GwiazdyHipochondria – chorzy z urojenia

Hipochondria – chorzy z urojenia

Twoja torebka przypomina apteczkę? W najdrobniejszej dolegliwości upatrujesz objawów śmiertelnej choroby? Biegasz od lekarza do lekarza, a żaden z nich „nie potrafi” postawić diagnozy? Choć troska o zdrowie jest czymś naturalnym, to gdy przekracza granice zdrowego rozsądku, zaczyna nabierać cech hipochondrii. Czym jest ta choroba? Skąd się bierze i jak sobie z nią poradzić?

Hipochondria – chorzy z urojenia
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

08.03.2011 12:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Twoja torebka przypomina apteczkę? W najdrobniejszej dolegliwości upatrujesz objawów śmiertelnej choroby? Biegasz od lekarza do lekarza, a żaden z nich „nie potrafi” postawić diagnozy? Choć troska o zdrowie jest czymś naturalnym, to gdy przekracza granice zdrowego rozsądku, zaczyna nabierać cech hipochondrii. Czym jest ta choroba? Skąd się bierze i jak sobie z nią poradzić?

Hipochondria jest zaburzeniem nerwicowym, któremu towarzyszy niezwykle silny lęk o własne zdrowie. Hipochondryk nadmiernie wsłuchuje się w sygnały płynące ze swojego ciała, wyolbrzymiając często zupełnie nieistotne z medycznego punktu widzenia objawy. Ból głowy czy lekkie kłucie w jelitach staje się przyczyną długiej wędrówki po gabinetach lekarzy, z których każdy jednoznacznie stwierdza, że nie ma powodów do niepokoju.

Choć zapewnienia specjalistów powinny uspokoić hipochondryka, ten nabiera przekonania, że lekarze są niekompetentni i nie potrafią go zdiagnozować, a zastosowane narzędzia badawcze są wadliwe i niepewne. Taka wędrówka może trwać latami, dopóki hipochondryk nie trafi na lekarza, który uzmysłowi mu, że problem tkwi nie w ciele, lecz w psychice. Niestety, wielu hipochondryków nie przyjmuje do wiadomości, że pomóc im może tylko psycholog i kontynuują „pielgrzymkę” po przychodniach.

Przyczyny zaburzenia

U podłoża zachowań hipochondryka leży potrzeba skupienia na sobie uwagi otoczenia. Chory pragnie, aby inni okazywali mu zainteresowanie, współczucie, troskę. Potrzeba ta wynikać może z doświadczeń z okresu dzieciństwa. Hipochondria rozwinąć się może u dziecka, które z uwagi na poważną chorobę brata czy siostry, nieświadomie spychane było przez rodziców na dalszy plan. Nauczony doświadczeniem dorosły wie, że będąc chorym, przyciągnie uwagę, której tak bardzo mu brakowało.

Miejsce może mieć też odwrotna sytuacja – otoczone nadmierną opieką dziecko, które z najmniejszym katarem prowadzone było pod drzwi gabinetu, utrwala w sobie nawyk biegania po lekarzach z każdą dolegliwością.

Hipochondria pojawia się również u osób, które nie radzą sobie z problemami. Choroba stanowi wówczas ucieczkę od nich, pretekst do usprawiedliwionej przerwy od obowiązków, którym hipochondryk nie potrafi podołać.

Cyberchondria

Łatwy dostęp do informacji medycznych w Internecie może sprzyjać nadmiernemu skupianiu się na objawach i stawianiu diagnozy na własną rękę. Większość osób, które odczuwają pewne dolegliwości, w pierwszej kolejności sięga po pomoc wirtualną, często o wątpliwej jakości. Chętnie dzielimy się swoimi podejrzeniami z innymi użytkownikami forów, którzy równocześnie nas wesprą i… utwierdzą w błędnym przekonaniu. Przeglądając kolejne wypowiedzi i „fachowe” porady, dochodzimy do wniosku, że nasz ból głowy to z pewnością objaw raka mózgu. Lęk o zdrowie podpierany diagnozą rodem z Internetu zyskał nawet własną nazwę – cyberchondria.

Rola bliskich

Hipochondria jest wyjątkowo uciążliwa dla otoczenia chorego. Początkowa troska o bliskiego z czasem zamienia się w lekceważenie czy nawet unikanie kontaktu z hipochondrykiem. Wiele osób po prostu nie wie, czy okazywać choremu zainteresowanie, czy lepiej traktować jego narzekania z przymrużeniem oka.

– Na początku należałoby zdiagnozować, czy bliska osoba rzeczywiście cierpi na samo zaburzenie hipochondryczne, czy też na inne zaburzenie psychiczne lub chorobę somatyczną. Nadmierne koncentrowanie się na pomaganiu tej bliskiej osobie może wzmocnić objawy hipochondrii – niektórzy dzięki objawom manipulują i uzyskują wręcz dominację w rodzinie lub w relacjach społecznych. Nasze starania powinny być skoncentrowane na wspieraniu tejże osoby w kierunku podjęcia psychoterapii bądź kontaktu z psychiatrą. Można też próbować odwracać uwagę hipochondryka od jego objawów chorobowych poprzez aktywne spędzanie czasu, zainteresowania, cenny będzie także trening relaksacyjny – radzi Katarzyna Górska, psycholog z gabinetu Equilibrium w Katowicach.

Jak leczyć?

Hipochondria jest zaburzeniem psychicznym, wymaga więc pomocy psychologa lub psychiatry. Jak wygląda leczenie?

– Terapia w przypadku zaburzenia hipochondrycznego jest dosyć problematyczna. Dużym krokiem jest już samo przekonanie osoby, że źródło jej dolegliwości leży w percepcji jej stanu zdrowia i zachęcenie do podjęcia leczenia. Jedynym sposobem na leczenie tego zaburzenia jest podjęcie psychoterapii, najlepiej poznawczo-behawioralnej. Ponieważ hipochondrii często towarzyszy depresja i lęk, dobre efekty daje też leczenie farmakologiczne – mówi psycholog.

(map/sr)

zaburzeniachorobapsychologia
Komentarze (6)