Dramatyczne historie z klasztoru. "Nie mogła pojechać do chorej na raka matki"

Wielu wyobraża sobie życie sióstr zakonnych jako spokojne, pełne modlitwy i szczęścia. Tymczasem w rzeczywistości wiele z nich doświadcza przemocy i braku wsparcia, co często zmusza je do odejścia z klasztoru. Te przeżycia zostawiają trwałe traumy, które rzutują na ich dalsze życie.

Zakonnice odchodzą ze zgromadzenia po cichuDlaczego zakonnice odchodzą ze zgromadzenia? (zdj. ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

W Polsce w zakonach żyje ponad 15 tysięcy sióstr zakonnych, a rocznie z życia zakonnego odchodzi około 150 z nich. Za takimi decyzjami często kryją się trudne doświadczenia i bolesne przeżycia.

Iza Mościcka, była zakonnica i założycielka fundacji "Przy Stole", która prowadzi Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym, pomaga kobietom wychodzącym z zakonów odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W rozmowie z Newsweekiem opowiedziała o szczegółach.

– Zakonnice, które trafiają do Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym, często cierpią na depresje, bywa, że mają objawy PTSD (Zespół stresu pourazowego – przyp. red.) i są w kryzysie samobójczym – podkreśla.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Była zakonnica POZYWA ZAKON. "12 lat dochodziłam do siebie. Cały czas jestem na środkach antydepresyjnych"

Trudne powody odejścia z zakonu

Odejście z klasztoru może mieć wiele przyczyn. Wiele byłych sióstr zmaga się przede wszystkim z brakiem zrozumienia, szacunku i wsparcia wewnątrz wspólnoty. Jedna z dramatycznych historii to opowieść kobiety, która przez rok była molestowana przez inną siostrę. Gdy zgłosiła ten fakt matce generalnej, usłyszała: "Niemożliwe, w naszym zakonie nie ma takich problemów".

Inna była zakonnica opowiadała o ekstremalnych praktykach pokutnych, które miały miejsce w jej zgromadzeniu. Siostry biczowały się, nosiły kolczatki, a okaleczanie się było postrzegane jako forma zaszczytu i zaspokajania pragnienia Chrystusa.

Przemoc fizyczna nie jest jedynym problemem. – W wielu przypadkach gorsza od przemocy fizycznej była przemoc psychiczna – podkreśla Iza Mościcka. Siostry muszą prosić o zgodę na niemal wszystko, a często jej nie dostają.

Przykładowo jedna z nich musiała uzyskać pozwolenie na zalecane przez ortopedę wyjścia na basen, które warunkowano obowiązkiem chodzenia tam w habicie. Były też historie, gdy zakonnice nie mogły odwiedzić chorych bliskich lub były przenoszone do innych miejsc bez możliwości kontynuowania terapii psychologicznej.

– Znam historię zakonnicy, która nie mogła pojechać do chorej na raka matki. Inna z sióstr zakonnych była w terapii. Przełożone, mimo próśb, postanowiły przenieść ją do innego miasta i pozbawić pomocy terapeutki – zaznacza.

Przemoc ekonomiczna i ograniczenia wolności

Współistnieje także przemoc ekonomiczna. Choć siostry wykonują pracę, ich pensje trafiają bezpośrednio do zgromadzenia. Proszą o pieniądze na podstawowe potrzeby, na przykład na nowe buty czy bilet na podróż do rodziny. Często środki te są przyznawane jedynie na podróż w jedną stronę, co dodatkowo utrudnia kontakt z bliskimi i powoduje poczucie izolacji. – To osiada w psychice – podkreśla.

Powrót do świata i odkrywanie siebie na nowo

Wychodzenie z zakonu bywa trudne, ale niektóre historie kończą się dobrze. Proboszcz jednej z parafii kupił byłej zakonnicy mieszkanie, co pozwoliło jej zacząć nowe życie na własnych warunkach. Wiele kobiet po opuszczeniu klasztoru zaczyna na nowo odkrywać siebie.

– Rozkwitają jako kobiety. Odkrywają, że wbrew temu, co słyszały przez lata w klasztorze, ciało może być źródłem przyjemności – mówi Iza Mościcka.

Z czasem wracają do dawnych stylów ubierania się, a potem ich styl zmienia się zgodnie z aktualną modą. Zaczynają się malować, odwiedzać fryzjera, a zwyczaje takie jak picie kawy, które w zgromadzeniu były ograniczone, stają się codziennym rytuałem.

– Pomału pozbywają się zakonnych ograniczeń i na przykład codziennie piją kawę, chociaż w zgromadzeniu mogły to robić tylko w niedzielę. Normalność, która początkowo była dla nich największym wyzwaniem, zamienia się w radość życia. Nie znaczy to jednak, że zapominają o tym, co je spotkało, i często latami przerabiają to na terapii – podkreśla.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

© Materiały WP

Wybrane dla Ciebie

Wlej 1 łyżkę do wody i pij na czczo. Wesprze jelita, obniży cukier
Wlej 1 łyżkę do wody i pij na czczo. Wesprze jelita, obniży cukier
Pokazała nagrania z jachtu. W czerwonym bikini wygląda obłędnie
Pokazała nagrania z jachtu. W czerwonym bikini wygląda obłędnie
Wymieszaj z wodą. W mig pozbędziesz się kamienia ze słuchawki prysznicowej
Wymieszaj z wodą. W mig pozbędziesz się kamienia ze słuchawki prysznicowej
Wskoczyła na rower. W mikroszortach wyglądała obłędnie
Wskoczyła na rower. W mikroszortach wyglądała obłędnie
Ma 22 dzieci. Tyle miesięcznie wydaje na ich utrzymanie
Ma 22 dzieci. Tyle miesięcznie wydaje na ich utrzymanie
Satysfakcjonujący seks? Seksuolożka stawia sprawę jasno
Satysfakcjonujący seks? Seksuolożka stawia sprawę jasno
Zatrzymała się w Kołobrzegu. Nie spodziewała się tego, co tam zobaczy
Zatrzymała się w Kołobrzegu. Nie spodziewała się tego, co tam zobaczy
Pokazała wakacyjne mani. "Crystals french" to hit na lato
Pokazała wakacyjne mani. "Crystals french" to hit na lato
"Nad Bałtyk nam się zechciało". Pokazali, co ich spotkało
"Nad Bałtyk nam się zechciało". Pokazali, co ich spotkało
"Siedem okienek, czynne jedno". Romanowska nie wytrzymała
"Siedem okienek, czynne jedno". Romanowska nie wytrzymała
"Tryb ratunkowy" dla katolików bez spowiedzi. Jest jeden warunek
"Tryb ratunkowy" dla katolików bez spowiedzi. Jest jeden warunek
Przez lata była alkoholiczką. Mówi o "ostatecznym sygnale"
Przez lata była alkoholiczką. Mówi o "ostatecznym sygnale"