Ewa Minge poprawiła urodę
52-letnia Ewa Minge aktywnie działa w mediach społecznościowych. Próżno jednak szukać zdjęć, na których uśmiechałaby się od ucha do ucha. Projektantka jest raczej zwolenniczką półuśmiechów i charakterystycznych "dzióbków". Coś się jednak zmieniło. Minge pochwaliła się na Instagramie swoim nowym uśmiechem, rodem z Hollywood, co oczywiście nie mogło przejść bez echa. W rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że skorzystała z usług specjalisty znanego z programów TVN Style.
– Uwielbiam doktora Kuprysia za profesjonalizm, delikatność w stosunku do pacjenta, za uśmiech i pozytywną energię oraz za te cudowne ręce i wyobraźnię, która gwarantuje fachowość z najwyższej półki artystycznej. Ogromnym wsparciem w leczeniu jest także doktor Ula Leonczak – powiedziała "Super Expressowi" Minge. – Dzięki niemu mam hollywoodzki uśmiech – dodaje. Tabloid szacuje, że wstawienie implantów i nałożenie licówek – tak popularnych wśród gwiazd Hollywood – mogło kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Choć wygląd twarzy Ewy Minge od lat wzbudza ciekawość, projektantka odcina się od wszelkich plotek i zaprzecza, że przeszła operacje plastyczne. Przyznała, że jedynym zabiegiem, na jaki się zdecydowała, było powiększenie piersi. Minge często zbiera komplementy dotyczące jej figury – niektórzy nawet twierdzą, że smukłego ciała mogą jej pozazdrościć nastolatki – a krytykę wyglądu twarzy ignoruje. Wierzycie, że naprawdę nie poddała się żadnemu zabiegowi?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl