Dramat przy świątecznych porządkach. Dziewczynka wypiła płyn do mycia mebli
Do łódzkiego szpitala pediatrycznego trafiła dziewczynka, która wypiła płyn do mycia mebli. Dziecko było nieprzytomne. Na szczęście szybko zajęli się nim lekarze. W przeciwnym wypadku mogłoby dojść do tragedii.
17.12.2018 | aktual.: 19.12.2018 17:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak donosi "Fakt" w Sosnowcu pod Strykowem doszło do dramatycznego zdarzenia. Na parkingu wydziału ruchu drogowego pojawiła się kobieta, która trzymała na rękach dziecko. Poinformowała pracowników, że córka prawdopodobnie napiła się płynu do polerowania mebli.
Dziecko wymiotowało, później straciło przytomność. Policjanci wraz z matką i jej córką udali się do szpitala pediatrycznego w Łodzi. Na miejscu udzielono dziecku pomocy. Na szczęście stan dziewczynki był stabilny. Gdyby dotarła do kliniki kilka minut później, mogłoby dojść do tragedii.
Warto potraktować powyższą historię jako przestrogę. W przedświątecznej gorączce często bowiem zapominamy o towarzyszących nam maluchach. Chwila nieuwagi może mieć dramatyczne konsekwencje. Pomagające rodzicom lub spuszczone z oka dziecko, może zainteresować się toksycznymi środkami do sprzątania lub zrobić sobie krzywdę w inny sposób. Pamiętajmy więc, że zarówno gotujący się na małym ogniu bigos, jak i igła z choinki czy szkło z rozbitej bombki stanowić mogą ogromne zagrożenie dla małego dziecka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl