Dr Romuald Dębski ratuje nienarodzone dzieci. "Obrońcy życia" skandują: Morderca
Romuald Dębski od lat pomaga kobietom w zagrożonej ciąży. Tzw. obrońcy życia uważają, że jego metody nie służą nienarodzonym dzieciom. Pod Szpitalem Bielańskim, gdzie pracuje, krzyczą, że jest mordercą. Odpowiedział.
Obrońcy życia rozstawili transparent ze zdjęciem ordynatora, obok był wizerunek martwego płodu i napis: "Lekarze bez sumienia zabijają bez skrupułów". – Na początku bolało. Ale kiedy dziś patrzę na tych ludzi, po prostu mi ich żal. Nie wiedzą, o czym mówią – mówi "Gazecie Wyborczej" Romuald Dębski.
Lekarz opowiada, że żona jednego z pikietujących przyszła do niego, prosząc o usunięcie ciąży z powodu ciężkich wad płodu. – Moi asystenci byli w szoku. "Chyba pana porąbało". Mówili. Nie porąbało. Jestem lekarzem. A czy ona była winna temu, że mąż bierze udział w pikiecie? – wspomina ginekolog.
Dębski dodaje, że ma dziś żal do obrońców życia o to, że nie wspierają niepełnosprawnych oraz ich rodziców w Sejmie. – Gdzie jest teraz Kaja Godek? – pyta Dębski. – Chcą zmusić do rodzenia chorych dzieci, nie oferując ludziom żadnej pomocy, skazując całą rodzinę na wegetację – kończy.
Dzięki niemu w warszawskim szpitalu co roku rodzi się 3 tys. dzieci. Połowie z nich inni lekarze nie dawali szans.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl