GwiazdyDziwactwa księcia Karola. Podróżuje z osobistym sedesem i serwisem obiadowym

Dziwactwa księcia Karola. Podróżuje z osobistym sedesem i serwisem obiadowym

Dziwactwa księcia Karola. Podróżuje z osobistym sedesem i serwisem obiadowym
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Dominika Czerniszewska
19.11.2018 10:51, aktualizacja: 19.11.2018 11:55

Książę Karol niedawno świętował 70 urodziny. Wielokrotnie powtarzał, że nie może się doczekać wstąpienia na tron. Brytyjczycy nie są zachwyceni tym faktem. Wszystko przez jego dziwactwa. Jego wyprawa na piwo kosztowała 19 tysięcy funtów.

Książę Karol jest potencjalnym następcą Elżbiety II. "Gna go desperacka ambicja wstąpienia na tron, niezależnie od konsekwencji dla kraju i monarchii" - napisał jeden z historyków rodziny Windsorów.

Według Toma Bowera w książce "Zbuntowany książę" Karol jest zawzięty, rozrzutny i nielubiany przez swoich pracowników. Magazyn "Gala" podaje, że jedna wyprawa księcia Karola na piwo do hrabstwa Kumbria, oddalonego o 400 km od Londynu, kosztowała 19 tysięcy funtów. Podobno jego podróże są tak drogie, bo zawsze zabiera ze sobą meble z sypialni, ortopedyczne łóżko, a nawet osobisty sedes.

"Do Hongkongu dodatkowo spakował cały serwis obiadowy. Agenci ochrony wszędzie noszą za nim jedwabną poduszkę, bo dokądkolwiek pojedzie, siada tylko na niej" - informuje "Gala". W 1997 roku książę po raz pierwszy nie poleciał pierwszą klasą.

Ubrania potencjalnego władcy należy prać ręcznie, a sznurowadła prasować. Jego pracownicy nie mają lekko, a jeśli zostanie koronowany, to tym bardziej będzie ciężko sprostać jego wymaganiom. Służba ma być dla niego dostępna przez 24 godziny na dobę. Docenia tych, którzy najgłośniej śmieją się z jego żartów oraz najniżej kłaniają. W magazynie znajdziemy również informację, że jeśli ktoś postępuje inaczej niż syn królowej Elżbiety II to potrafi zrobić awanturę, zwolnić z dnia na dzień. Twierdzi, że praca dla niego to zaszczyt.

"Jestem odludkiem. Wolę być sam w otoczeniu wzgórz i drzew. Jeśli przebywam wśród ludzi, kryje się w tym fałsz i wiem, że oni to czują" - mówił książę Karol już podczas studiów. Kiedy wysłał list do premiera Tony'ego Blaira to uznał, że "rolnicy zostali uznani za mniejszość, taką jak czarni i geje". Oburzony polityk wyznał wówczas: "Płacimy komuś, by wyciskał Karolowi pastę do zębów na szczoteczkę, za to on ma się trzymać z daleka od polityki!".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (13)
Zobacz także