Fakty i mity o bakaliach

Czy wiemy o nich wszystko? Podpowiadamy, jak wybrać te najlepsze i nie dać się oszukać.

Teraz częściej niż zwykle goszczą w naszych kuchniach. Dodajemy je do ciast, ciasteczek i pieczeni. Suszone morele, rodzynki i różne odmiany orzechów to nie tylko smaczny dodatek do wielu dań. W sezonie, w którym brakuje świeżych warzyw i owoców dostarczają nam wielu składników odżywczych i witamin. Czy wiemy o nich wszystko? Podpowiadamy, jak wybrać te najlepsze i nie dać się oszukać.

Marta Rowicka/ Kobieta WP

Suszone śliwki, morele, jabłka są bardzo zdrowe, ale podczas procesu suszenia tracą sporo odżywczych składników zwłaszcza witaminy C. - Suszone owoce mają mniejszą objętość i mniej wody. Trzeba zjeść ich sporo, by się nasycić. Odwrotnie jest ze świeżymi owocami. Wystarczy zjeść jeden owoc, by zaspokoić na jakiś czas głód. Minusem owoców suszonych jest również fakt, że jest w nich dużo więcej cukru- mówi Ewa Ceborska -Scheiterbauer, dietetyczka z Food& Diet. Mimo wszystko bakalie to wartościowe źródło wielu witamin, np. A, E oraz minerałów, np. potasu, miedzi i żelaza. Szczególnie wiele zdrowotnych właściwości mają orzechy, które nazywane są pożywieniem dla mózgu. Zawierają zdrowe kwasy tłuszczowe, które chronią serce, a także zapobiegają nowotworom. Z kolei suszone śliwki powinny często podjadać osoby, które chcą wspomóc swoje trawienie, bo regulują one prace układu pokarmowego. W 100 g suszonych owoców jest ok 10 g błonnika. A to o wiele więcej niż w surowych śliwkach.

Sekret bakalii z napisem bio lub eko na etykiecie jest fakt, że nie są one siarkowane. Co to znaczy? Do konserwowania suszonych moreli czy rodzynek używany jest dwutlenek siarki. Odpowiada on za ładny wygląd, kolor produktów, ale głównie przedłuża ich świeżość. Naturalnie suszone bakalie eko są ciemniejsze i mogą wyglądać mniej apetycznie od zwykłych. Są za to pozbawione nie tylko siarki, która może uczulać, ale również pestycydów. Owoce przeznaczone do suszenia są bowiem uprawiane na ekologicznych plantacjach, na których nie stosuje się środków ochrony roślin, a jedynie naturalne nawozy. Jak rozpoznać bakalie bio? Na opakowaniu trzeba szukać zielonego listka, czyli symbolu charakterystycznego dla wszystkich produktów ekologicznych. Często producenci umieszczają na nich także informacje o braku zawartości siarki (symbol E220).

Dobrze jest je włączyć do diety, zwłaszcza gdy sporo ćwiczymy lub się odchudzamy. Bakalie dostarczą nam wszystkich potrzebnych witamin i minerałów. Zawierają pokłady nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin z grupy B i błonnika pokarmowego. Przyspieszają metabolizm, pomagają na zaparcia. Niektóre bakalie, zwłaszcza orzechy są bardzo kaloryczne, więc trzeba jeść je z umiarem. Dla osób, które się nie odchudzają wystarczy garść dziennie, by dodać organizmowi energii i zaopatrzyć go w niezbędne składniki odżywcze, zwłaszcza o tej porze roku. Z kolei, jeśli jesteśmy na diecie dozwolona dawka, np. kalorycznych orzechów, to dwie łyżeczki.

Gdy kupujemy gotowe mieszanki bakalii, musimy zwracać uwagę na ich skład. Zwykle jest w nich najwięcej rodzynek, które są najtańsze, a znacznie mniej orzechów, np. nerkowca lub migdałów. Do tego typu mieszanek, często dodawane są owoce kandyzowane, które mają bardzo dużo cukru. Zdarza się, że do mieszanek oprócz cukru dodawany jest olej słonecznikowy albo sól. Lepiej zatem kupować bakalie luzem i wybierać dokładnie takie jak, chcemy. Można je potem zmieszać w dużym słoiku i dodawać do jogurtu albo ciast.

Tradycyjnie suszone na słońcu lub - szybszym sposobem - w piecach przemysłowych, owoce zawierają trzy razy mniej wody niż owoce świeże, ale za to zawarte w nich składniki odżywcze są bardziej skondensowane. Owoce suszone na słońcu lub w piecach przemysłowych mają trzy razy mniej wody od owoców świeżych, ale zawartość składników odżywczych jest w nich bardziej skondensowana. Producenci poszli o krok dalej i aby zachować maksymalną ilość witamin i składników odżywczych w morelach czy winogronach suszą je za pomocą mrozu. Ten tak zwany proces liofilizacji polega na suszeniu żywności w temperaturze -40 stopni Celsjusza. W ten sposób mamy gwarancję, że suszone owoce mają tyle samo białek, węglowodanów, soli mineralnych, co te prosto z krzaczka zrywane latem w ogrodzie.

Przed wizytą w siłowni czy fitness klubie warto przegryzać suszone daktyle. Są zalecane w jadłospisach osób, które dużo trenują ze względu na bogaty skład. To źródło wielu minerałów, m.in. potasu i manganu, które pomagają zwalczyć skurcze mięśniowe. Ponadto potas dobrze wpływa na serce oraz zapewnia prawidłową gospodarkę elektrolitową w organizmie. Zawarta w nich witamina B6 dodatkowo zmniejsza uczucie zmęczenia i podnosi odporność organizmu.

Wbrew pozorom orzechy są dość nietrwałe i szybko pojawia się na nich pleśń, która może być szkodliwa dla naszego zdrowia. Dlatego lepiej jest kupować je w zamkniętych torebkach, bo wtedy dłużej poleżą. Jeśli wolimy kupować orzechy luzem, np. w skorupkach, pamiętajmy o tym, by trzymać je w ciemnym, chłodnym miejscu. To przedłuży ich świeżość.