Gwendoline Christie - gwiazda "Gry o tron" w eleganckim wydaniu
W eleganckiej sukience Oscara de la Renty nie przypomina serialowej Brienne z telewizyjnej produkcji "Gra o tron". Jak Gwendoline Christie prezentowała się na premierze "Gwiezdnych wojen: Przebudzenie mocy"?
Nie wpisuje się w stereotyp hollywoodzkiej gwiazdy filmowej. Nie należy do szczupłych i filigranowych aktorek o delikatnych rysach twarzy. Wysoki wzrost (1,91 m) oraz postawna sylwetka stanowią dla niej znaczne ograniczenie w wyborze filmowych ról. A jednak Gwendoline Christie potrafiła ze swojej fizyczności uczynić atut. Należy do grupy aktorek charakterystycznych, a na swoim koncie ma coraz więcej wyrazistych aktorskich kreacji.
Gwendoline Christie i Lupita Nyong'o na premierze filmu "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"
Zasłynęła przede wszystkim rolą walecznej Brienne z serialu "Gra o tron" i szybko zyskała stałe grono wiernych fanów. Obecnie swoją premierę ma kolejny film z kultowej serii - "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy", w którym Christie wcieliła się w postać Kapitana Phasmy. Bardzo starała się o zdobycie tego angażu, choć aktorska kreacja była pierwotnie przeznaczona dla mężczyzny. Osiągnęła swój zamierzony cel i dzięki temu mamy okazję ją podziwiać w nowej produkcji.
Gwendoline Christie na premierze filmu "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"
Na światowej premierze filmu J.J. Abramsa, Gwendoline Christie pojawiła się w zachwycającym wydaniu. Brytyjska aktorka zaprezentowała się na czerwonym dywanie w białej sukience Oscara de la Renty.
-Było to dla mnie niesamowicie ważne, żeby Gwen wyglądała pięknie, kobieco, a zarazem niekonwencjonalnie - powiedział dyrektor kreatywny słynnego domu mody, Peter Copping.
Gwendoline Christie na premierze filmu "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"
Góra sukienki odsłaniającej nagie ramiona gwiazdy była wykonana z delikatnej organzy, natomiast jej dół zyskał kształt syreniego ogona. Do stworzenia rozłożystego trenu potrzebne było 10 metrów tiulu. Uwagę przyciągał kontrastujący z całością detal w postaci czarnego wiązania na szyi.
Gwendoline Christie na premierze filmu "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy"
- Zaprojektowanie dla mnie tej sukienki było perfekcyjną możliwością do zrobienia czegoś innego, czegoś, co nie wpisuje się w sztywne ramy oczywistych odniesień. Peter potraktował moje proporcje w sposób niesamowicie schlebiający i artystyczny. Jest geniuszem. Szanuje kobiece kształty - powiedziała pismu "Vogue" zachwycona aktorka.
Gwendoline Christie
- Wiele się zmieniło w ciągu ostatnich 10 lat, internet znacznie poszerzył swoje ramy odniesień. 15 lat temu, kiedy byłam w szkole teatralnej, wszystko było o wiele mniej zróżnicowane, jeśli chodzi o to, co moglibyśmy zobaczyć na ekranie: średni wzrost i bardzo, bardzo szczupła sylwetka. Tak było naprawdę . Wpisanie się w taką konwencję było gwarancją otrzymania pracy, bo kiedy wyglądałaś konwencjonalnie, mogłaś sprawdzić się w o wiele bardziej interesujących rolach aktorskich. Nie było innej drogi - powiedziała w wywiadzie z Timem Blanksem dla "Vogue".
Gwendoline Christie w towarzystwie koleżanek z serialu "Gra o tron"
- Kiedy byłam w szkole teatralnej, powiedziano mi, że będę miała niesamowicie ciężko. I rzeczywiście miałam. Ale pracowałam i była w tym jakaś spójność. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jaka jest rzeczywistość, w ogóle nie przychodziło mi do głowy myślenie o ograniczeniach, jakie mogą nałożyć na ciebie inni. Od dawna fascynowali mnie performerzy, autsajderzy oraz scena muzyki alternatywnej - dodała w rozmowie z "Vogue".
Gwendoline Christie jako Brienne z "Gry o tron"
- Od zawsze chciałam uczestniczyć w czymś, co stanowi wyzwanie dla stereotypów gender. Nie muszę martwić się o to, czy wyglądam atrakcyjnie. Brienne wygląda jak worek gnoju - to taka postać i to w porządku. Dzięki temu mogę skupić się w tej roli na czymś innym - skomentowała kiedyś w jednym z wywiadów uwielbianą przez fanów postać z "Gry o tron".
Być może to właśnie jej naturalność i samoakceptacja stały się kluczem do wielkiego sukcesu.