Jak dobieramy się w pary?
23.10.2009 | aktual.: 29.12.2016 13:47
Ona lubi mężczyzn opiekuńczych i ucieka od skąpców. On jak ognia unika kobiet, które jego zdaniem przywiązują zbyt dużą wagę do pieniędzy. Dlaczego wybieramy sobie takich, a nie innych partnerów?
Ona lubi mężczyzn opiekuńczych i ucieka od skąpców. On jak ognia unika kobiet, które jego zdaniem przywiązują zbyt dużą wagę do pieniędzy. Dlaczego wybieramy sobie takich, a nie innych partnerów?
Te same błędy
Najczęściej zastanawiamy się nad wyborem partnera, kiedy związek, czy kolejne związki kończą się rozstaniami albo wciąż popełniamy te same błędy.
Gdzie ja miałam oczy?
Obiecujemy sobie, że już nigdy więcej nie zwiążemy się z mężczyzną z problemami alkoholowymi, ale znowu budzimy się z alkoholikiem u boku. Wtedy zadajemy sobie pytania: Dlaczego nie uczę się na własnych błędach? Gdzie ja miałam oczy?
Dlaczego tak wybieram?
Jakkolwiek nie byłyby one uzasadnione, warto pomyśleć, że przecież same tych partnerów sobie wybrałyśmy. Najczęściej jednak nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego tak wybieram? Zazwyczaj nie uświadamiamy sobie wielu czynników, którymi się kierujemy wchodząc w związek.
Skłonność do podrywania kobiet
I chociaż mówimy, że chcemy być z zaradnym i wiernym mężczyzną, okazuje się, że nasz kolejny partner nie potrafi znaleźć pracy i ma skłonności do podrywania przygodnie poznanych kobiet. Mamy wiele pretensji do partnera za to, jaki jest i jak się zachowuje.
Odpowiedź we własnym dzieciństwie
Odpowiedzi należy poszukać we własnym dzieciństwie i rodzinie. Kiedy uważnie się im przyjrzymy, możemy zobaczyć, że nasi partnerzy często są podobni do rodziców, ale też np. dziadków, czyli generalnie osób, które miały wpływ na nasze wychowanie. Przy czym dużą wagę w kształtowaniu relacji z innymi ludźmi mogą mieć takie czynniki jak alkoholizm, czy przemoc w rodzinie.
Powtarzamy złe wzorce
Każdy z nas wchodzi w dorosłość z określonymi doświadczeniami i wzorcami. Postawy wyniesione z pierwszych relacji są naszą bazą. Najczęściej nieświadomie powtarzamy złe wzorce poczynając od wyboru partnera po sposób zakończenia związku.
Destrukcyjny związek
Dziewczynka przez całe swoje dzieciństwo obserwowała relacje matki czekającej na ojca, który wracał pijany, matka wiedziała jak się zachować, żeby nie wywołać awantury, więc i córka dorosłym życiu będzie umiała postępować z alkoholikiem. I chociaż pamięta, jakim koszmarem było jej dzieciństwo, ma duże „szanse”, żeby wejść w destrukcyjny związek.
Mąż może się zmienić
Będzie to sobie racjonalizowała na różne sposoby: bo rodzina powinna być w komplecie, bo mąż może się jeszcze zmienić, bo dziecko potrzebuje ojca. Ale w pewnym sensie lubi rolę osoby poświęcającej się dla rodziny, może umęczonej, ale w jej mniemaniu dobrego człowieka.
Obserwujmy inne związki
Kiedy podejmujemy decyzje, czerpiemy z tego, czego nauczyliśmy się w rodzinnym domu. To jednak nie oznacza, że są to jedyne doświadczenia, do których się odwołujemy. Możemy bowiem je zweryfikować obserwując inne związki, rozmawiając z ludźmi.
Pomocna psychoterapia?
Dlatego mamy szansę, żeby relacje w naszych związkach były lepsze, niż w domu rodzinnym. Jeśli jesteśmy świadomi, jakie błędy popełniamy w związku, mamy szansę je zmienić. Bywa, że jest to bardzo trudne, czy wręcz niemożliwe bez pomocy psychoterapeuty.
Tekst: Monika Doroszkiewicz