Dramatyczne historie z klasztoru. "Nie mogła pojechać do chorej na raka matki"
Wielu wyobraża sobie życie sióstr zakonnych jako spokojne, pełne modlitwy i szczęścia. Tymczasem w rzeczywistości wiele z nich doświadcza przemocy i braku wsparcia, co często zmusza je do odejścia z klasztoru. Te przeżycia zostawiają trwałe traumy, które rzutują na ich dalsze życie.
W Polsce w zakonach żyje ponad 15 tysięcy sióstr zakonnych, a rocznie z życia zakonnego odchodzi około 150 z nich. Za takimi decyzjami często kryją się trudne doświadczenia i bolesne przeżycia.
Iza Mościcka, była zakonnica i założycielka fundacji "Przy Stole", która prowadzi Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym, pomaga kobietom wychodzącym z zakonów odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W rozmowie z Newsweekiem opowiedziała o szczegółach.
– Zakonnice, które trafiają do Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym, często cierpią na depresje, bywa, że mają objawy PTSD (Zespół stresu pourazowego – przyp. red.) i są w kryzysie samobójczym – podkreśla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była zakonnica POZYWA ZAKON. "12 lat dochodziłam do siebie. Cały czas jestem na środkach antydepresyjnych"
Trudne powody odejścia z zakonu
Odejście z klasztoru może mieć wiele przyczyn. Wiele byłych sióstr zmaga się przede wszystkim z brakiem zrozumienia, szacunku i wsparcia wewnątrz wspólnoty. Jedna z dramatycznych historii to opowieść kobiety, która przez rok była molestowana przez inną siostrę. Gdy zgłosiła ten fakt matce generalnej, usłyszała: "Niemożliwe, w naszym zakonie nie ma takich problemów".
Inna była zakonnica opowiadała o ekstremalnych praktykach pokutnych, które miały miejsce w jej zgromadzeniu. Siostry biczowały się, nosiły kolczatki, a okaleczanie się było postrzegane jako forma zaszczytu i zaspokajania pragnienia Chrystusa.
Przemoc fizyczna nie jest jedynym problemem. – W wielu przypadkach gorsza od przemocy fizycznej była przemoc psychiczna – podkreśla Iza Mościcka. Siostry muszą prosić o zgodę na niemal wszystko, a często jej nie dostają.
Przykładowo jedna z nich musiała uzyskać pozwolenie na zalecane przez ortopedę wyjścia na basen, które warunkowano obowiązkiem chodzenia tam w habicie. Były też historie, gdy zakonnice nie mogły odwiedzić chorych bliskich lub były przenoszone do innych miejsc bez możliwości kontynuowania terapii psychologicznej.
– Znam historię zakonnicy, która nie mogła pojechać do chorej na raka matki. Inna z sióstr zakonnych była w terapii. Przełożone, mimo próśb, postanowiły przenieść ją do innego miasta i pozbawić pomocy terapeutki – zaznacza.
Przemoc ekonomiczna i ograniczenia wolności
Współistnieje także przemoc ekonomiczna. Choć siostry wykonują pracę, ich pensje trafiają bezpośrednio do zgromadzenia. Proszą o pieniądze na podstawowe potrzeby, na przykład na nowe buty czy bilet na podróż do rodziny. Często środki te są przyznawane jedynie na podróż w jedną stronę, co dodatkowo utrudnia kontakt z bliskimi i powoduje poczucie izolacji. – To osiada w psychice – podkreśla.
Powrót do świata i odkrywanie siebie na nowo
Wychodzenie z zakonu bywa trudne, ale niektóre historie kończą się dobrze. Proboszcz jednej z parafii kupił byłej zakonnicy mieszkanie, co pozwoliło jej zacząć nowe życie na własnych warunkach. Wiele kobiet po opuszczeniu klasztoru zaczyna na nowo odkrywać siebie.
– Rozkwitają jako kobiety. Odkrywają, że wbrew temu, co słyszały przez lata w klasztorze, ciało może być źródłem przyjemności – mówi Iza Mościcka.
Z czasem wracają do dawnych stylów ubierania się, a potem ich styl zmienia się zgodnie z aktualną modą. Zaczynają się malować, odwiedzać fryzjera, a zwyczaje takie jak picie kawy, które w zgromadzeniu były ograniczone, stają się codziennym rytuałem.
– Pomału pozbywają się zakonnych ograniczeń i na przykład codziennie piją kawę, chociaż w zgromadzeniu mogły to robić tylko w niedzielę. Normalność, która początkowo była dla nich największym wyzwaniem, zamienia się w radość życia. Nie znaczy to jednak, że zapominają o tym, co je spotkało, i często latami przerabiają to na terapii – podkreśla.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.