Dostała list od kochanki męża. Zaplanowała słodką zemstę
Piotr przez 16 lat małżeństwa nie dawał powodów do niepokoju, był uważany za porządnego i odpowiedzialnego. Później jego żona odkryła, że prowadzi podwójne życie, mając inną partnerkę i córkę o tym samym imieniu.
Zdrada to jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń, jakie może spotkać w związku. Dla wielu oznacza to nie tylko złamane serce, ale i rozpad całego świata, który budowali przez lata. Historia opisana przez Katarzynę Troszczyńską na łamach Onetu pokazuje, że życie może wywrócić się do góry nogami w najmniej oczekiwanym momencie.
O zdradzie dowiedziała się od kochanki
Ewa i Piotr byli razem od 16 lat. Ich związek przechodził różne etapy – od gorącej namiętności, przez stabilną bliskość, aż po wspólne plany na przyszłość. Starali się o drugie dziecko, cieszyli wspólnymi chwilami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tego sobotniego poranka nic nie wskazywało na nadchodzącą katastrofę. "Jesteś najlepsza, kocham cię niezmiennie" – powiedział Piotr, wychodząc z ich sypialni. Ewa sięgnęła po telefon. Wtedy jej życie legło w gruzach.
Wiadomość, która zmieniła wszystko
Krótkie zdanie w folderze "inne" na Messengerze sprawiło, że świat Ewy zatrzymał się na chwilę. "Hej, od sześciu lat spotykam się z twoim mężem. Mamy trzyletnią córkę, ma na imię Ewa, jak wasza". Do wiadomości dołączone było zdjęcie – Piotr z małą dziewczynką na rękach, obok kobieta, Julia.
Ewa nie mogła uwierzyć. Zdjęcie było dowodem, którego nie sposób było podważyć. Piotr, jej mąż, prowadził równoległe życie – z inną kobietą, z drugim dzieckiem.
Choć Ewa nigdy nie wyobrażała sobie, co zrobiłaby w takiej sytuacji, zdecydowała się na spotkanie z Julią. W kawiarni, przy małym stoliku, usłyszała brutalną prawdę. Julia wyjaśniła, że napisała, bo Piotr zaczął się od niej oddalać, wchodząc w kolejny romans – tym razem z dużo młodszą dziewczyną.
Następnego dnia Ewa opuściła wspólny dom i przeniosła się do przyjaciółki. Wysłała Piotrowi wiadomość – screen rozmowy z Julią – i zablokowała jego numer. Nie chciała słuchać tłumaczeń ani prób naprawienia tego, co było już nieodwracalne.
"Oszukiwał mnie przez większość życia naszej córki"
Jak dowiadujemy się z tekstu, Piotr próbował ją znaleźć. Pisał e-maile, błagał jej rodzinę i znajomych o pomoc. Jednak w sądzie, podczas spotkania twarzą w twarz, powiedział tylko: "Przepraszam, nie kochałem jej nigdy. Czułem się za nią odpowiedzialny. A teraz czuję się odpowiedzialny za córkę".
"Piotr oszukiwał mnie przez większość życia naszej córki. I robił to świetnie. Nie jest ani z Julią, ani z tamtą nową dziewczyną. Niedługo miną dwa lata od tamtej sytuacji, a ja nie sądzę, żebym kiedykolwiek była jeszcze w związku" - czytamy na łamach Onetu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl