Jadwiga Smosarska – ulubienica przedwojennej Polski

Lata 20. i 30. to złota epoka polskiego kina. Film jako rozrywka niedroga i ogólnodostępna przyciąga do sal kinowych rzesze widzów – od Warszawy, Łodzi i Krakowa po małe miasteczka. Pojawiają się też gwiazdy ekranu, jedną z nich jest Jadwiga Smosarska – której nazwisko na afiszu reklamowym oznacza murowany sukces kasowy. Kreacje, które stworzyła w filmach - „Jadzia”, „Dwie Joasie” lub „Czy Lucyna to dziewczyna?” bawią i wzruszają do dziś.

Jadwiga Smosarska – ulubienica przedwojennej Polski
Źródło zdjęć: © Eastnews

Lata 20. i 30. to złota epoka polskiego kina. Film jako rozrywka niedroga i ogólnodostępna przyciąga do sal kinowych rzesze widzów – od Warszawy, Łodzi i Krakowa po małe miasteczka. Pojawiają się też gwiazdy ekranu, jedną z nich jest Jadwiga Smosarska – której nazwisko na afiszu reklamowym oznacza murowany sukces kasowy. Kreacje, które stworzyła w filmach - „Jadzia”, „Dwie Joasie” lub „Czy Lucyna to dziewczyna?” bawią i wzruszają do dziś.

Duże, błękitne oczy, drobne i ładnie wykrojone usta, ciemne włosy, łagodne spojrzenie – jej twarz pozbawiona była dramatyzmu, tajemniczości i sex appealu, tak charakterystycznych dla aktorek tamtego okresu.

Jadwiga Smosarska nie była androgeniczna jak Marlena Dietrich w męskim garniturze lub ekscentryczna jak Pola Negri spacerująca po ulicach z tygrysem na smyczy. Gdyby żyła w dzisiejszych czasach, stanowiłaby przykład klasycznej antygwiazdy, zapracowanej aktorki, która nie mówi o swoim życiu prywatnym, nie jest bohaterką skandali i nie często udziela wywiadów. Smosarska nie zabiegała o popularność, ani o role filmowe – ale producenci i widzowie wciąż chcieli ją oglądać na ekranie. Więc pojawiała się w kolejnych produkcjach, a jej popularność rosła. Była aktorką z powołania, ale marzyła o innych kreacjach, niż te które przyniosły jej sławę. O ludziach, takich jak ona, mówi się, że kamera je kocha. Smosarska kochała zaś teatr…

Aktorka, która nikogo nie udaje

- Jej siła polegała na tym, że była naturalna, nie udawała nikogo, była sobą – opowiada o starszej koleżance Nina Andrycz w filmie dokumentalnym "Smosarska", nakręconym przez Nataszę Ziółkowską. Ulubienica przedwojennej Polski nie kopiowała wizerunku ani stylu życia hollywoodzkich aktorek, ale rzesze kobiet w Polsce chciały być takie jak ona.

Pensjonarki robiły wszystko, by dostać się do jej garderoby. Mężczyźni z całego świata składali jej propozycje matrymonialne. Smosarska grała u boku największych amantów tamtego okresu – Żabczyńskiego, Brodniewicza, Bodo, ale jej życie uczuciowe pozostawało tajemnicą, aż do 1935 roku, kiedy w wieku 37 lat wyszła za mąż za inżyniera Zygmunta Protassewicza. Para poznała się w Krynicy za sprawą wspólnego znajomego - Jana Kiepury.
Smosarska sama oświadczyła się wybrankowi swojego serca, któremu wcześniej powierzyła budowę wymarzonego domu na warszawskim Mokotowie. Młodej parze nie było, niestety, dane długo cieszyć się życiem w wygodnej willi. Zaledwie w cztery lata po ślubie, w obawie przed naciągającą wojną wyjechali z Polski.

Gwiazda mimo woli

Smosarska grała w filmach od początku lat 20. do pamiętnego roku 39 roku, gdy jej życie, podobnie jak milionów innych ludzi w Polsce, zmieniło się dramatycznie. Początkowo obsadzana była w filmach patriotycznych, które cieszyły się powodzeniem w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości. Stała się też gwiazdą melodramatów, w którym grała ofiary nieszczęśliwej miłości.

Popularność w latach 20. przyniosła jej rola tytułowej Iwonki w niemym filmie, gdzie zagrała osieroconą dziewczynę zmuszoną do przyjęcia posady guwernantki. Kolejnym sukcesem Smosarskiej z epoki kina niemego jest główna rola w „Trędowatej” z 1926 roku.

