się gwiazdy paru kategorii. Najróżniejsi goście, od pisarzy po celebrities. Był więc reżyser Volker Schlondorf, pisarka Zoe Valdes, fotografka Vanessa Beecroft, czy znana choćby z ekranizacji przygód Asterixa aktorka Arielle Dombasle. Do tego należy dodać gwiazdy, które tę ucztę przygotowały. Bowiem lekki, jaśminowy aromat rocznika 2002 uzupełniają najlepiej potrawy przyrządzone przez mistrzów takich jak Jean-François Piège, jeden z twórców Nouvelle Cuisine; Bernard Antony, mistrz serowarski; Christophe Michalak, jeden z najlepszych cukierników świata, zdobywca World Pastry Cup w 2005; Christophe Vasseur, jeden z najsłynniejszych piekarzy świata i oczywiście Gérard Basset MW, sommelier, zdobywca tytułu World’s Best Sommelier 2010. Co podano? Pulardy, homary, gruszki w syropie klonowym. Podobno – jak głosi plotka – szampana nie było za dużo. To w końcu luksus. No i za butelkę trzeba zapłacić 250 euro.