Grażyna Torbicka o sytuacji kobiet w Polsce. "Musimy uwierzyć kobietom, że one wiedzą najlepiej, co zrobić, jak zrobić, żeby żyć dalej "
Grażyna Torbicka rzadko wypowiada się na tematy społeczno-polityczne. Teraz zrobiła wyjątek. W programie "Kobiecy punkt widzenia" wyznała, co najbardziej ją boli i uwiera w Polsce. – Jest czas dominacji jednej partii, jednych racji, i to w taki sposób absolutnie bezwzględny, który czyni wiele zła – skomentowała.
02.02.2022 | aktual.: 02.02.2022 08:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grażyna Torbicka słynie z wielkiej filmowej wiedzy, niezwykłego taktu i elegancji. Jej wystąpienia zazwyczaj uświetniają wydarzenia filmowe i kulturalne. Rzadko rozmawia o życiu prywatnym, nie komentuje polityki. Od 1994 r. prowadziła na antenie TVP program "Kocham Kino". Odeszła, gdy bez jej wiedzy do audycji dołączono propagandową pogadankę na temat filmu "Ida". – Stwierdziłam, że skoro przestałam mieć wpływ na to, co pokazywane jest w moim programie, to muszę odejść – powiedziała w rozmowie z serwisem Plejada.pl. Dziennikarka nadal jest bezkompromisowa w wyrażaniu swoich poglądów.
Wybór kobiet
Debata wokół prawa aborcyjnego kobiet powraca jak bumerang, niestety zazwyczaj w obliczu kolejnej tragedii. Grażyna Torbicka nie ukrywa, że uważa pomysły ultrakatolickich decydentów za skandaliczne. W programie "Kobiecy punkt widzenia" w taki sposób podsumowała rządy PiS:
– Jest czas dominacji jednej partii, jednych racji, i to w taki sposób absolutnie bezwzględny, który czyni wiele zła – My nie możemy nikomu niczego zakazać. Musimy uwierzyć kobietom, że one wiedzą najlepiej, co zrobić, jak zrobić, żeby żyć dalej – mówiła, odnosząc się do tematu zakazu aborcji w Polsce.
Dziennikarka ubolewa także nad brakiem wyważonej debaty publicznej, żałuje, że w Polsce nie ma pluralizmu politycznego.
Czy Grażyna Torbicka jest feministką?
Dziennikarka ma własną definicję feminizmu, którą zaprezentowała podczas konferencji "Feministki,sufrażystki, emancypantki" z okazji 100. rocznicy uzyskania praw wyborczych kobiet".
- Feminizm to partnerstwo, wzajemny szacunek w relacjach z mężczyznami, dostrzeganie wzajemnych zalet i wad. Kobieta i mężczyzna to nie wrogowie, to przyjaciele. Powinnyśmy używać naszej siły do wciągania ich do wspólnego budowania świata - podkreśliła.
Dodała także, że wychowała się w domu, w którym wybory kobiet były szanowane i wspierane. - Kiedy tata dostał awans do Warszawy, cieszył się, że jest to szansa zarówno dla mamy, jak i dla mnie do lepszego rozwoju zawodowego i edukacyjnego - podsumowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!