Figura Figury i wpadki Felicjańskiej
Tym razem tak się zdarzyło, że na modowy dywanik trafiły kobiety po przejściach, zarówno tych istotnych, życiowych, jak i tych mniej ważnych - nazwijmy je przejściami modowymi. Sukcesy zawodowe przeplatały się z porażkami życiowymi. Zawsze w towarzystwie lepszych i gorszych stylizacji.
06.03.2013 | aktual.: 06.03.2013 23:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tym razem tak się zdarzyło, że na modowy dywanik trafiły kobiety po przejściach, zarówno tych istotnych, życiowych, jak i tych mniej ważnych - nazwijmy je przejściami modowymi. Sukcesy zawodowe przeplatały się z porażkami życiowymi. Zawsze w towarzystwie lepszych i gorszych stylizacji.
Ilona Felicjańska ostatnio zaliczyła kilka wpadek stylizacyjnych. Zastanawiam się czy jest to wynikiem tego, że straciła wyczucie mody? Przecież kiedyś była uznawana za jedną z najlepiej ubranych kobiet. Chyba nie straciła stylu w jednej chwili? Być może zbyt nachalna elegancja nie współgra z jej poczynaniami w życiu prywatnym. Czasami jest aż nazbyt glamour, innym razem drapieżna i ostentacyjna, jej stroje nie pasują do okoliczności.
Sex, koronki i czerwone usta. A jednak ta stylizacja Ilony Felicjańskiej to wpadka.
Nie inaczej było tym razem. Niby z pozoru wszystko jest w porządku – ładna, czarna koronka na cielistym tle. To powinno robić wrażenie. Ale moim zdaniem nie spełnia tego zadania. Zbyt dużo dzieje się w tej kreacji. Bardzo odsłonięty dekolt oraz zapięcie z przodu wyglądają lekko wulgarnie. Podobnie jak prześwit w kroku. Właściwie nie wiadomo czy jest do długość mini czy do kolan. Według mnie o wiele bardziej kobieco wygląda koronka w skromniejszym wydaniu. Czasem odsłaniająca tylko lekko, bardziej tajemnicza. Miało być zmysłowo, nie udało się. Nie tym razem, Ilona...
Kolejna stylizacja również okazała się lekkim niewypałem. Czasem warto zafundować sobie odrobinę nonszalancji. Nie wszystko musi być idealnie dopasowane do siebie. A tak jest właśnie w tym zestawie. Czerwona bluzka z ogromnym zdjęciem gra w tej stylizacji pierwsze skrzypce. Dlatego nie powinna być zestawiona ze spódnicą w pepitę. Obie części garderoby są bardzo wyraziste i są dla siebie dużą konkurencją. Spódnica jest zresztą trochę za długa, przez co zaburzone są długość burzy proporcje Ilony - ydaje się masywna w okolicy bioder. Gwoździem do modowej trumny są czerwone botki. Sylwetka w brawurowy sposób została podzielona na trzy czerwone części. Ja proponowałbym na dole coś zdecydowanie skromniejszego, zarówno jeśli chodzi o kolor, jak i o wzór. Bardzo pomocny okazał się czarny długi płaszcz, który równoważy ten stylizacyjny oczopląs.
Modowa masakra.
Jestem za to pod dużym wrażeniem Katarzyny Figury. Aktorka nie przestaje nas zaskakiwać pomysłowością w swoich stylizacjach. Mimo problemów w życiu prywatnym nie zarzuca nas ciągłymi newsami co u niej. Nie udziela się już tak aktywnie towarzysko jak kiedyś. Kiedy jednak już pojawia się gdzieś publicznie, zawsze prezentuje się bardzo stylowo. Oto dowód.
Nonszalancja i artystyczny nieład. Brawo!
Czarne spodnie ze skóry idealnie komponują się z delikatną, wzorzystą chustą. Finezyjnie zarzucona spełnia rolę bluzki. To świetny patent dla kobiet, które mają duży biust. Ta forma maskowania sprawdza się idealnie, dodaje również odrobinę nonszalancji i artystycznego nieładu. Wzory na chuście mogą tworzyć ciekawą kompozycję. Dobrane czarne dodatki, kopertówka i czarne botki, sprawdziły się bezbłędnie. Wielki plus za brak biżuterii; przy takim patencie stylizacyjnym błyskotki mogłaby nadać lekko przaśnego charakteru.
Figura ma niezłą figurę! To fakt. Aktorka może pochwalić się niebywale zgrabnymi nogami i pokaźnym biustem. Jednak swoimi kolejnymi stylizacjami aktorka sprawia, że cała uwaga nie skupia się tylko na nim; wystarczy odpowiednio dobrane ubranie żeby prezentować się naprawdę doskonale.
Skórzana kurtka w pistacjowym kolorze to powiew nadchodzącej wiosny. Jest świeżo, młodzieńczo z charakterem. Krótka kurtka z asymetrycznym kołnierzem to już klasyk. Teraz można już tyko eksperymentować z kolorem lub detalami. Tu małe zaskoczenie - falbaniasta mini baskinka w talii. Taki patent na szczęście nie dodaje centymetrów w talii aktorki. Świetnie zestawione są też spodnie. Biały kolor został wzbogacony o graficzne wzory. Jest modowo i z pazurem. Lekko i optymistycznie. Do tego pluszowa kopertówka w niebieskim kolorze - pozytywne zaskoczenie. Zresztą dodatki to mocna strona Kasi. Zawsze są na najwyższym poziomie. Jak wszystkie jej role.
Pistacjowy powiew wiosny.
(ma)