Ikony (w) stylu vintage: Brigitte Bardot
Na koncie ma cztery małżeństwa i jedną próbę samobójczą. O sobie mówi: „Sława przyniosła mi tyle nieszczęścia”. Brigitte Bardot to bez wątpienia jedna z najważniejszych ikon vintage, którą warto poznać bliżej.
15.08.2015 | aktual.: 28.08.2018 13:26
Brigitte Anne-Marie Bardot
urodziła się w 1934 roku w Paryżu. Już jako nastolatka miała zapędy twórcze, dlatego zapisano ją na zajęcia do szkoły baletowej, w której uczył słynny rosyjski choreograf Boris Kniaziew. Już wtedy zaczęła przyciągać uwagę osób z otoczenia, głównie za sprawą jej delikatnej, ale jednocześnie trochę wyzywającej urody. Dzięki przyjaciółce matki, Hélène Lazareff, znalazła się najpierw na łamach „Jardin des Modes”, a potem na okładce „Elle” (miała wtedy zaledwie 15 lat).
Nieco później trafił na nią początkujący wtedy scenarzysta i reżyser Roger Vadim, którego poślubiła w 1952 roku mając zaledwie 17 lat. Zaczęła sporo grać w filmach, zazwyczaj młode romantyczne kokietki, a jej pierwszą rolą była postać Javotte w produkcji „Crazy for love” (1952). Trzy lata później otrzymała już nieco poważniejszy angaż, służącej w „Helenie Trojańskiej”. Jednak to reżyserski debiut męża Vadima uczynił z niej prawdziwą gwiazdę. I to gwiazdę światową. W 1956 roku zagrała wyzwoloną seksualnie młodą dziewczynę z St. Tropez w głośnym „I Bóg stworzył kobietę”. To był kamień milowy w kinowym przełamywaniu tabu. Nagość, sensualność, prowokacja – te trzy przymioty sprawiły, że do kin przybywały tłumy, a bilety sprzedawały się niczym świeże bułeczki.
- Vadim był zarówno moim mężem, jak i nauczycielem. Całkowicie się mu poddałam, mówiła o nim Bardotka. Film zrobił furorę i wywołał skandal w pruderyjnej Europie i USA. Głos w sprawie seksualnej rewolucji Brigitte zabrał nawet Watykan, a przed wieloma kinami w Stanach pikietowano, aby zapobiec projekcji.
Jak wiadomo, popkultura skandalem stoi, dlatego kariera młodziutkiej Bardotki, okrzykniętej seksbombą, kwitła. To były czasy jej absolutnej dominacji: w magazynach, masowej wyobraźni i na ekranie. Czasy, w których udało jej się wylansować wiele trendów, które przetrwały do dziś. To właśnie ona spopularyzowała podkreślające kobiece kształty bikini, perfekcyjną kocią kreskę na powiece, charakterystyczną fryzurę i słynną bardotkę - biustonosz z odpinanymi ramiączkami. Podobno Cynthia Powell, pierwsza żona Johna Lennona, specjalnie rozjaśniła włosy, żeby się do niej upodobnić.
Gwiazda zaczęła żyć bardzo intensywnie, „wpadając w objęcia” artystycznej bohemy. Pięć lat po ślubie rozwiodła się z Rogerem, ale wciąż razem z nim pracowała, m.in. nad „Parisienne” i „Czy chciałby pan ze mną zatańczyć?”. W niemal każdej produkcji grała uwodzicielkę. Mawiała, że „świat jest mały, ostatecznie i tak wszyscy spotkamy się w łóżku.” Być może właśnie takie postrzeganie jej osoby, przez pryzmat kobiecych kształtów i wylansowanego wizerunku, sprawiło, że w wieku 26 lat Brigitte usiłowała popełnić samobójstwo. Sama zresztą po latach przyznała, że status ikony seksu i presja utrzymania go był dość koszmarny.
W latach 60. Brigitte próbowała swoich sił także na scenie muzycznej. Umożliwił jej to zakochany po uszy Serge Gainsbourg, który specjalnie dla niej napisał kilka przepięknych utworów, w tym „Je t’aime… moi non plus” (nie zgodziła się na wydanie, a Serge zaśpiewał później ten utwór z Jane Birkin). Bardot ma na koncie dwie płyty - „Brigitte Bardot Sings” i „Special Bardot”. W międzyczasie nadal grała w filmach, między innymi w dramacie Godarda „Pogarda”.
Drugi raz za mąż wyszła za kolegę po fachu Jacquesa Charriera, z którym ma jedynego syna. Niestety, matką Bardot nigdy nie była dobrą. Właściwie bez sprzeciwu zrzekła się praw do opieki nad dzieckiem i przekazała je Charrierowi, z którym wytrzymała zaledwie dwa lata. Po rozwodzie przyszedł kolejny ślub. Tym razem z niemieckim milionerem Gunterem Sachsem, jednak i ten związek nie przetrwał. Czwartego męża poznała dopiero w 1992 roku i był to skrajnie prawicowy polityk Bernard d’Ormale.
Ostatnią dużą rolę, tuż przed przejściem na emeryturę w wieku czterdziestu lat, dostała w filmie „Gdyby Don Juan był kobietą” w reżyserii Vadima. Niestety, nowa produkcja w niczym nie przypominała hitu „I Bóg stworzył kobietę”.
Obecnie Bardot znana jest głównie ze swoich działań na rzecz ochrony praw zwierząt. Gwiazda założyła The Brigitte Bardot Foundation for the Welfare and Protection of Animals i angażuje się w wiele akcji ratując zwierzęta na całym świecie - tygrysy w Chinach, czy też bezpańskie psy w Rumunii. Napisała nawet list otwarty do premier Ewy Kopacz w sprawie skandalicznego traktowania kaczek i gęsi na farmach. Wykorzystując swoją sławę w tak szczytnym celu, Bardotka wzbudza podziw i to właśnie dzięki niemu fani mogą przymknąć oko na jej kontrowersyjne i bardzo często rasistowskie opinie.
Wokół najsłynniejszej Francuzki urosło wiele legend, powstało mnóstwo publikacji i filmów dokumentalnych. Jeśli można mówić o ikonach, ona z pewnością może ustawić się na najwyższej pozycji z listy.
Weronika Płocha
Filolożka fińska, absolwentka londyńskiego Central Saint Martins, dziennikarka i umysł mocno kreatywny, raczej mało ścisły. Moda to jeden z głównych obszarów jej zainteresowań - zarówno naukowo jak i zawodowo. Ma na swoim koncie prowadzenie portali modowych, współpracę z polską projektantką Justyną Chrabelską i projekty lifestyle'owe dla agencji reklamowych oraz dużych marek.