Hity z wyprzedaży. Redaktorki WP Kobieta pokazują swoje zdobycze

Jakiś czas temu internet oszalał na punkcie klasycznego stylu Sofie Ricchi. Proste kroje i basicowe kolory to jego kwintesencja. Zafascynowana tym trendem wypatrzyłam w H&M pasiastą, biało-czarną sukienkę bez ramiączek, za to z wycięciem pod biustem. W moim odczuciu ta mini aż krzyczy, że są wakacje i już nie mogą się doczekać, aż założę ją na spacer po plaży. Jednak z zakupem postanowiłam wstrzymać się do wyprzedaży. Regularna ceny wynosiła 129,99 zł, a ja za sukienkę zapłaciłam finalnie 79,99 zł.

W tym sezonie rządzi róż, dlatego przeglądając wyprzedażową ofertę sklepów odzieżowych, szczególną uwagę zwróciłam na sukienki w tym kolorze. Perełkę znalazłam w kolekcji polskiej marki Naree. W regularnej cenie kosztowała niemal 300 zł, a ja zapłaciłam za nią niecałe 150 zł, więc zaoszczędziłam całkiem sporo. Moja wyprzedażowa "zdobycz" jest wykonana z wiskozy – lekkiej i przyjemnej dla ciała tkaniny. Myślę, że posłuży mi przez całe lato.

Spódniczka może nie jest spektakularna, ale od pierwszego założenia wiedziałam, że stanie się jednym z moich ulubionych letnich elementów garderoby. Ma niezły skład, kosztowała tylko 29 zł. Kupiłam ją w Sinsayu. Pasuje zarówno do białych, jak i czarnych T-shirtów, których w mojej szafie jest zdecydowanie najwięcej.

Letnie wyprzedaże kusiły kolorami i modnymi printami. I chociaż do gustu przypadło mi kilka neonowych T-shirtów i wzorzystych sukienek, zdecydowałam, że poszukam ponadczasowych klasyków. I udało mi się upolować w Zarze szerokie spodnie z wysokim stanem, które pewnie nigdy nie wyjdą z mody. Ten sam model mam w czarnym kolorze, więc bez wahania zdecydowałam się na ten w szarym odcieniu – zwłaszcza, że spodnie były przecenione ze 129 zł na 69,90 zł. Zaoszczędziłam prawie połowę i wiem, że były to dobrze wydane pieniądze.

– Długo szukałam dobrze dopasowanych jeansów o idealnej długości (przy moim wzroście większość sieciówkowych modeli jest za długa). Nie spodziewałam się, że wymarzoną parę znajdę na wyprzedaży w Zarze. Spodnie były przecenione z ponad stu złotych na 69. Proste jeansy o delikatnie rozszerzającej się nogawce u dołu były na moim celowniku od dłuższego czasu.

– Na tegorocznych wyprzedażach postanowiłam robić rozsądne zakupy. Właśnie dlatego postawiłam na produkty, które przydadzą mi się na co dzień. Jedną z najlepszych zdobyczy był zestaw kosmetyków od Drunk Elephant. Znalazły się w nim: krem z peptydami, serum z witaminą C, krem pod oczy oraz serum wygładzające skórę. Produkty są w mniejszych pojemnościach, niż jakbym kupiła każdy z nich osobno, jednak takie rozwiązanie idealnie sprowadza się podczas wakacyjnych podróży. Dodatkowo dzięki promocji udało mi się zdobyć zestaw niemal za pół jego regularnej ceny.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl