Blisko ludziEksperci: seks osób z chorobą nowotworową wciąż tematem tabu

Eksperci: seks osób z chorobą nowotworową wciąż tematem tabu

Temat seksualności pacjentów onkologicznych wciąż jest w Polsce tematem tabu. Chorzy nie wiedzą np. czy i kiedy mogą podejmować współżycie, nie akceptują swojego ciała po terapii, a w rezultacie powstrzymują się od seksu nawet przez kilka lat – tłumaczą eksperci.

Eksperci: seks osób z chorobą nowotworową wciąż tematem tabu
Źródło zdjęć: © 123RF

20.10.2014 | aktual.: 04.06.2018 14:45

Temat seksualności pacjentów onkologicznych wciąż jest w Polsce tematem tabu. Chorzy nie wiedzą np. czy i kiedy mogą podejmować współżycie, nie akceptują swojego ciała po terapii, a w rezultacie powstrzymują się od seksu nawet przez kilka lat – tłumaczą eksperci.

Potwierdzeniem tego może być badanie pt. "Choroba nowotworowa – doświadczenia pacjentów", które prowadzono od marca do czerwca 2014 r. m.in. na zlecenie Fundacji Społecznej "Ludzie dla Ludzi". Wzięło w nim udział 125 osób, które były w trakcie lub po zakończeniu leczenia onkologicznego. Badanie to wykazało, że niektórzy pacjenci nawet dwa lata od zakończenia terapii nie uprawiali seksu.

- Choć seks przestał być tematem tabu w naszym życiu codziennym, to nadal jest traktowany jak temat tabu w chorobie, zwłaszcza nowotworowej – powiedział PAP onkolog dr Dariusz Godlewski, ekspert ds. zdrowia publicznego. Według niego o raku mówi się i myśli niemal wyłącznie w kategoriach ostatecznych i w ogóle nie dostrzega się innych potrzeb pacjentów onkologicznych, poza koniecznością terapii i podjęcia walki z chorobą.

- Tymczasem, na świecie coraz częściej mówi się o tym, że człowiek jest wyleczony z choroby nowotworowej, gdy uda się w największym stopniu przywrócić mu poprzednią sprawność, normalne funkcjonowanie, gdy będzie czerpał radość z życia, a seks jest przecież sposobem na to, by ją czerpać - tłumaczył dr Godlewski.

W rzeczywistości ani okres przed rozpoczęciem leczenia, w jego trakcie, ani po jego zakończeniu nie musi się wiązać z abstynencją seksualną. Zależy to wyłącznie od samopoczucia i potrzeb osoby chorej oraz jej partnera.

Dr Godlewski zwrócił uwagę, że naturalne jest, iż w początkowej fazie choroby nowotworowej – po diagnozie, podczas terapii lub tuż po jej zakończeniu - ludzie odsuwają życie intymne na dalszy plan. - Osoba chora i jej najbliżsi mają wówczas zupełnie inne priorytety, koncentrują się przede wszystkim na leczeniu i walce o życie, na dochodzeniu pacjenta do sprawności - wyjaśnił onkolog. Często przeszkodą jest po prostu złe samopoczucie fizyczne towarzyszące terapii.

Jednak nawet, gdy leczenie odniesie skutek chorzy nie wiedzą, kiedy mogą rozpocząć współżycie, a poza tym pojawiają się dodatkowe problemy, które to utrudniają. Według dr. Godlewskiego są to z jednej strony czynniki natury psychologicznej, jak problem z samoakceptacją i pogodzeniem się ze zmianami, które w naszym ciele spowodowała choroba i jej leczenie.

Jak przypomniała w rozmowie z PAP dr Małgorzata Adamczak, psycholog z Fundacji Społecznej "Ludzie dla ludzi", z wcześniejszych badań prowadzonych wśród kobiet z rakiem piersi wynika, że co najmniej 50 proc. z nich musiało się w jakimś stopniu zmierzyć z problemem seksualności. Często jest to kwestia oporów przed pokazaniem swojego zmienionego ciała partnerowi.