Najlepiej jednak ulubienica przedwojennej Polski wypadała w produkcjach komediowych. Przed wojną mówiono o niej „nasza młoda i dziarska Jadzia Smosarska” przypomina profesor Grażyna Stachówna w filmie „Smosarska”. Rzeczywiście aktorka miała w sobie pewien nieprzemijający dziewczęcy urok, pozbawiony infantylizmu - jeszcze w drugiej dekadzie lat 30. choć dobiegała czterdziestki, wcielała się w rolę kobiet o wiele od siebie młodszych.

Obraz
© (fot. Eastnews)

W 1935 roku wystąpiła wraz z Franciszkiem Brodniewiczem w uroczej komedii omyłek „Dwie Joasie”, gdzie zagrała młodziutką i naiwną sekretarkę do nieprzytomności zakochaną w swoim szefie, eleganckim mecenasie. Film pokazuje, w jakim stylu bawiła się beztrosko warszawska przedwojenna elita. Filmowa Joasia to uosobienie niewinności i gracji, a filmowy Robert – to typowy przedwojenny amant. Aktorzy na ekranie wydają się szczęśliwi i nieświadomi tego, że życie jakie znają, powoli dobiega końca. Cztery lata później Smosarska uciekła przed zawieruchą wojenną do USA, Franciszek Brodniewicz zginął podczas Powstania Warszawskiego.

Gwiazda ekranu marzy o teatrze

W filmie „Dwie Joasie” przedstawiona jest scena, gdy gosposia mecenasa dostaje niespodziewanie wolny wieczór i uradowana zapowiada „To ja se pójdę na Smosarskie”. W istocie ówczesne kino było rozrywką lekką, łatwą i przyjemną. Przedwojenne elity intelektualne o polskich produkcjach nastawionych na sukces kasowy i pozbawionych artystycznych ambicji mówiły z przekąsem „ rozrywka dla kucharek i służących”.

Małgorzata Hendrykowska w książce „Smosarska” przytacza słowa Boya-Żeleńskiego, który wspominał spacer ze Smosarską, kiedy to wszyscy przechodnie rozpoznawali w jego towarzyszce gwiazdę filmową – „Miało się uczucie, że nawet drzewa szumią do siebie „Smosarska, Smosarska”. Ale to się biedactwu należy za to, co wycierpiała. Pomyślcie tylko być całe życie Iwonką, i to trędowatą”.

Smosarska, mimo popularności i uwielbienia, jakie zyskała, grając postaci rozpisane w nieco banalnych i przewidywalnych scenariuszach, marzyła o wielkich rolach dramatycznych, szekspirowskich. Grywała w teatrze, ale krytycy nie byli dla niej tak przychylni jak lojalni widzowie jej filmów. W recenzjach zarzucano jej, że deklamuje jak uczennica szkoły dramatycznej. W filmach broniła się jej naturalność, prostota i wdzięk.
Kariera aktorska Jadwigi Smosarskiej zakończyła się w 1939 roku, tuż przed wybuchem wyjechała z mężem do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędziła resztę swojego życia. Do Polski na stałe powróciła w 1970 roku, niedługo potem umarła.

Małgorzata Brzezińska/(gabi)/WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Weź z lodówki i posmaruj patelnię. Spalenizna się rozpuści
Weź z lodówki i posmaruj patelnię. Spalenizna się rozpuści
Bije na głowę tuje. To roślina idealna na żywopłot
Bije na głowę tuje. To roślina idealna na żywopłot
Masz takie plamki na paznokciach? Specjalista ostrzega
Masz takie plamki na paznokciach? Specjalista ostrzega
Wystawiasz stopę spod kołdry? To zachowanie ma znaczenie
Wystawiasz stopę spod kołdry? To zachowanie ma znaczenie
Jak długo można przyjmować komunię po spowiedzi? Nie każdy katolik to wie
Jak długo można przyjmować komunię po spowiedzi? Nie każdy katolik to wie
Pies przeciąga się przed tobą? Oto co może komunikować
Pies przeciąga się przed tobą? Oto co może komunikować
Gdzie wyrzucać butelki po wodzie? Wiele osób wciąż ma wątpliwości
Gdzie wyrzucać butelki po wodzie? Wiele osób wciąż ma wątpliwości
Wystroiła się na randkę z Hakielem. Nie zabrakło bieliźnianego akcentu
Wystroiła się na randkę z Hakielem. Nie zabrakło bieliźnianego akcentu
Rozłóż w ogrodzie. Ślimaki przestaną być problemem
Rozłóż w ogrodzie. Ślimaki przestaną być problemem
W jeansie od stóp do głów. Spójrzcie na spódnicę z rozcięciem
W jeansie od stóp do głów. Spójrzcie na spódnicę z rozcięciem
Oto powód pękających słoików. Nie wszyscy o tym wiedzą
Oto powód pękających słoików. Nie wszyscy o tym wiedzą
Zafundowała sobie metamorfozę. Ta fryzura to istne szaleństwo
Zafundowała sobie metamorfozę. Ta fryzura to istne szaleństwo