Gdy grypa zawita do szkoły

Szkoły, które zdecydują się na zawieszenie zajęć z powodu epidemii
świńskiej grypy, powinny zrobić to w jak najwcześniejszej fazie rozprzestrzeniania się wirusa, aby spowolnić ten proces - poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Gdy grypa zawita do szkoły
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

11.09.2009 | aktual.: 25.03.2013 00:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Szkoły, które zdecydują się na zawieszenie zajęć z powodu epidemii świńskiej grypy, powinny zrobić to w jak najwcześniejszej fazie rozprzestrzeniania się wirusa, aby spowolnić ten proces - poinformowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

WHO nie wydało jednak zaleceń dotyczących tego, kiedy powinno się zamykać szkoły, uzasadniając to tym, że ogniska choroby różnią się między sobą w poszczególnych miejscach na świecie.

Organizacja podkreśliła, że zamknięcie szkoły daje największe korzyści, kiedy dokonuje się go we wczesnej fazie rozprzestrzeniania się choroby, najlepiej kiedy chorych jest mniej niż 1 proc. populacji. Dzięki temu nawet 30 do 50 proc. mniej ludzi będzie potrzebowało pomocy lekarskiej, kiedy nastąpi szczyt światowej epidemii, i uniknie się przepełnienia szpitali.

Poglądy na temat zamykania szkół różnią się w poszczególnych krajach. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Wielka Brytania zapowiadają, że pozostawią szkoły otwarte, poza wyjątkowymi sytuacjami.
Zdaniem niektórych ekspertów zamykanie szkół nie zmniejsza liczby zachorowań, lecz jedynie rozciąga je w czasie. Zostawienie dzieci w domu może być również niewygodne i kosztowne dla rodziców.

Także WHO podkreśla, że zamknięcie szkół może być nieproporcjonalnie kosztowne w stosunku do płynących z niego korzyści. Organizacja podkreśla, że "badania wykazały, iż zamknięcie szkół prowadzi do dodatkowej nieobecności nawet 16 proc. pracowników, oprócz normalnych nieobecności spowodowanych zachorowaniami".

Od pojawienia się wirusa A/H1N1 w marcu w Meksyku i Stanach Zjednoczonych spowodował on na całym świecie 3205 zgonów. Według szacunków liczba potwierdzonych zachorowań przekroczyła 277 tys. Podkreśla się jednak, że nie odzwierciedla to obecnej sytuacji, ponieważ poszczególne kraje nie mają już obowiązku informowania o nowych przypadkach zachorowań.

Komentarze (1)