- (...) po pierwszej operacji, jak zdjęłam opatrunek i mogłam wejść pod prysznic, to przeżyłam taki szok, tak płakałam, że naprawdę nie mogłam …, bo to jest coś niesamowitego, człowiek zupełnie jest zniekształcony - wyznała jedna z pacjentek, które wzięły udział w badaniu "Choroba nowotworowa – doświadczenia pacjentów".

- Oczywiście rak piersi jest nowotworem, który szczególnie wpływa na poczucie atrakcyjności kobiet, piersi stanowią bowiem atrybut kobiecości - zaznaczyła dr Adamczak, która jest współautorką poradnika nt. seksu w chorobie nowotworowej, dostępnego na stronie kampanii społecznej "Policzmy się" (www.policzmysie.pl).

Wśród innych nowotworów, z którymi wiążą się największe problemy z samoakceptacją eksperci wymienili również nowotwory dróg rodnych u kobiet, raka prostaty, penisa, jąder czy raka jelita grubego i odbytu.

Według dr. Godlewskiego inną ważną przeszkodą na drodze do podjęcia współżycia płciowego przez pacjentów onkologicznych mogą być problemy fizyczne, które są konsekwencją procesu leczenia. - Chodzi o spowodowane terapią zmiany anatomiczne w okolicach intymnych, zmiany ich unerwienia czy zmiany funkcjonowania narządów wydzielania wewnętrznego, zachwianie równowagi hormonalnej. Sprawiają one, że współżycie staje się trudne, czasami uciążliwe, nie przynosi satysfakcji - powiedział onkolog.

Na przykład, mogą wystąpić trudności z osiąganiem orgazmu, a pod wpływem hormono- czy chemioterapii może dojść do spadku libido. Panowie po przebytej operacji, a także po chemio- czy radioterapii z powodu raka prostaty, pęcherza moczowego i jelita grubego mogą doświadczać problemów z erekcją. Jest to efekt uszkodzenia unerwienia albo naczyń krwionośnych w okolicach intymnych.

U kobiet i mężczyzn w wyniku operacji chirurgicznej może zmienić się anatomia w obrębie narządów płciowych, co może wiązać się z bolesnością podczas stosunku. Ponadto, u pań leczonych z powodu nowotworów dróg rodnych często dochodzi do zniszczenia i wysuszenia śluzówki w ich obrębie, a to powoduje dyskomfort i ból w trakcie współżycia, wyjaśnił dr Godlewski.

Objawy te przeważnie mają charakter czasowy. Ważne jest też to, że nawet po operacji dotyczącej narządów rodnych, moczowych czy jelita osiągnięcie satysfakcji seksualnej jest możliwe, przekonywali eksperci.

Tymczasem, pacjenci ze strachu i braku wiedzy albo nie podejmują współżycia, albo po nieprzyjemnych doświadczeniach zaczynają go unikać. Jedna z pacjentek objętych badaniem powiedziała, że po operacji usunięcia jajnika nie współżyła z mężem przez osiem miesięcy. - Mąż się bał, że coś się stanie - zaznaczyła.

Według dr Adamczak istotny problem stanowi to, że lekarze opiekujący się pacjentami onkologicznymi rzadko inicjują rozmowy o wpływie terapii na życie seksualne chorych, a sami chorzy boją się lub wstydzą zapytać. Jak oceniła psycholog, warto, by pacjenci przełamywali strach, wstyd i pytali lekarza prowadzącego o to, czy i w jaki sposób zastosowana terapia może wpłynąć na ich życie seksualne.

Dr Godlewski zwrócił z kolei uwagę, że istotną pomoc w przełamywaniu lęku przed seksem i podejmowaniem współżycia pacjenci mogą uzyskać u psychologa.

Przypomniał jednocześnie, że bardzo ważną rolę ma tu do odegrania partner osoby po leczeniu onkologicznym. - Na każdym etapie choroby czułość, bliskość partnera są ważne, często bardziej niż zwykle - podkreślił.

(PAP)/jjj/ pś/

Źródło artykułu:PAP
raksekswspółżycie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)