– Upić się mnie nie uda. Ja bardzo lubiłam wino, ale odstawiłam na początku tej sytuacji. (...) Teraz bardzo dużo ludzi śpi, pije albo je. Alkohol zmienia się w cukier w organizmie i można przytyć. Ja lubię mieć bardzo silną intuicję. A ona jest silna, jeśli nie jest zagłuszona alkoholem, więc ja przestałam w ogóle, bo chcę mieć bardzo trzeźwy, jasny umysł, żebym mogła służyć radą, pomocą, pocieszeniem – deklarowała podczas lockdownu Edyta Górniak w rozmowie z "Super Express". Teraz wyjawiła, jak zachowuje się, gdy jednak napije się alkoholu.
Edyta Górniak: po alkoholu jestem całuśna
Tym razem inny tabloid zapytał diwę o jej preferencje dotyczące alkoholu i to, jak się czuje po wypiciu lampki wina. Górniak z rozbrajającą szczerością przyznała, że gdy procenty uderzają jej do głowy, ona staje się "całuśna". Dlatego też stara się nigdy nie pić w nieznanym towarzystwie.
– Jak się napiję zimnego prosecco albo mojego ukochanego czerwonego wina, to albo zasypiam, albo jestem całuśna. Dlatego jak jestem w towarzystwie osób, których nie znam, nie piję alkoholu. Muszę uważać, żeby komuś nieznajomemu nie usiąść na kolanach albo się nie przytulić – wyjawia Górniak na łamach "Faktu".
Jednocześnie odniosła się do tego, jak zachowują się inne pijące osoby. Do tej pory miała szczęście i udało jej się uniknąć starcia z kimś, kto po alkoholu zachowuje się zbyt brawurowo czy wręcz agresywnie. – Po alkoholu niektórzy są podobno agresywni. Ja na całe szczęście jeszcze się z tym nie spotkałam – mówi w rozmowie z nami Edyta Górniak.
Ciekawe, że wokalistka nie wspomniała o innym trunku – wysokoprocentowej tequilli. W końcu to właśnie o niej śpiewa w swoim najnowszym singlu...